Riesenkampf Riesenkampf
40
BLOG

Każda hera ma swego dilera

Riesenkampf Riesenkampf Polityka Obserwuj notkę 0

  Moi rodzice wspominają plan Marshalla: historyczną unrrowską słoninę, trochę żółtą, trochę słoną, ale podobno całkiem smaczną.  Oczywiście, moi belfrowie, po godzinach już wówczas  uczęszczający do kościołów, uczyli nas, jak to wredny był plan Marshalla i jak miał nas uzależnic od wrednego USA.

 Mój dziadek pracował w Mostopostalu Zabrze. Przed wojną jeździł słuzbowo do Francji, gdzie mieli kontrakty.

Po wojnie było juz gorzej. A w czasie wojny?

Nieźle. Dalej były kontrakty we Francji,  i dziadek jeżdził - bez paszportu, tylko z ausweisem oraz oczywiście garścią przepustek.  Gdyż ówcześni panowie Europy  nie byli pozbawieni ambicji odnośnie stworzenia na tym pięĸnym kontynencie czegoś na kształt nowego ładu (tak to zreszt ą nazywali). 

 

  Ja rzecz jasna nie z tych, którzy nazywają prezydenta kraju zaprzyjaźnionego  Burrakudą (zresztą, czy on przypomina burrakudę?), co się tyczy natomiast  obecnych pomysłów na nowy dil, rozprzestrzenianych równolegle (czasowo) z afgańską  akcją Byle do prawyborów  (czy jakoś tam na M),  to oczywiście czekam, aż poślą słoninę, i pewnie ją docenię, jak będzie. Na razie nie posłali.

 

 

 

Riesenkampf
O mnie Riesenkampf

To się zobaczy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka