Ba świeżo, po mszy - obu mszach:
nawet jeśli śmierć zjednoczyła prezeskę Izby Adwokackiej, która kiedyś tak przed Trybunałwem Stanu tak dała po nosie parti chomiczków, którzy chcieli - o tempora - wolnego dostępu do ich profesji, i Jarugę, i Walentynowicz - to, jeśli politycy pozostali przy życiu zjednoczą się, to wszystko będzie jasne - podwyżki wszelkich moożliwych cen, znów eksmisja na bruk, czesne w szkołach państwowych - więc, drodzy politycy, żryjcie się między sobą i skaczcie sobie do gardła już od najbliższych wyborów, żebyśmy wiedzieli, że wam na nas zależy i szanujecie nasze głosy co najmniej tak, jak wasze stołki. Bo jedność kojarzy mi się z Frontem Jedności Narodu (patrz Wikipedia), i chyba nigdy nie było i nie będzie innej jedności polityków, niż przeiw rządzonym, nie tylko za komuszyzny.
Więc lepiej już od poniedziałku zacznijcie się żryć.
Inne tematy w dziale Polityka