Niby światowi, niby wykształceni, a tu takie cuś..
DeMOkratyczni kolejny raz zglaszają ten sam "problem",
co sugeruje że nie mają bladego pojęcia o tym
jak wyglądają głosowania korespondencyjne w Polsce
i na świecie, o co chodzi z tymi dwiema kopertami itd.
Oczywiście elektoratowi deMOkratycznemu
można to wybaczyć, ale od polityków możnaby jednak
ciut więcej wymagać..
Marszałek dziś:
- Jeżeli mamy pisać swój PESEL i nazwisko, to jaka jest tajność tych wyborów?
Zagadka:
Senat-to-JA, czyli Trzecia Osoba w Państwie (wyznaczona na to stanowisko przez PO),
wygłaszająca publicznie taką wątpliwość.. jest idiotą, czy tylko manipulantem?
I druga zagadka:
Wybory korespondencyjne wg. identycznych reguł
odbywają się w Polsce od blisko 10 lat.
Czy Marszałek Grodzki zdobył mandat senatorski
w wyborach z pogwałceniem zasady tajności?
a może to koperty i ich liczba (dwie koperty przyjdą w trzeciej!)
tak dziwią marszałka. i to, że teraz on ma je odesłać. i to dwie.
i do tego gdzieś-tam, coś-tam podpisać, potwierdzić..
to musi być okrutny stres.
tego nie robi się marszałku :))))
-