Zerkam sobie na notkę na topie SG (i komentarze pod nią)
jak to Xeroliza szokuje, miażdży i przeraża i nie mogę
opędzić się od natrętnej analogii.
Kiedyś Xeroliza była "nasza", hołubiona, na rękach noszona..
a od czasu, gdy stała się liberalną feministką ortodoksyjni pisowcy
wylewają na ten pusty łeb wiadra, hektolitry pomyj i fekaliów,
kpią sobie z niej, drą łacha..
Te dwie martyrologie niezależnej Publicystyki (przed duże Pe),
oddanej prawdzie i sprawom (PiS) są identyczne.
Oczywiście tylko ortodoksyjni pisowcy mogliby sugerować.
ze Niezawisły ukradł Xerolizie patent na sławę.
Splagiatować modus operandi tępej dzidy polegający
na publikowaniu prowokacyjnych bzdur?!
Nie! to niemożliwe! może inni, ale nie On, nie Niezawisły.
Osobiście uważam, że do panteonu salonowej publicystyki
Niezawisły stoczył się samodzielnie, własną ciężką pracą
wzbudzając niekłamane zdumienie i podziw salonowej publisi.
-