Pan Zbigniew Romaniuk jest pierwowzorem postaci, ktora udaje Stuhr
(ukrzyzowany na drzwiach stodoly przez obsesje Pasikowskiego).
Zapewne ponizszy tekst jest znany na salonie, ale moze warto go przytoczyc.
Mnie poruszyl, podobnie jak inne perypetie p. Romaniuka (Sztetl / Marzynski),
--------------------------------------
Didaskalia:
http://zbigniew-sz-n.salon24.pl/140961,uniwersytet-jagiellonski-promuje-szkalujacych-polske-1
http://zbigniew-sz-n.salon24.pl/141040,uniwersytet-jagiellonski-promuje-szkalujacych-polske-2
http://karlin.salon24.pl/461967,antysemici-i-drzwi-od-stodoly
--------------------------------------
Otóż w stosie schleboszmelckomentarzy pod GW-artykulem o pogrossiu
natrafilem na nastepujacy wpis:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,15,140323871,140568567,Re_Poklosie_.html
Gość: Zbigniew Romaniuk 19.11.12, 11:05 Odpowiedz
Niestety polską tradycją jest pisanie na temat o którym niewiele się wie. Widziałem ten film i rzeczywiście dostrzegam sceny, które scenarzysta odwzorował z mego życia, bez pytania mnie o zgodę. Dotyczy to odtwarzania cmentarza żydowskiego z wykorzystaniem nagrobków, którymi Niemcy polecili wyłożenie sąsiedztwa ich urzędów. Jedna z dróżek prowadziła do ubikacji. Drugi zaczerpnięty element to odczytywanie nagrobków. Kolejny motyw: nagrobki na terenie kościelnym, gdzie w czasie wojny część nieruchomości zajętej przez niemieckiego amtskomisarza wyłożono macewami. Malowanie gwiazd Dawida i napisów koło drzwi wejściowych (za odnawianie cmentarza w l. 1988-1991). I jeszcze kilka innych scen.
"Pokłosie" wykorzystuje też motywy z innych filmów o podobnej tematyce, ale zasadniczo z Jedwabnego (spalenie, wrzucanie do budynku, odcinanie głowy, kopanie jej). "Miejsce urodzenia" Łozińskiego (1992) - scena wykopywania szczątków (dół, błoto). Scenę ukrzyżowania zaczerpnięto z konfliktu o krowę między chrześcijanami, bez udziału Żydów.
Zlepek tych scen okraszony fabułą i kinem pozorowanym na amerykańskie, dało efekt jaki mamy. Dodam, że niefortunnie elementy z mojego życia zostały połączone z okropnościami Jedwabnego (ponad 100 kilometrów ode mnie). Mój ojciec w czasie likwidacji getta miał ledwie 7 lat, a dziadek pomagał rodzinie Rochelzon.
Piszę o tym, bo ktoś kiedyś może nieświadomie utożasamić dwie historie w filmie połączone w jedną całośc, co jest fikcją). Zaś miasteczko i okolica w której mieszkam nijak ma się do obrazu z filmu. Tu za pomaganie Żydom Niemcy zabili 4 Polaków (w tym księdza), a po wojnie nadano 14 medali "Sprawiedliwych" - najwięcej na świecie.
Jednak były też postawy naganne, choć pojedyncze, to o nich też należy mówić głośno, a może i najgłośniej. Historią zajmuję się od dzieciństwa. Jednak w moich pasjach tylko badanie historii Żydów wzbudziło tyle emocji po stronie Polaków, ale i Żydów. Reakcje były przeróżne. Faktem jest jednak, że na dwa lata straciłem pracę, przez dwa sezony pracowałem jako palacz centralnego ogrzewania. Nie poddałem się. Na dawne stanowisko pracy wróciłem po 17 latach. Lokalne kołtuństwo nadal ma ochotę, jak to mawiają, "Załatwić mnie Żydami" (nadal zajmuję się historią, w tym Żydów). Jednak Polska się zmieniła. Jak widać też nie miałem łatwo, a nie od razu "Przewodniczący Rady". Nigdy jednak nie ugiąłem się pod presją.
Dokładali mi moi kochani rodacy Polacy, a też i Żydzi. Jednym i drugim we wzajemnym zacietrzewieniu zabrakło rozsądku. Wszak jedni i drudzy są wspaniali, ale i mają swoje grzeszki. Każdy z osobna woli jednak dostrzegać je tylko u drugich.
Oprotestować film? Rozważam różne scenariusze. Wiele zależy od opinii prawnych. Współczuję mieszkańcom Łap, którzy teraz niesprawiedliwie mohą być kojarzemi prymitywnymi ludkami z "Pokłosia". Wielki minus dla Pasikowskiego za igranie z losem realnych ludzi. Minus dla konsultantów historycznych za odrealnienie tematu. Plus za odwagę, dobrą grę aktorską Ireneusza Czopa, zdjęcia.
PS. http://www.wrotapodlasia.pl/NR/rdonlyres/FD0F2CF1-898C-4A72-8522-29E912D74F51/0/ZbigniewRomaniukopis.pdf%29
Inne tematy w dziale Polityka