W trakcie lotu:
Lech Kaczyński: Panowie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych?
Grzegorz Pietruczuk: Pan, Panie Prezydencie.
Lech Kaczyński: To proszę wykonać polecenie i lecieć do Tbilisi.
Jeśli ktoś decyduje się być oficerem, to nie powinien być lękliwy.
Opis: Lech Kaczyński po wyjściu z kabiny pilotów, do dziennikarzy i notabli lecących samolotem.
LK: Jeżeli pan nie wyda polecenia lotu do Tbilisi, to jak wrócę, będzie taka rozpierducha na skalę międzynarodową.(...) Musimy lecieć i koniec.
fragment rozmowy telefonicznej z pułkownikiem Tomaszem Pietrzakiem, bezpośrednim przełożonym pilotów.
Proszę natychmiast wykonać polecenie Pana Prezydenta i wykonać przelot z lotniska Ganjia do lotniska Tbilisi.
Gen. Krzysztof Załęski, zastępca dowódcy sił powietrznych w rozkazie do pułkownika Tomasza Pietrzaka, dowódcy 36. Pułku Lotniczego i bezpośredniego zwierzchnika kapitana Pietruczuka.
To niemożliwe, bo nie mamy zgód dyplomatycznych, w przestrzeni powietrznej prawdopodobnie rządzą Rosjanie i będziemy potencjalnym celem do zestrzelenia. Tam jest wojna. Cały czas latają śmigłowce bojowe. To są przesłanki, dla których nie możemy lecieć do Tbilisi. - odpowiedź płka Tomasza Pietrzaka.
LK: Jeszcze się policzymy - podczas wychodzenia z samolotu do kapitana Grzegorza Pietruczuka
I po wylocie:
Przemysław Gosiewski (PiS): Czy Minister, podejmując decyzję o odznaczeniu, chciał pokazać, iż będzie premiował w przyszłości przypadki niesubordynacji, tchórzostwa i odmawiania wykonywania rozkazów?
Karol Karski (PiS): Czy rząd zamierza tolerować tego typu elementy rozprężenia oraz nieprzystojące żołnierzom zawodowym tchórzostwo w obecności Głowy Państwa?
Major Grzegorz Pietruczuk: I wtedy [gen. Krzysztof Załęski] zapytał, czy istnieje możliwość zamiany dowódców załóg, czyli czy Arek Protasiuk, który wtedy był drugim pilotem, może przejąć moje obowiązki i lecieć do Tbilisi. Nie było takiej możliwości, bo wtedy Arek nie był wyszkolonym dowódcą załogi.
Źródło: Wikicytaty
Inne tematy w dziale Polityka