W wątku Naukowe słabości teorii ewolucji znakomity komentator Salonu24 bloger @deda napisał:
Warto by było na podstawie tej notki zrobić jakiś popularyzatorski artykuł do np. Wiedzy i Życia. Szkoda, żeby tak dobry tekst się zmarnował. Prosze w imieniu potencjalnych czytelników- littera scripta manet.
Po przeczytaniu tego tekstu j.w. pomyślałem:
Moje teksty nie są zamieszczane nigdzie poza Salonem 24 - marnują się więc(!) w blogowisku, nazywane przez tych, którzy rozumieją co piszę słowem paranauka, a nauką (nauki alternatywne) stałyby się dopiero wówczas, gdyby zamieszczone były w witrynie ściśle naukowej lub renomowanej witrynie popularyzującej naukę, po przejściu przez sito recenzenckie i spełniające wymogi formalne paradygmatu.
Co jest więc 'nie tak' z tym paradygmatem naukowym w postmodernizmie (aktualnie)? Ano paradygmat zezwala na współistnienie wzajemnie sprzecznych "teorii", wykładni, opisów, interpretacji itd. bez uzasadnienia prawdziwości (idea fix), a rangę (ważność) nadają recenzenci określając "naukową poprawność". Nie ma już jak dawniej pewników i pojęć podstawowych, a ich miejsce zajęły założenia (gdybanki) nazywane także postulaty, aksjomaty, definicje formalne. W tym tyglu wymieszane są więc prawdy i fikcje, opisy i zmyślenia; i nie ma takiego mocnego (Kopciuszka) który by to porozdzielał i nie ma 'dziecka' które patrząc na fałsz powiedziałoby: "król jest nagi", bo nawet gdyby powiedziało - to nikt nie uwierzy, a jeśli zrozumie to nie przyzna się do tego, bo działa instynkt stadny, strach przed wyalienowaniem i interesowność.
To współistnienie wzajemnie sprzecznych "teorii", wykładni, opisów, interpretacji itd. skutkuje prawem Kopernika: gorsza moneta wypiera lepszą tu: gorsza nauka wypiera lepszą, zgodnie z logiką Kalego: moje jest lepsze, bo jest mojsze.
To zapewne jest powodem, że gdy prowadząc rozmowy wkraczam w obszar nieznany rozmówcy, lub wykazuję rozmówcy błędy nauki oficjalnej lub jego własnych założeń - to rozmowa kończy się i nie ma rozwinięcia ("zdusić coś w zarodku"). Nie ma potwierdzeń, nie ma uzgodnień, nie ma wspólnych wniosków i takie dyskusje to faktycznie jak pisze Deda, to teksty zmarnowane...
Spośród tych tysięcy zmarnowanych tekstów zacytuję jeden:
Równoliczne, a więc mające po tyle samo elementów.
Chodzi o to by zbiorowi liczb naturalnych, który powstaje przez dodanie +1 do poprzednika przyporządkować taki zbiór, który NA PEWNO nie będzie miał ani więcej, ani mniej elementów, lecz dokładnie tyle samo. Takich sposobów na tworzenie równych co do ilości można wykombinować wiele, a elegancki zbiór równoliczny (taki sam pod względem ilości elementów) to taki zbiór w którym nazwa żadnego elementu się nie powtarza.
Takie liczby jakie tworzą zbiór Robakksa mają nazwę: ułamki niewłaściwe, bo licznik jest większy od mianownika np liczba n=33 tworzy liczbę 3333/100, liczba n=275 tworzy liczbę 275275/1000.
Zbiór jest ciekawy z wielu powodów, bo jeśli mianownik 10^n dąży do nieskończoności, to licznik dąży do liczby większej bo ma dwa razy więcej pozycji. Znany jest ułamek 0,(9) w którym część całkowita to ZERO a część ułamkowa to (9)
Gdyby (9) było liczbą naturalną to w zbiorze Robakksa tworzyłoby liczbę (9),(9), ale
czy (9) to liczba naturalna?
W systemie dziesiętnym na jednej pozycji można zapisać największą liczbę 9, na dwóch pozycjach 99, na 3 pozycjach 999
9 > 1
99 > 2
999 > 3
Widać że liczba utworzona na pozycjach jest większa od ilości pozycji, a z tego wniosek, że liczba (9) jest większa od ilości pozycji które tę liczbę tworzą.
Pytanie:
czy liczba 0,(9) ma tyle samo pozycji co liczba 0,(3) ? :-)
Gdyby któraś miała więcej pozycji, to ta druga musiałaby mieć ostatni element - prawda? :)
ROBAKKS656021
| 07.09.2012 11:51
http://poznanie.salon24.pl/445053,blad-bledu-kolowego-czyli-nieprawda-ze-prawda-to-nieprawda#comment_6560016
Czy naprawdę nie ma chętnych do współpracy przy uporządkowaniu tego maukowego bajzlu i wyprowadzeniu nauki ze ślepego zaułka (matni) w jaką wprowadził ją XX wieczny postmodernizm z teorią mnogości zwłaszcza i jej głównym założeniem o braku granicy w granicy?
Czy jedynym rozmówcą na którego mogę liczyć jestem ja SAM??? :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
Inne tematy w dziale Technologie