niedobrze... :(
niedobrze... :(
Robakks Robakks
1923
BLOG

pies ogrodnika

Robakks Robakks Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Do trzech razy sztuka.

 

1. Względność złudzeń - złudzenia względności

@segern

"Co w tej sytuacji ma począć matematyk z równaniem X + Y = 20? Jak wyliczyć prędkość X i prędkość Y?"

Moim zdaniem w tej sytuacji matematyk powinien zapytać fizyka, skąd wie co to jest prędkość 20. :-)
Optymalnie:
Może zgodnie z najnowszymi trendami w matematyce wykazać rozwiązanie poprzez „zablokowanie” udowadniając, że skoro nie wiadomo co to jest prędkość 20, to takiej prędkości nie ma.

PS. Czy w matematyce występują jakiekolwiek prędkości? :)
ROBAKKS696530

 | 07.10.2012 18:06 

 

 

@segern

"O tak,zgodnie z duchem czasów :)"

Dziś też rysuje się obrazki w LaTeXie.
image


Czy w matematyce występują jakiekolwiek prędkości? :)

Hm...czy żółw i Achilles mają prędkość względną?


Względem siebie i bieżni mają prędkość bezwzględną, dzięki temu Achilles dogania i przegania żółwia. To wie każdy fizyk doświadczalnik, ale czy każdy fizyk teoretyk i którykolwiek z matematyków, to nie dałabym sobie uciąć ręki, bo sądzę, że raczej żaden... 
ROBAKKS696530 | 07.10.2012 20:53

 

 

@waldemar.m

@Pozytywka
#Jaka predkość wtedy zmierzylibyśmy na Ziemi?#

@waldemar.m
Jeśli mierzyć będą fizycy, to c.

Teoretycy (w tym fizycy teoretycy) nie mierzą, lecz zakładają i orzekają. Skoro założyli sobie, że zając (światło) zawsze biegnie z prędkością zająca (światła) - to czy zając biegnie wolniej czy szybciej nie ma żadnego znaczenia: sam siebie nie przegoni, a więc ma zawsze tę samą prędkość c (czyli prędkość zająca).
Zając stojący także stoi z prędkością c, co łatwo sprawdzić gdy się wie, że w prawo skręt jest 15 wymiarów, a w lewo tylko 8, wszak obowiązuje ZAKAZ Pauliego, splątanie kwantowe i wiara w cuda. :)
ROBAKKS696530 | 08.10.2012 06:48

 

 

@Pozytywka

Jak dla mnie takie tłumaczenie ma sens i jest warte rozpatrzenia. Jednak nie wychodzi ono poza zakres "machania rekami", brakuje mi matematycznej strony, do której można się jakkolwiek odnieść.


A do czego tu się odnosić? Przecież podawałem przykład z jednym obserwatorem i dwoma prędkościami światła:
względem nieruchomego punktu A i ruchomego punktu B.
Ten sam obserwator rejestruje dwie drogi AC i BC tego samego światła, w tym samym czasie. Wzór na prędkość jest banalny.
Przecież to nie moja wina, że dowód pozostaje niezauważony... :)
ROBAKKS696530 | 08.10.2012 11:43

 

 

@waldemar.m

#Przecież podawałem przykład z jednym obserwatorem i dwoma prędkościami światła:#

Zapomniał Pan dodać, że to tak samo głupi przykład, jak ten z Achillesem i żółwiem.

Chyba dlatego powtarza go Pan aż do znudzenia.


O Achillesie i żółwiu napiszę nową notkę, bo zaistniały okoliczności:
http://www.kopanska.pl/autoinstalator/wordpress1/artykuly_01/AchillesART.pdf

a w kwestii jednego obserwatora i dwóch prędkości tego samego światła czekam, aż przeczyta to jakieś dziecko i bez strachu wyliczy vAC i vBC.
To zadanie na poziomie młodszych klas gimnazjum. Dla teoretyków z wykształceniem bardzo wyższym - to jest po prostu za trudne. :-)
ROBAKKS696530 | 08.10.2012 12:35

 

 

@segern

Jest o wiele gorzej.
Wózek zbliżający się z v=0,5C do zająca biegnącego z C
zmierzy rzekomo pomiędzy detektorami a i b również...c.Cud.


To dokładnie tak jak z dźwiękiem.
To dziwne - prawda?
Ale przestaje być dziwne, gdy człowiek zauważy, że zarówno dźwięk jak i światło rozchodzą się w powietrzu, które przemieszcza się wraz z wózkiem.
Ciekawe kto pierwszy na Świecie będzie umiał policzyć dwie prędkości dźwięku pomiędzy detektorami a i b oraz b i a'

W temacie:
http://Robakks.salon24.pl/450292,hrabia-sie-obrazil#comment_6696496
ROBAKKS696530 | 08.10.2012 20:49

 

 

@segern

że zarówno dźwięk jak i światło rozchodzą się w powietrzu, które przemieszcza się wraz z wózkiem.

Skądże.Powietrze nie przemieszcza się wraz z wózkiem.
Powietrze w ogóle się nie przemieszcza.To zając i wózek
przemieszczają się w "stojącym" powietrzu.


No to faktycznie CUD, bo jeśli przemieszczając się względem powietrza mierzą pomiędzy detektorami a i b prędkość c, to powinni naprawić miernik prędkości bo podaje fałszywe wskazanie.
ROBAKKS696530 | 08.10.2012 22:00

 

 

@segern

A co sądzisz o tym?

W amerykańskim uniwersytecie w Rochester profesor optyki Robert Boyd w maju 2006 roku wprowadził impuls laserowego światła do włókna optycznego, zawierającego niewielką ilość ERBU. Zanim jeszcze szczyt impulsu rozpoczął podróż we włóknie, inny impuls pojawił się - jakby znikąd - na jego drugim końcu. Cofający się impuls, który podróżował z prędkością WIĘKSZĄ NIŻ PRĘDKOŚĆ ŚWIATŁA oraz oryginalny impuls, spotkały się na przodzie włókna, znosząc się nawzajem.

Rochester eksperyment

Animacja


image

Sądzę, że to klasyka pseudonauki. 
Facet (profesor optyki z prywatnego Uniwersytetu Rochester w USA) wykonuje sztuczkę magiczną polegającą na przepuszczeniu impulsu z lasera przez szkło z wkładką z srebrzystego erbu (l.a. 68). W doświadczeniu tym nie ma jeszcze żadnej magii, bo to każde laboratorium uniwersyteckie może zrobić i studenci mogą obserwować co się dzieje z tym impulsem.
Magia (iluzja, prestidigitatorstwo) zaczyna się od momentu interpretacji tego efektu. Klasycznie podaje się jak najmniej szczegółów technicznych (lub w ogóle), bo w iluzji nie jest ważne jak przebiega prawdziwe doświadczenie, lecz interpretacja. Czytelnik ma być oszołomiony nie samym doświadczeniem, ale słowami iluzjonisty, a więc tworzy się opowieści o cudownej teleportacji światła przez płytkę z erbu, rozdwojeniu tego światła na dwie części, z których jedna przemieszcza się zgodnie z impulsem ale przesunięta przestrzennie, a druga cofa się wstecznie z prędkością ponadświetlną (krzywe zwierciadło, efekt nożycowy) i łączy się z impulsem neutralizując go.

Dokładnie jak w temacie "Względność złudzeń - złudzenia względności", człowiek ten nie tworzy fizycznego opisu doświadczenia z uwzględnieniem znanych praw zachowania (zwłaszcza zachowania energii), lecz projektuje omamy chcąc uwiarygodnić "matematyczne" (chodzi o teorie, a nie matematykę) absurdy rodem wprost z paradygmatu postmodernizmu:


Formalizowanie = wprowadzanie do nauk ścisłych aksjomatów teorii mnogości, skutkujące niezupełnością i wewnętrzną sprzecznością (patrz twierdzenia Goedla) - dualizm postmodernistyczny:
nie jest nauką to co wewnętrznie sprzeczne, dlatego to co wewnętrznie sprzeczne jest nauką (bo sformalizowane).


Ekspansja teoriomnogościowego raka niszczącego zdrową tkankę nauk stosowanych wkroczyła j.w. także do optyki, a dzieje się to jak widać za sprawą prywatnego uniwersytetu amerykańskiego.
ROBAKKS696530 | 09.10.2012 09:20

 

 

@segern

Jest dokładnie tak jak piszesz :)
Zastanawiające jest dlaczego te magiczne interpretacje tak chętnie
są produkowane i sprzedawane.Czyżby prawo popytu i podaży?


Myślę, że ma to duży związek z reakcją niektórych blogerów na moje posty. Blogerzy obrażają się i banują mój nick, aby uniemożliwić mi dostęp i często usuwają moje wpisy, natomiast z lubością odtwarzają różne magiczne interpretacje (lub wymyślają swoje).
Ma to głęboko psychologiczne źródło i jest kształtowane przez SYSTEM edukacji, oraz polityków (GTW) kształtujących opinię publiczną i trendy.
Rzecz stara jak ludzkość, bo w każdej epoce i cywilizacji - myślenie zdroworozsądkowe było tępione.
ROBAKKS696530 | 09.10.2012 20:35

 

 


 

2. Tajemnice gwiezdnej aberracji

 

 

@segern

Najbardziej rozśmieszył mnie ten fragment z Wikipedii:

W roku 1871 George Biddel Airy napełnił tubę teleskopu wodą, aby sprawdzić zmianę kąta abberacji - tzw. odchylenie Fresnela. Airy postanowił zmierzyć ów kąt odchylenia światła gwiazd widzianych teleskopem. Według zasad aberracji, jeżeli Ziemia jest w ruchu, powinno następować odchylenie kątowe światła w wodzie. Eksperyment nie wykazał żadnego odchylenia. Nazwano ten eksperyment - Airy's failure (niepowodzenie) dlatego, że nie wykazał żadnego ruchu Ziemi.



image
ROBAKKS706699 | 14.10.2012 18:37

 

@segern

Nazwano ten eksperyment - Airy's failure (niepowodzenie) dlatego, że nie wykazał żadnego ruchu Ziemi.

stosując relatywistyczną transformację kąta, traktując Ziemię jako układ spoczywający, a gwiazdę za obiekt poruszający się...


Tu wyraźnie brakuje konsekwencji teoretykom: 
skoro Ziemia jest centrum Wszechświata Big-Bang, a doświadczenie Michelsona-Morleya to potwierdza, bowiem nie wykazuje ruchu Ziemi względem powietrza, które kręci się wraz z Ziemią
- to analogiczne doświadczenie Airy, w którym światło nie przemieszcza się w powietrzu, lecz w wodzie kręcącej się wraz z Ziemią - również powinno być uznane za taki sam dowód potwierdzający słuszność założenia, że Ziemia jest układem spoczywającym, a wszystko (całe niebo) kręci się wokół niej, co jest oczywiste i wiedzieli o tym teoretycy przez ponad 1000 lat dzięki Ptolemeuszowi (100 - 168).

Jak pospolicie tłumaczy się zjawisko aberracji?
Ano w ten sposób, że kąt nachylenia teleskopu ma podobno wynikać ze złożenia wektorowego prędkości Ziemi (V) i światła (C)
image
To C+V na animacji (rys.10) wzbudza oczywiście panikę wsród relatywistów


Mnie osobiście nie dziwi panika teoretyków-relatywistów, bowiem to klasyczny przykład jednego obserwatora, a dwóch prędkości:
inna jest prędkość światła względem powietrza tu: "c", a inna względem teleskopu (tu: c+v), który to teleskop jak widać wcale nie ulega żadnemu skróceniu i nie ulegają zmianie kąty ("relatywistyczna transformacja kąta") a argument teoretyków: 
"Wzór ten musi być stosowany dla dużych względnych wartości prędkości obserwatora i gwiazdy " przypomina mi słuszny dowód na płaskość Ziemi:
"Ziemia nie może być kulą, bo Australijczykom krew uderzyłaby do głowy!"
Podobnie teoretykom krew uderza do głowy, gdy widzą dwie prędkości tego samego światła: c i c+v. Dzieje się tak, bo ich religia oparta na wierze - nie dopuszcza takiej możliwości: widzą skrócenia tam gdzie ich nie ma, a nie widzą tego co JEST. To pomroczność umysłu, typowa dla fanatyków... :)
ROBAKKS706699

 | 15.10.2012 09:10 

 

 

@unukalhai

@I.C
"Od dłuższego czasu mam wątpliwości czy fizycy w ogóle cokolwiek wiedzą."

CZY TO WRAŻENIE DATUJE SIĘ OD CZASU, GDY ODSTAWIŁEŚ LEKI?

Czemu ma służyć ta personalna wstawka pisana dużymi literami na dodatek zupełnie poza tematem?
@I.C ma rację, że wątpi w wiedzę zwłaszcza teoretyków. To co wiedzą nie jest wiedzą lecz bełkotem nowomowy.
ROBAKKS706699 | 15.10.2012 22:09

 

 

@unukalhai

"A w porównaniu do czego jesteś w stanie ocenić to jako bełkot?"

A w porównaniu do empirii.
ROBAKKS706699 | 15.10.2012 22:26

 

 

@unukalhai

No to z jaką empirią mamy np. do czynienia w doswiadczeniach prowadzonych w cyklotronach?

I co wówczas będzie stanowiło ten bełkot?


W doświadczeniach prowadzonych w cyklotronach mamy do czynienia z pomiarami częstotliwości cyklotronowej która jest zależna od konstrukcji cyklotronu (zamierzony promień) oraz mierzalnych parametrów takich jak: ładunek i masa przyśpieszanej cząstki i wielkość indukcji pola magnetycznego. Z tych parametrów można z dowolną dokładnością wyliczyć pęd cząstki dla danego położenia w dowolnej chwili czasowej dt, a więc dla cząstki w ściśle określonym położeniu.
Cyklotron należy do kategorii: Akceleratory - Wynalazki nagrodzone Nagrodą Nobla.

Bełkotem jest nadinterpretacja rodem z kategorii: "Mechanika kwantowa", że jakoby rzekomo nie dało się "wyznaczyć jednocześnie położenia i pędu cząstki", a więc doświadczalnicy wyznaczają, a teoretycy matematyzujący fizykę mówią, że się nie da wyznaczyć i ten swój bełkot zaprzeczający faktom nazywają zasadą nieoznaczoności Heisenberga, regułą wynikającą z "dualizmu korpuskularno-falowego".

Tradycja bełkotliwych zaprzeczeń: "Nie da się, to niemożliwe" jest stara jak ludzkość np. niemożliwe by Ziemia była kulą skoro jest płaska, niemożliwe by zwierzę z taką długą szyją (żyrafa) mogło żyć, nie da się zbioru nieskończonego (odcinek) podzielić na pół, itd.
To jest właśnie dualizm (obłuda). Teoretyk mówi, że się nie da a następnie dzieli odcinek:
__________________ :2 =
_________ + _________

To zgodne z paradygmatem postmodernizmu: zaprzeczać samemu sobie i nazywać to nauką ścisłą.
ROBAKKS706699 | 16.10.2012 07:25

 

 

@unukalhai

"wychodzi na to, ze jestes w stanie dokładniej liczyć, niż Heisenberg."

Heisenberg nie liczył tylko mierzył. Zasada nieoznaczoności Heisenberga mówi:
nie da się zmierzyć położenia i pędu myszy za pomocą młotka, bowiem takie narzędzie zmienia obiekt badany.

Jeśli nie wierzysz, to weź młotek, owiń go gazetą i puknij się w czoło:
image
Gdy doświadczenie przeprowadzisz dobrze, to będziesz miał dowód, że zasada nieoznaczoności Heisenberga działa: rzeczywiście takie narzędzie przekazując energię obiektowi badanemu wpływa na jego położenie i pęd.
Nie ma to nic wspólnego z narzędziami nieinwazyjnymi, a tym bardziej nie ma nic wspólnego z wyliczaniem. 

"Powiedzmy, że fantazjujesz.
Heisenberg był postmodernistą?"


Nie wymyślaj przezwisk kim/czym był Heisenberg, ale zajmij się tym co powiedział i jak to jest wykrzywiane (łac. curve) przez teoretyków kreujących religię o nazwie: "Mechanika kwantowa".

Możesz też zastanowić się:
dlaczego hipotezę Pauliego fizycy nazywają REGUŁĄ, a teoretycy formalinujący "Mechanikę kwantową" przezywają ZAKAZEM.
ROBAKKS706699 | 17.10.2012 07:39

 

 

@r-i

Z tą myszą to bardzo ładne porównanie. Pozostaje jednak pytanie -- czym oprócz młotka dysponujemy?


Oprócz młotka dysponujemy tym, co mysz emituje sama od siebie:
możemy oglądać jej widmo termiczne, możemy słuchać jej bicia serca i szum płynącej w żyłach krwi.
Ta informacja to przekaz w jedną stronę: mysz jest nadajnikiem, a czujniki (sensory) odbiornikiem.
Podczas takiej obserwacji nie zachodzi zasada Heisenberga, bowiem pomiar jest bezinwazyjny. :)
ROBAKKS706699 | 17.10.2012 09:08

 

 

@r-i

Owszem -- sensory są odbiornikami, ale my te sensory dalej musimy badać młotkiem (wzrokiem). Pewnie da się zrobić wzmacniacz, ale on z kolei będzie działał w czasie i zanim zdążymy zarejestrować pojawienie się jakiejś energicznej myszy, ta zniknie nam dawno z zasięgu działania młotka (pola widzenia). 

Ale może są jakieś sensory młotkoodporne?


Przykładem tego o czym pisałem jest 

Promieniowanie Czerenkowa – promieniowanie elektromagnetyczne emitowane, gdy naładowana cząstka (np elektron) porusza się w ośrodku materialnym z prędkością większą od prędkości fazowej światła w tym ośrodku.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Promieniowanie_Czerenkowa



Nie rzuca się młotkami w pędzący elektron, który wyprzedził własne pole e-m (neutrino elektronowe) lecz bada efekty, które są skutkiem takiej prędkości nadświetlnej. :)
ROBAKKS706699 | 17.10.2012 12:56

 

 

@r-i

Czy to promieniowanie pozwala na jednoczesne określenie energii (jak rozumiem -- tę można wyznaczyć z praktycznie dowolną dokładnością) i położenia (tego przecież bezpośrednio nie mierzymy) elektronu?
Wydaje mi się, że gdyby tak było -- fizycy nie czekaliby z obalaniem QM. W przeciwieństwie do matematyków to jednak realiści. Ale to oczywiście tylko poszlaka.


A ja sądzę, że fizykom bynajmniej nie zależy na obalaniu jakiejkolwiek teorii uznanej za OFICJALNĄ (a więc QM, STW, OTW itp), a wręcz przeciwnie: wzajemnie sprzeczne teorie wynikają wprost z paradygmatu: "teoria jest słuszna gdy jest wewnętrznie sprzeczna", a tą wewnętrzną sprzeczność nazywa się niesprzecznością. Aby obalić teorię musiałoby się wykazać jej wewnętrzną sprzeczność, a ta jest niesprzecznością z założenia.

Trafnie zauważasz, że przy efekcie Czerenkowa bezpośrednio nie mierzymy położenia elektrona i dlatego wyznaczenie (wyliczenie) jego aktualnego położenia w chwili dt jest pozbawione błędu pomiaru. Wylicza się: gdzie musi być elektron aby wywołać taki efekt i nie jest to położenie: "wszędzie, czyli nigdzie". :-)

Wracając do fizyków
"W przeciwieństwie do matematyków to jednak realiści."
Zgoda.
Fizycy pracujący dla przemysłu, czy wojska to bez wątpienia realiści - o czym świadczy postęp technologiczny, a za tym kryją się tajemnice i patenty. Żaden rasowy fizyk nie będzie zdradzał tajemnic firmy z których się utrzymuje.
Oficjalna fizyka akademicka to co innego. Tu można sobie pozwolić na rozwijanie wodzów fantazji i tworzyć światy niemożliwe: Big-Bangi, tunele czasoprzestrzenne, skrócenia niemierzalne i psychodeliczne wrażenia optyczne zmyślanych obserwatorów.
W pewien sposób ta "fizyka" ma odwracać uwagę od tej rzeczywistej, bezpośrednio związanej z empirią, bo im głupsze i bardziej ogłupione narody - tym dłużej przewaga technologiczna będzie się utrzymywać pomiędzy tymi, którzy wiedzą JAK JEST, a tymi którzy żyją sensacjami interpretacji, tworzonymi przede wszystkim po to, by konsument przestał myśleć samodzielnie wpuszczony w matnię złudzeń... :)
ROBAKKS706699 | 18.10.2012 09:54

 

 

@segern

Tu rasowi fizycy kwiczą ze śmiechu z zasady Heisenberga i samego splątania ,a wywiady przez nich wspierane podrzucają to kukułcze jajo jeden drugiemu aby móc się podsłuchiwać nawzajem i kontrolować w przyszłości każdą szyfrowaną w ten sposób transmisję. No,wzięło mnie dzisiaj na teorie spiskowe :D


Plotki głoszą, że facet który ogłosił światu Wielką Tajemnicę pitagorejczyków, iż pierwiastka z dwóch √2 nie da się zapisać przy pomocy ilorazu dwóch liczb naturalnych a/b - więc ten facet za zdradę Wielkiej Tajemnicy został ZABITY.

Podobnie postąpiono z niejakim Sokratesem (470 p.n.e. - 399 p.n.e.) który jako pierwszy w historii pisanej wprowadził do wiedzy ludzkiej ścisłe definicje i logiczne wnioskowanie, za co skazano go na śmierć poprzez wypicie trucizny.

Ethel Greenglass Rosenberg (28 września 1915 - 19 czerwca 1953, więzienie Sing-Sing, USA) i Julius Rosenberg (12 maja 1918 r. - 19 czerwca 1953 r., więzienie Sing-Sing, USA) – amerykańskie małżeństwo, związane z Partią Komunistyczną USA, oskarżone, osądzone i skazane na śmierć za szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego i przekazywanie radzieckim agentom tajemnic dotyczących broni jądrowej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawa_Rosenberg%C3%B3w



Spiskowe teorie dziejów bynajmniej teoretyczne nie są, bo ludzi nie zabija się teoretycznie. To dzieje się naprawdę...
ROBAKKS706699 | 19.10.2012 08:14

 

 

@r-i

Jesteście (Ty i Robakks) niesprawiedliwi wobec Heisenberga (a on nie bardzo może się bronić). Zasada nieoznaczoności dotyczy tego, czego dotyczy (poznawalność przyrody za pomocą młotka, czyli zmysłów) i uogólnianie jej na obszary pozazmysłowe nie jest uprawnione. Spin mnie nie kręci.


Być może z moich wypowiedzi wynika nie wprost to co napisałeś, ale bynajmniej nie było to przeze mnie zamierzone.
Obserwuję trud badaczy zarówno tych od świata empirycznego, jak i tych od tworzenia modeli abstrakcyjnych - by wiernie opisać jakieś zjawisko, 
-ale-
równocześnie widzę szkodliwą ingerencję interpretatorów, którzy tak wykręcają i wykrzywiają (łac. curve) prezentowane przez odkrywców idee, że sens zostaje odwrócony, a więc sens traci sens stając się własnym zaprzeczeniem.
To spotyka Einsteina, Cantora i również Heisenberga.
Heisenberg stwierdził, że tor elektrona ulega zakrzywieniu, gdy oświetlić go kwantem e-m (przedmiot badany zmienia się poprzez badanie) a odkrywcze było samo to, że kwant wpływa na trajektorię i pęd elektrycznie nieobojętnej cząsteczki.
To co zrobiono z jego odkrycia i nazwano zasadą nieoznaczoności Heisenberga - to już "dorabianie autorowi gęby".
Z Cantorem było to samo: jego odkrycia przezwano przezwiskiem "teoria naiwna" i storzono nową teorię Cantora sprzeczną z teorią autorską.
A Einstein? Zaadoptował prawo Maxwella v=1/√εμ a jakiego potworka z tego zrobiono? :)

Reasumując:
Nie mam nic przeciwko Heisenbergowi, a wyłącznie przeciwko wykrzywiaczom (obłąkanym teoretykom)...
ROBAKKS706699 | 19.10.2012 10:57

 

 


 

 

3. Idiotyzmy Teorii Względności - Paradoks Bliźniąt

 

 

@segern

Oczywiście,że nie. Gaweł lecie sobie ze stałą prędkością 
i wysyła równocześnie z Pawłem telegram do
Wszawła,szczęśliwym zbiegiem okoliczności oba
telegramy mają tę samą treść "mam 20 lat".


Paweł mówi:
"mam 20 lat"

Gaweł mówi:
"mmmmmaaaaaammmmmm 20 llllllaaaaaatttttt"

Mowa Gawła jest rozciągnięta dla Pawła.




Przy okazji:
Ten sam zegarek w takich samych warunkach temperatury i ciśnienia tyka szybciej na poziomie morza niż wówczas, gdy jest na szczycie góry.
Zjawisko to ma nazwę 'grawitacyjna dylatacja czasu' i jest precedensem o wymowie: 
CZAS   UPŁYWA   RÓŻNIE
ROBAKKS716801 | 04.11.2012 00:17

 

@segern

CZAS UPŁYWA RÓŻNIE

"Tak...


Tak.
Ten sam zegarek w takich samych warunkach temperatury i ciśnienia tyka szybciej na poziomie morza niż wówczas, gdy jest na szczycie góry. Zjawisko to ma nazwę 'grawitacyjnadylatacja czasu'.
ROBAKKS716804

 | 04.11.2012 00:48 

 

 

@segern

Mowa Gawła jest rozciągnięta dla Pawła.

A jęzor skrócony,więc nie dość,że rozciągnięta to
jeszcze niezrozumiała.


Ciekawe jest, że ten czas potrzebny na wypowiedzenie słów "mam 20 lat" (telegram mówiony, modulacja), a także wydłużenie długości fali nośnej nadajnika w rakiecie - mają bezpośredni związek z "czasem własnym" o którym interpretatorzy STW nie pamiętają wykrzywiając (łac.curve) ideę dylatacji relatywistycznej.
Wychodzi to co zawsze:
Największymi przeciwnikami uznanych teorii są ich zadeklarowani zwolennicy: matematyka nie zajmuje się matematyką, fizyka nie zajmuje się fizyką itd.

Czytałeś Segernie to: 

http://smelig.salon24.pl/458484,sagnac-kontra-michelson-i-co-z-tego-wynika



Geometrycznie nie ma różnic czy to rakieta oddala się od Ziemi, czy to Ziemia od rakiety, ale fizycznie są. Prawda?
Nadajniki się rozstrajają - prawda?

Piszesz tak:
Paradoks Bliżniąt stał się ikoną Szczególnej Teorii Względności, a "dokładna analiza paradoksu pomogła zrozumieć tę teorię wielu pokoleniom uczniów" - tak twierdzą Najwybitniejsi Z Wybitnych Znawcy Teorii Względności :)

Dokładna analiza tej teorii w ramach założeń tej teorii mówi tak:
jeśli w jakimś obiekcie wolniej płynie czas
-to-
nadajniki w tym obiekcie wydłużają emitowaną falę elektromagnetyczną.
Bliźniak na Ziemi może porównać tę falę z falą własną i stwierdzić:
bliźniak w rakiecie ma wolniejszy czas, bo jego fale są dłuższe.
Analogicznie bliźniak w rakiecie powie: bliźniak na Ziemi ma szybszy czas, bo jego fale są krótsze.
W żadnym razie nie powiedzą, że te punkty widzenia są równoważne, bo takie stwierdzenie jest wewnętrzną sprzecznością tej teorii.

"dokładna analiza paradoksu pomogła zrozumieć tę teorię wielu pokoleniom uczniów"

Ja bym powiedział tak:
Wmawianie wielu pokoleniom uczniów fałszywych interpretacji pomaga w hodowaniu idiotów, którzy wierzą w bełkot zamiast rozumieć, że bełkot to bełkot (tożsamość Arystotelesa).

PS. Ciekawostką jest, że nie potwierdzisz ani jednego zdania z mojej powyższej wypowiedzi, bo mechanizm prania mózgów działa tak:
najpierw "zwolennicy" jakiejś teorii wykrzywiają jej sens, stając się zwolennikami bezsensu, a druga kolumna wykrzywiaczy wykrzywia wykrzywione, pod warunkiem, że wykrzywianie wykrzywionego dalej pozostaje wykrzywione (wykrzywione inaczej). Nie wolno prostować(!).
żadnych uzgodnień, żadnych wspólnych wniosków.
ROBAKKS716804 | 04.11.2012 08:12

 

 

@waldemar.m

Oczywiście, różnica wynosi nieskończoność i mierzył ją Pan zegarkiem Pobieda.
Chyba, że ja się mylę i poda Pan tą różnicą, oraz czym Pan ją zmierzył.
Zapomnieł Pan napisać, że przyczyną tego jest skracanie się samego nadajnika. Czy tak?


Ktoś kiedyś napisał do mnie tak:
"Nie dyskutuj z idiotą bo najpierw sprowadzi cie do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem"
- ja jednak byłem przeciwnego zdania, bo choć wiedziałem, że idiota nie zrozumie mojej odpowiedzi, to wśród czytających znajdą się tacy, dla których moje wyjaśnienia będą pożyteczne;
-ale-
rzeczywistość okazała się traumatycznie dotkliwa, bo być może ktoś faktycznie zrozumiał, ale tego nie potwierdził - a więc idiota triumfuje, a to jest dowodem na 'prawo Kopernika':
gorszy pieniądz wypiera lepszy 
tu: 
idiotyzmy zagłuszają konkrety.

1. Nie muszą samodzielnie dokonywać doświadczeń, skoro inni doświadczalnicy dysponujący znacznie lepszymi ode mnie zegarami, niezależnie od siebie potwierdzili 'dylatację grawitacyjną'.

2. Moje słowa: Dokładna analiza tej teorii w ramach założeń tej teorii mówi... dotyczą tego, co wynika z teorii, a z teorii wynika, że jeśli czas własny obiektu zmienia się - to zmienia się także częstotliwość nadawanych fal elektromagnetycznych.

PS. Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, to najpierw spróbuj zrozumieć, że nie piszę po to by wyszydzać i negować wszystko co ma SENS.
Nie jestem zainteresowany idiotyzowaniem społeczeństwa.
ROBAKKS716805 | 04.11.2012 10:05

 

 

@jerraz21

Czyli czym wyzej to czas plynie wolniej-sekunda albo Tik-tak jest dluzszy...
Powiedzmy ze "wywyzszamy" ten zegar wzluz osi obrotu Ziemi- czas zwalnia coraz bardziej i bardziej.
Do jakiej granicy?
Zero czy minus nieskonczonnosc?


...do granicy rozdzielającej "ważkość" od nieważkości. 
Ta granica występuje także w innej postaci przy rakietach mających opuścić:
    a) Ziemię
    b) Układ Słoneczny
    c) galaktykę
i ma nazwę: prędkość kosmiczna, prędkość pozwalająca przekroczyć granicę zasięgu oddziaływania grawitacyjnego, poza którą granicą zegar nie zmienia już tempa swoich wskazań. 
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 11:13

 

 

@segern

Dokładna analiza tej teorii w ramach założeń tej teorii...
Co rozumiesz pod tym że "nadajniki się rostrajają"?
Podaj jakiś przykład. :)
Poważnie? A ja myślałem,że wolniej płynie czas
tak tylko "na niby" a nadajniki wydłużają
emitowaną falę "tak jakby" :]


Są takie rzeczy w świecie obiektywnym, które z pewnych powodów są niemożliwe do wykonania np. człowiek nie może udać się rakietą na Słońce, wylądować i zmierzyć temperaturę w dołku o głębokości 2 metry.
Są też takie rzeczy, które człowiek może zrobić ale tylko wówczas, gdy ma odpowiednie narzędzia i aparaturę np. rozpędzić cząstkę do dużej prędkości i walnąć nią w przeszkodę.

Są także rzeczy, które każdy może zrobić w wyobraźni np. liczyć barany przed zaśnięciem: 1, 2, 3, 4, 5,...
image
http://www.thesmartkitchenblog.com/2011/01/i-should-be-sleeping.html

Gdy człowiek nauczy się w wyobraźni liczyć barany, to może tę umiejętność wykorzystać w realnym świecie, wszak baranów jest bez liku.

Jedną z takich rzeczy, które człowiek może badać umysłem jest badanie teorii z założenia fizycznych.
Teoria mówi tak:
W rakiecie, rozpędzonej czas płynie wolniej.
Co to oznacza?
Ano oznacza, że w dłuższej sekundzie są dłuższe impulsy, bo częstotliwość nadajnika raz ustawiona i zaprojektowana - nie zmienia się.

"Podaj jakiś przykład. :)"

Ależ proszę:
0____1____2____3____4____5 <= sekunda normalna (ziemska)
0______1______2______3______4______5 <= sekunda rozciągnięta
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 14:48

 

 

@jerraz21 & @paandrzej

#Ten sam zegarek w takich samych warunkach temperatury i ciśnienia tyka szybciej na poziomie morza niż wówczas, gdy jest na szczycie góry.#
---------------------------
A moze odwrotnie?

- a czy aby nieodwrotnie? :)


I to jest właśnie ciekawe: 
im większa lokalnie gęstość energii pola grawitacyjnego, tym procesy bezwładnościowe dokonujące się w tym polu są bardziej spowolnione.
Patrząc równocześnie na dwa zegarki dolny i górny widzimy, że w zegarku dolnym wskazówki przesuwają się wolniej bo we wzorze na prędkość czas jest w mianowniku:

v=d/t


Spowolniona prędkość przy tej samej drodze jest skutkiem zwiększenia się odwrotności czasu 1/t, a skoro odwrotność się zwiększa to CZAS się zmniejsza.
Dla porównania:
http://autodafe.salon24.pl/396192,grawitacyjna-dylatacja-czasu

Autor bloga pisze, że:
"Im silniejsze pole grawitacyjne [większa wartość bezwzględna potencjału], a tym samym im mniejsza odległość od źródła pola- tym wolniej płynie czas."

W tym nie ma sprzeczności, a jest kwestia odróżnienia sekundy od jej odwrotności. :-)

PS. Namieszałem WAM w głowie? ;)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 15:47

 

 

@Kleofas Logic

Waldemar Mordkowicz śiwietnie Robakksowi odpowiedział:
TO NIE CZAS UPŁYWA ROZNIE! TO MY NIE UMIEMY MIERZYć CZASU!!!
Niestety, nawet krzyk nie dociera do zatkanych nonsensami uszu.


To jest krzyk rozpaczy ludzi, którzy czegoś nie umieją i nie chcą umieć. Ci którzy chcą umieć budują zegary:

"W Gdańsku powstał zegar pulsarowy skonstruowany przez polskich naukowców. Film Muzeum Historycznego Miasta Gdańska."
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 15:55

 

 

@paandrzej

"ten na stacji "chodzi szybciej" :)"

A mnie interesuje co stoi na przeszkodzie by te dwie teorie OTW i STW tego samego autora - połączyć w jedną. Nie chcą, czy nie mogą?
Może nie odróżniają s od 1/s ? :)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 16:07

 

 

@paandrzej

@paandrzej:
W pobliżu dużych mas rzeczy muszą dziać się inaczej, tyczy to i czasu (jakby go nie definiować) 

@Robakks:
Oczywiście.

@paandrzej:
Co do OTW (zakrzywienia czasoprzestrzeni, itd. ) to przeczytaj jeszcze raz komentarze „Pozytywki” bo warto.

@Robakks:
"W układzie Wszawła zarówno Gaweł, jak i Paweł starzeją się jednakowo. " /@Pozytywka/

W układzie Wszawła-Segerna cały wszechświat starzeje się jednakowo.
Gdy porządnie przeprowadzi badania to napisze:
średnia długość życia bliźniaka na Ziemi wynosi 76 lat, a średnia długość życia bliźniaka w rakiecie to 128 lat. ;-)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 16:42

 

 

@paandrzej

sorki, pomyliłem, chodziło mi o @Nonsecure i ten koment:

"Wydaje mi się, że Pan czegoś nie rozumie. Przecież nie chodzi o to, że STW ma być opisem fizycznej rzeczywistości. Wiadomo, że jest opisem interpretacyjnym. Nie chodzi o to czy faktycznie, fizycznie czasoprzestrzeń się zakrzywia pod wpływem masy tylko o to czy obserwowane zjawiska można tak interpretować jakby była zakrzywiona. Nie chodzi o to czy istnieją "duchowe" dylatujące się czasy przypisane do każdego wyróżnionego układu odniesienia tylko o to, że procesy oparte na układach elementów oscylujących faktycznie wykonują różną ilość kroków poruszając się względem siebie. W ten sposób nie jest Pan w stanie zaprzeczyć dylatacji czasu tak samo jak nie jest Pan w stanie zaprzeczyć, że czyta Pan to zdanie."


Zmagania @nonsecure przypominają mi pewnego nauczyciela, który chciał wybitnie uzdolnionym wyjaśnić "co to jest słoń". Przygotował więc odpowiednią planszę:
image

i mówi: słoń to takie zwierzę [...i tu wymienia cechy rozpoznawcze...] a nazywa się słoń dlatego, bo taką nazwę ludzie nadali temu zwierzęciu. W pewnym momencie jeden z wybitnie uzdolnionych wstaje i mówi: słonia nie ma, a pozostali powtarzają za nim: słonia nie ma.
Analogia z dylatacją jest oczywista.
Nauczyciel mówi: spowolnienie/przyśpieszenie zegarów ludzie nazwali słowem 'dylatacja', a na to ktoś z wybitnie uzdolnionych wstaje i mówi: żadnej dylatacji nie ma.
W przetłumaczeniu z języka geniuszy na język ludzi normalnych oznacza to: żadne zegary nie zwalniają i nie przyśpieszają.
Geniusze wiedzą lepiej. To oczywiste. :)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 17:24

 

 

@segern

Gdy porządnie przeprowadzi badania to napisze:
średnia długość życia bliźniaka na Ziemi wynosi 76 lat, a średnia długość życia bliźniaka w rakiecie to 128 lat.


Nie no...Tobie też dylatacja padła na mózg.
Podałem link do CTUD-u,więc bierz mhg za rękę
i udajcie się na terapię grupową.Tam sobie
poopowiadacie jakie to widujecie diabły,anioły,elfy,
strzygi,upiory,sekundy.




A nie dziwi Cię to, że koło które się nie kręci opada szybciej niż to będące w ruchu?
Czy każdego, który widzi, że koło kręcące się opada wolniej - należy poddać odpowiedniemu leczeniu (np. lobotomia). Jak myślisz? :)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 17:35

 

 

@segern

Czy każdego, który widzi, że koło kręcące się opada wolniej - należy poddać odpowiedniemu leczeniu (np. lobotomia). Jak myślisz? :)

Jeśli chodzi o koło to nie,a jeśli ktoś
widzi bliźniaków którzy starzeją się
nierównomiernie to tak (np.lobotomia).
Ty widzisz?


Widzę bliźniaka zbudowanego z maleńkich atomów-żyroskopów, dla których każda zmiana położenia jest powolniejsza, bo mają większy pęd, a więc i serce wolniej bije, i krew wolniej krąży, i rzadziej oddycha; a jego zegar pokładowy wolniej tyka.
Czy klasyfikuję się do zabiegu lobotomii, bo to co widzę jest 
logiczną konsekwencją praw natury? :-)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 17:59

 

 

@paandrzej

Ważna w tym wszystkim jest rekcja obiektu z eterem/ciemną energią/czy jak to zwał/ - obiekt posiadający prędkość mierzoną w stosunku do eteru (a nie w stosunku do jakiegoś bliźniaka) nabiera masy, zmieniają się jego właściwości, stąd i miony(koronny dowód dla STW) rodzące się w naszej atmosferze „żyją” dłużej niż im wypada, ale tylko dlatego że zmieniają się ich właściwości na skutek prędkości mierzonej względem eteru.


W ogólności ZGODA.
W szczególności tym czymś względem czego zachodzi ruch fotonów są pary wirtualne - taka wersja morza Diraca.
Ruch materii bezwładnej dokonuje się względem pól grawitacyjnych i jest efektem pędu.
O bezwzględnych wartościach długości i odległości decyduje stop-klatka, a więc chwila czasowa dt Newtona. :)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 18:10

 

 

@jerraz21

@Robakks-Ty -Kanie

Co Robbaks -ciezko przyznac sie do bledu.
Wedle oficjalnej nauki to zegary blizej masy duzej chodza wolniej a dalej chodza szybciej...odwrotnie niz Ty nabazgrales.
Chyba ze masz swoja nowa teorie tego tykania..


Rzecz w tym, że nie mam żadnej swojej teorii z czego jestem dumny.
Do tego by odróżnić sekundę od jej odwrotności nie jest potrzebna teoria. 
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 18:16

 

 

@segern

"Pokaż mi ten zegar chodzący wstecz,no nie wstydź się ;)"

hehe
Już Ci to tłumaczyłem. Najpierw jest teoria.
Później wyznawcy teorii dokonują pierwszego wykrzywienia (łac. curve) swoimi interpretacjami wykrzywiając teorii sens.
Później nihiliści dokonują drugiego wykrzywienia (łac. curve^2) wykrzywiając wykrzywiony sens.
Efekt jest taki, że gdy już umrą twórcy teorii, to to co zostaje jest dokładnie anty-teorią.

Więc co to mam Ci pokazać? :-)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 18:24

 

 

@Kleofas Logic

Cóż takiego dziwnego w tym przykładzie? Demonstrował go nam profesor na wykładzie na I-szym roku studiów. Zwykła klasyczna dynamika.

Jak się ma zwykła klasyczna dynamika do bliźniaka w rakiecie?


Moja odpowiedź jest w tym poście:

Widzę bliźniaka zbudowanego z maleńkich atomów-żyroskopów, dla których każda zmiana położenia jest powolniejsza, bo mają większy pęd, a więc i serce wolniej bije, i krew wolniej krąży, i rzadziej oddycha; a jego zegar pokładowy wolniej tyka.
Czy klasyfikuję się do zabiegu lobotomii, bo to co widzę jest 
logiczną konsekwencją praw natury? :-)
ROBAKKS 71 6819 | 04.11.2012 17:59



Jeśli tego nie rozumiesz to poproś Segerna aby Ci wytłumaczył. :)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 18:29

 

 

@jerraz21

@Robakks-Duma Robaksa

Rzecz w tym, że nie mam żadnej swojej teorii z czego jestem dumny.
Do tego by odróżnić sekundę od jej odwrotności nie jest potrzebna teoria.
----------------

Jestes dumny z tego ze bezmyslnie powtarzasz a nawet bezwiednie przekrecasz teorie innych?

Kazdy ma tak Dume na jaka zasluzyl!


Ja jestem dumny, że odróżniam sekundę od jej odwrotności.
A Ty?
Na jaką dumę zasłużyłeś jerraz21 ?
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 18:33

 

 

@Kleofas Logic

...każda zmiana położenia jest powolniejsza, bo mają większy pęd...

A skąd niby wiadomo, że żyroskopy są wolniejsze kiedy pędzą?


Widzę, że nigdy nie wchodziłeś w zakręt z prędkością 120 km/h.
Ale to dobrze: nie próbuj tego robić bo zginiesz.
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 18:38

 

 

@segern

Ach,więc ktoś obłożony lodem,ktoś komu zwalnia metabolizm
podlega dylatacji czasu,jego czas płynie wolniej,a ta 
dylatacja jak choroba zakaźna przenosi się na lód i
topnieje wolniej?


Rozumiem.
Patrząc na wolno opadające koło widzisz dylatację czasu, obłożenie lodem, chorobę zakaźną przenoszącą się na lód, który choruje...
To bardzo ciekawe.
A co widzisz patrząc na ten obrazek:

image
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 18:43

 

 

@paandrzej

„W szczególności tym czymś względem czego zachodzi ruch fotonów są pary wirtualne - taka wersja morza Diraca.”

I ja to podobnie widzę, dla mnie eter to takie morze Diraca – z tym że morze Diraca to model doskonały, w rzeczywistości więcej tu chaosu. :)


Chaos IMHO nie jest w strukturach:
image

- ale w spontanicznych kreacjach,
bo nigdy nie wiadomo gdzie się jaki kwant spotka z drugim, by pobudzić do życia wirtualną parę... :)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 18:49

 

 

@segern

Ja jestem dumny, że odróżniam sekundę od jej odwrotności.

A ja z tego,że odróżniam krowę od odwrotności krowy.


Wiem jak się uzyskuje krowy odwrotne. Wkłada się krowie rękę do pyska i łapie za ogon od środka. Następnie ciągnąc za ogon trzeba wysunąć go pyskiem i resztę krowy przeciągnąć na drugą stronę. 
Uzyskana odwrotność krowy przypomina butelkę Kleina

image
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 18:56

 

 

@segern

No wiem,tak samo uzyskuje się odwrotność sekundy;
łapiemy sekundę za ogon przez pysk i nicujemy.
Takie przenicowane sekundy hodują na
Farmach Einsteina,ale czym to bydlę karmią
to nie mam pojęcia.


Kulomb (C) – jednostka ładunku elektrycznego w układzie SI (jednostka pochodna układu SI). Wymiar [A∙s]
Tu mamy sekundę normalną [s]

Bekerel (Bq) - jednostka radioaktywności w układzie SI 1 Bq = 1 rozpad na sekundę. Wymiar [1/s]
Tu mamy odwrotność sekundy.

Siła – wektorowa wielkość fizyczna będąca miarą oddziaływań fizycznych między ciałami. Wymiar [kg∙m∙1/s2]
Tu mamy odwrotność sekundy kwadratowej [1/s2]

Moc – skalarna wielkość fizyczna określająca pracę wykonaną w jednostce czasu przez układ fizyczny. Wymiar [kg∙m2∙1/s3]
Tu mamy odwrotność sekundy sześciennej [1/s3]

Pojemnością elektryczną odosobnionego przewodnika nazywamy wielkość fizyczną C równą stosunkowi ładunku q zgromadzonego na przewodniku do potencjału tego przewodnika. Wymiar [1/kg∙1/m2∙s4∙A2]
Tu mamy sekundę normalną ale czterowymiarową tesserakt [s4]
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 21:26

 

 

@segern

"A krowa kwadratowa to jaka będzie?"

Sekunda kwadratowa wygląda tak s^2
Odwrotność sekundy kwadratowej wygląda tak 1/s^2

A krowa kwadratowa?
Domyślam się, że jest płaska. Takie pole powierzchni bez objętości.
Zgadłem?
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 21:53

 

 

@segern

Krowa kwadratowa=krowa przejechana przez walec?
No nie wiem...może pierwiastek z krowy coś wyjaśni?


Z Wikipedii:
Płaszczak – popularnonaukowa nazwa oznaczające istoty istniejące w przestrzeni dwuwymiarowej (np. na płaszczyźnie lub powierzchni kuli).
Płaszczaki widzą tylko dwa wymiary: długość oraz szerokość; nie mogą zobaczyć wysokości, będącej trzecim wymiarem. Przykładowo płaszczak nie może skonstruować sześcianu, ponieważ ta bryła oprócz długości i szerokości posiada jeszcze wysokość, która jest dla płaszczaka niewyobrażalna.
http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82aszczak_(literatura)

Sądzę, że powinieneś spróbować spierwiastkować siebie, a później dopiero krowę, bo już będziesz miał wprawę. :)
ROBAKKS716851 | 04.11.2012 22:19

 

@segern

Mam lepszy pomysł;spierwiastkuję ciebie :)
A potem ten pierwiastek wrzucę do
czynnika Lorentza i zdylatuję sekundę.
Opowiesz wszystkim co to takiego ta
skrócona sekunda.OK?


OK.
Ale na to pytanie mogę Ci odpowiedzieć bez spierwiastkowania mnie, poćwiartkowania i innych tortur, bo odpowiedź znam.
Skrócona sekunda to taka podczas której światło poruszające się z prędkością 300.000 km/s pokonuje drogę krótszą niż 300.000 km.
To banał.
Samo światło ma sekundę wydłużoną do nieskończoności, dlatego na jego zegarze czas STOI a wskazówka ani drgnie.
ROBAKKS716851

 | 04.11.2012 22:53 

 

@segern

Skrócona sekunda to taka podczas której światło poruszające się z prędkością 300.000 km/s pokonuje drogę krótszą niż 300.000 km.

Chyba mówisz o ułamku sekundy,bo właśnie wtedy światło
pokonuje drogę krótszą niż 300000 km.


Ale to właśnie tak działa (!)
Dla bliźniaka w rakiecie sekunda bliźniaka ziemskiego jest skrócona, bo w czasie jednej sekundy bliźniaka z rakiety światło pokona dłuższy odcinek drogi niż 300.000 km - dlatego światło dla każdego obserwatora ma zawsze prędkość 'c' i nie jest to wewnętrzna sprzeczność.
Rozumiesz?
Wystarczy ogłosić, że wewnętrzna sprzeczność nie jest wewnętrzną sprzecznością, aby teoria przestała być wewnętrznie sprzeczna.
To zresztą wynika z naukowego rachunku zdań: q -> p
z kłamstwa wynika prawda, a więc kłamstwo to prawda.
Czysto i naukowo.

Samo światło ma sekundę wydłużoną do nieskończoności,

Wydłużoną do skończonej nieskończoności?


W naukowej Teorii Mnogości nie ma skończonych nieskończoności, a więc z naukowego punktu widzenia sekunda światła nigdy nie może być równa sekundzie światła. Może tylko dążyć sama do siebie i nie jest to wewnętrzna sprzeczność, że c=c dlatego bo c=/=c. To jest nieintuicyjne, ale zgodne z matematyką: c jest dlatego równe c bo jest nierówne.
Banał.

dlatego na jego zegarze czas STOI a wskazówka ani drgnie.

Świecę latarką na swój zegarek i nic. Chodzi dalej
tak samo,a przecież STOJĄCY czas światła powinien
wymieszać się z CHODZĄCYM czasem zegarka dając
w sumie czas CZOŁGAJĄCO-PEŁZAJĄCY,nieprawdaż?


Prawdaż. :-)
Światło przenosi energię, a energia dostarczona do układu sprawia, że gęstość energii rośnie, a więc procesy dynamiczne dokonują się szybciej. To światło, które się odbija od powierzchni nie podgrzewa układu, ale to pochłonięte podgrzewa - mieszają się więc dwa czasy dając czas wypadkowy i to odstrojenie widać po wskazaniach i tyknięciach. :)

Masz jeszcze jakieś ciekawe pytanka? :D
ROBAKKS716851

 | 05.11.2012 07:45 

 

 

@segern

A może
temperatura to czas?



CZAS jest katalizatorem dynamiki



a temperatura to CZASU parametr.
Trafiłeś więc swoim domysłem w SEDNO. :-)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 10:37

 

 

@Pozytywka

Ja nie rozumiem;-) Co ma prędkość światła do czasu??? 

Dlaczego czas ma zależeć od prędkości świata, a nie np od prędkości wody w kranie, prędkości dźwięku, czy bo ja wiem jakiej jeszcze innej prędkości? 
Proszę mi wyjaśnić, skąd ten pomysł, żeby czas uzależniać od prędkości światła?


Dziękuję za to pytanie, bo jest dobre i piękne. :-)
Dobre pytanie to połowa odpowiedzi, a nawet więcej.
do rzeczy:
W poszukiwaniu rzeczy pewnych już w starożytności odkryto, że na pewno pewna jest arytmetyka i prawa liczb (proporcji) używanych w geometrii. Ten świat rzeczy pewnych nazwano LOGOS. Kto miał dostęp do LOGOSU - to miał dostęp do źródła mądrości, a ta mądrość przydawała się w praktycznych zastosowaniach /Heraklit z Efezu
(540-480 pne)/. 
Powstał jednak problem miary nie ilości (która była pewna), lecz wielkości, bo narzędzia i przyrządy pomiarowe miały ograniczoną dokładność (np. łokieć czy stopa nie u każdej osoby były takie same). W miarę odkrywania coraz to nowych jednostek ciężaru, objętości, siły, upływu czasu, ładunku elektrycznego itd. zbiór rzeczy niepewnych, czyli pewnych z określoną dokładnością - powiększał się i wyglądało na to, że żadna miara wielkości pewna na 100% nie jest, ale do czasu - bo oto urodził się człowiek, który swoimi myślami wyprzedził odkrycia. Nazywał się James Clerk Maxwell (1831 - 1879) i wywnioskował w oparciu o prawo zachowania energii i wiedzę na temat pól elektrycznego i magnetycznego, że te pola w pewnych warunkach mogą przemieszczać się w przestrzeni, a prędkość tego przemieszczania będzie zależna wyłącznie od tej przestrzeni i jej parametrów: współczynnika przenikalności elektrycznej i współczynnika przenikalności magnetycznej. Tak powstał słynny wzór:
c = 1/√ε0μ0
c to także prędkość = droga/czas

Skąd pomysł, żeby czas uzależniać od prędkości światła?
Ano stąd, że jeśli znana jest prędkość (bo wyliczona przez Maxwella jako parametr próżni) i znana jest droga (bo przyjęta jako długość fali światła o określonej energii w próżni) to CZAS wynika wprost ze wzoru:
CZAS = droga/c
Wiedział o tym Einstein dlatego zapostulował:
prędkość światła w próżni dla każdego obserwatora jest taka sama. :)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 12:01

 

 

@segern

Pytanie:
Jak relatywiści zmierzyli dylatację sekundy? :D


Zmierzyć dylatację relatywistyczną sekundy jest banalnie łatwo.
Potrzebny jest zegar atomowy i jakiś satelita (może być geostacjonarny). Mierzymy sekundę tego zegara na Ziemi i wychodzi 1 [s], a więc sekunda trwa sekundę,
a następnie umieszczamy zegar na satelicie i powtarzamy pomiar. Okazuje się, że sekunda zdylatowana jest dłuższa, a więc trwa dłużej niż sekunda, a podczas sekundy zdylatowanej światło poruszają się z prędkością światła pokonuje dłuższą drogę, bo normalna sekunda już się skończyła, a zdylatowana jeszcze trwa.
Są więc dwie prędkości tego samego światła: pierwsza prędkość normalna, a druga zdylatowana, przy czym ta druga jest taka sama jak pierwsza, dlatego jest różna.
Banał. :)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 12:25

 

 

@Pozytywka

Odwołanie do c = 1/√ε0μ0 jest prozaiczne, taka odpowiedź nie warta była logowania :-) Ten wzór oznacza tylko, że prędkość światła jest określona przez parametry środowiska. Prędkość wody w kranie też jest określona swoimi parametrami.

Bardziej mnie zaintrygował wzór na czas=droga/c. Właśnie o ten wzór sie pytam. Dlaczego nie czas=droga/v? Gdzie v to prędkość wody w kranie.


Jeśli prędkość wody w kranie v będzie zależna wyłącznie od ε0 i μ0, to nic nie stoi na przeszkodzie by zastosować do tej prędkości wzór prozaiczny i na jego podstawie mierząc przebytą drogę przez wodę, odmierzać uniwersalny CZAS doskonały Segerna. Kłopot tylko z wzorcem długości, bo dla światło to było coś tam związanego z długością fali i energią.
A dla wody?
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 12:39

 

 

@segern

Mierzymy sekundę tego zegara na Ziemi i wychodzi 1 [s], a więc sekunda trwa sekundę,
a następnie umieszczamy zegar na satelicie i powtarzamy pomiar. Okazuje się, że sekunda zdylatowana jest dłuższa


Nic z tego :) Paweł i Gaweł zmierzyli przecież to samo,
więc to nie żadna tam sekunda się zdylatowała tylko
zegar się rozstroił. Banał :D


Zobacz:
to zwierzę nazwano krowa:
image

a to zwierzę nazwano kurczak:
image

natomiast rozstrajający się zegar na orbicie nazwano dylatacją relatywistyczną.

Jeśli nie zgadzasz się na nazwę dylatacja, to czy zgadzasz się by krowę nazywać krową, a kurczaka kurczakiem? :)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 12:50

 

 

@segern

Jeśli nie zgadzasz się na nazwę dylatacja

NIE ZGADZAM SIĘ :D

po kiego czorta nazywać inaczej,używając pokrętnej
nowomowy,coś co już zostało nazwane ROZSTROJENIEM?


No dobra:
to jaką drogę d pokona światło w czasie jednej sekundy rozstrojonej 1 [sr] i jaka będzie prędkość zdylatowana tego światła:
cr = d/tr
Czy będzie równa 300.000 km/s skoro rozstrojona sekunda jest dłuższa, a droga ta sama? :-)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 13:36

 

 

@segern

skoro rozstrojona sekunda jest dłuższa

Czym różni się rozstrojona sekunda od rozstrojonej krowy? Niczym. To bzdura i to bzdura.
Nie ma rozstrojonych sekund.Są rozstrojone zegary.


OK.
Nie wolno różnicy wskazań pomiędzy dwoma zegarami nazwać słowem 'dylatacja' bo trzeba nazwać ROZSTROJENIE, a sekundy odmierzanej przez zegar rozstrojony nie wolno nazwać rozstrojoną sekundą.
ZAKAZ to ZAKAZ
- przyjmuję do wiadomości, że nie wolno, ale pytanie pozostało:

to jaką drogę d pokona światło w czasie jednej sekundy odmierzonej przez rozstrojony zegar 1 [sr] i jaka będzie prędkość ROZSTROJONA tego światła:
cr = d/tr
Czy będzie równa 300.000 km/s skoro sekunda odmierzana przez rozstrojony zegar jest dłuższa, a droga ta sama? :-)



Sądzę, że jako zagorzały obrońca interpretacji STW powinieneś zakwestionować tym razem słowa: 'prędkość ROZSTROJONA' i ogłosić, że nie wolno prędkości wyliczonej na podstawie wskazań rozstrojonego zegara nazywać prędkością ROZSTROJONĄ. W ten sposób przesuniesz wykazanie wewnętrznej sprzeczności swojej umiłowanej STW - bo przecież to wyliczenie wykaże, że nie dla każdego obserwatora prędkość światła wynosi 300.000 km/s.
Więc do roboty Segernie ;D
W ostateczności zawsze będziesz mógł usunąć ten post i dalej strugać ... twórcę zakazów i pozorowanego przeciwnika Straszliwie Szczególnej Teorii Względności antyEinsteina. :)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 17:03

 

 

@henperol

Aby było jasne co do mojego stanowiska w tej sprawie, to jestem za Segernem.
Dlaczego?
Spróbuję to umotywować kilkoma przykładami i wyjaśnieniami.

Po pierwsze (i chyba najważniejsze) - czas dla naszego Wszechświata powinien (musi) być centralny i wspólny w swym odniesieniu, dla wszystkich jego "cząstek".


To bardzo ciekawe, bo to właśnie Segern jest przeciwnikiem czasu uniwersalnego próbując na wszelkie sposoby zablokować wykazanie, że dla czasu własnego obiektu (poruszającego się z prędkością relatywistyczną) prędkość światła w próżni byłaby różna od 'c', a więc główny postulat Teorii Względności byłby fałszywy.
Jesteś jak piszesz "za Segernem", a więc jesteś przeciwko idei czasu centralnego, wspólnego w swym odniesieniu, dla wszystkich jego materialnych elementów.
Twoją wypowiedź rozumiem tak: jesteś za, a nawet przeciw i IMHO taka postawa jest mainstreamowa, trendy i cool zgodnie z duchem postmodernizmu i roli jaką przeznaczono dającym się wodzić za nos narodom niewolników. :)

PS. Jeśli jesteś wierzący to zauważ, że zarówno stworzenie świata jak i czas życia pierwszych przedstawicieli Narodu Wybranego dokonywał się w czasie zdylatowanym np. Adam (Rumiany) żył 930 lat, a więc dłużej niż bliźniak w rakiecie.
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 18:27

 

 

@segern

ale pytanie pozostało:
to jaką drogę d pokona światło w czasie jednej sekundy odmierzonej przez rozstrojony zegar


Odpowiedź:
Rozstrojony zegar nastroimy posiłkując się
zegarem który uznaliśmy za ZEGAR WZORCOWY.


LOL
Przecież to ten wysłany na orbitę jest wzorcowy. :-)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 18:42

 

 

@segern

Hahaha.No i po co te prymitywne kłamstwa?
Po co to głupkowate odwracanie kota ogonem?
Za te prostackie manipulacje wylądujesz
w końcu na lobotomii,ostrzegam :)


Znalazłem w Internecie taki tekst:

Data: 2003-10-17 09:29:23
Temat: Re: test cbneta :) [bylo: Test Feynmana ! było: Re: holizm raz jeszcze]
Od: "ksRobak" 


Autor: "ksRobak" Data: 18 maja 2003 08:46:49 
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=24486967

> [...]
> PS. wirtualna postać ksRobak'a jest wspomagana przez sztuczną inteligencję,
> która opiera się na "zasadzie samuraja":

"jeżeli uznasz, że twój rozmówca jest twoim wrogiem, naucz się
pokonać go jego własną bronią" :)

> "błazen królewski"
> :-)
> ksRobak

Ciekawe prawda? :-)
Jedyny sposób by wykazać, że idea czasu własnego jest sprzeczna z interpretacją stałej prędkości światła dla wszystkich obserwatorów - jest taki, że przelicza się to samo zdarzenie dla dwóch zegarów:
nie zdylatowanego i zdylatowanego. Jeden obserwator, jedno zdarzenia i dwa zegary.
Ty jako przeciwnik wykazania wewnętrznej sprzeczności STW nie możesz do tego dopuścić, więc wymyślasz zakazy, kwadratowe krowy i inne dziwolągi.
Wiesz dlaczego?
Bo prawda jest dla Ciebie zbyt okrutna: jak to? "Moja najwspanialsza STW miałaby być fałszywa?" To niemożliwe.
Robakksowi trzeba zrobić lobotomię! (...) :)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 19:07

 

 

@segern

Na Ziemi pozostała kopia przygotowana
zapobiegliwie przez mądrych ludzi i to
ona jest WZORCEM :D


Aaacha - dwa zegary.
Jeden tyka wolniej, a drugi szybciej
tik-tak, tik-tak, tik-tak, ...
A dlaczego ten na satelicie tyka wolniej? :-)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 19:11

 

 

@segern

A dlaczego ten na satelicie tyka wolniej? :-)

A bo ja tam wiem? Może się rozstroił? :D


Jak rozstroił?
Tyka wolniej, a więc na okrągło się odstraja od tego, który tyka szybciej. Nie wiesz dlaczego tyka wolniej, a więc co go spowalnia?
Na pewno nie dylatacja, bo jest ZAKAZ, więc co? Prędkość??? :)
ROBAKKS716851 | 05.11.2012 19:41

 

 

@segern

"Twój post z głupkowatymi prowokacjami
usunąłem - ostrzegałem :)"

Dzięki. 
Ciekawe, że usunąłeś post, w którym opisałem jak za pomocą jednego obserwatora, jednego zdarzenia i dwóch zegarów wykazać wewnętrzną sprzeczność słynnej teorii, a ściślej nie samej teorii, lecz pewnej interpretacji dotyczącej stałości prędkości światła dla dowolnego obserwatora.
W tych okolicznościach nie pozostaje mi nic innego jak podziękować za rozmowę i cichuteńko na paluszkach powrócić tam, gdzie wszystko jest jasne i proste, bez tematycznych Idiotyzmów.
Bay.
ROBAKKS716859 | 05.11.2012 20:49

 

 

@waldemar.m

"twierdzę, że światło porusza się w próżni stale z tą samą prędkością,"

1-szy zegar:
300.000 km : 1 s = 300.000 km/s

2-gi zegar spowolniony prędkością:
300.000 km : 0,5 s = 600.000 km/s

EOT
ROBAKKS716859 | 05.11.2012 23:05

 

 

@henperol & @waldemar.m & @Mek

Szczególna    teoria    względności

Postulaty szczególnej teorii względności

Albert Einstein oparł swe rozumowanie na dwóch postulatach:
1. Zasadzie względności
Zasada głosząca, że prawa fizyki są jednakowe we wszystkich układach inercjalnych —musi obowiązywać dla wszystkich praw zarówno mechaniki jak i elektrodynamiki.
2. Niezmienność prędkości światła
Prędkość światła w próżni jest taka sama dla wszystkich obserwatorów, taka sama we wszystkich kierunkach i nie zależy od prędkości źródła światła.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szczególna_teoria_względności



Teorie mają taką cechę, że eksperymenty przeprowadza się w myślach.
W myślach przywołuje się dwa identyczne zegary atomowe (rodzaj zegara, którego działanie opiera się na zliczaniu okresów atomowego wzorca częstotliwości) i jeden z tych zegarów umieszcza się na satelicie krążącym wokół Ziemi. Stwierdza się odstrojenie i spowolnienie orbitującego zegara. Odstrojenie łatwo skorygować (zsynchronizować zegary) ale spowolnienia nie da się. Dlaczego?
Czyżby na orbicie prawa fizyki były inne niż na Ziemi?

W rzeczywistości empirycznej znane są dwie przyczyny tego spowolnienia: pierwsza to natężenie pola grawitacyjnego (w tym inercja ruchu odśrodkowego), a druga to prędkość (także zależna od kierunku przemieszczania się). Prawa fizyczne wywołujące spowolnienie zegara są więc określone (grawitacja i pęd), a wskazania zegara spowolnionego mają nazwę:czas własny obiektu.

Wracając do teorii: 
Jest jeden badacz i dwa zegary - jeden zegar na Ziemi, a drugi na orbicie. Badacz dokonuje pomiaru prędkości światła światła na Ziemi w taki sposób, że wyznacza wzorcową odległość d pomiędzy dwoma punktami A i B, a następnie dokonuje pomiaru czasu w jakim światło pokonuje tę odległość i dzieli d/t. Wychodzi mu 300.000 km/s.
A teraz wprowadza przelicznik:
według czasu własnego zegara na satelicie światło pokonało odległość d pomiędzy dwoma punktami A i B z prędkością większą od 300.000 km/s, bowiem upływ czasu z przelicznika jest krótszy.
q.e.d.




Nie sprawia mi przyjemności rozmowa polegająca na machaniu łapkami, tupaniu i pokrzykiwaniu "nie, nie, nie!"
Jeśli chcecie ze mną rozmawiać to konkrety proszę, bez przekręcania słów i wymyślania kwadratowych krów.

/kopia na http://robakks.salon24.pl/458988,indukcja-ki-grzyb/
ROBAKKS716859 | 06.11.2012 06:55

 

 

@segern

A dlaczego ten na satelicie tyka wolniej? :-)

A bo ja tam wiem?


Daj głos gdy będziesz wiedział.

image
ten pies jest osioł


Czas własny to kolejny idiotyzm teorii względności.
I co to za chory pomysł,żeby prędkość światła
pomiędzy A i B mierzyć rozstrojonym zegarkiem?


Gdybyś wiedział dlaczego ten zegar na satelicie tyka wolniej, to słowo idiotyzm używałbyś w znaczeniu odwrotnym:

image
"jaki ja jestem mądry"
 
ROBAKKS716859 | 06.11.2012 20:26

 

 

Robakks
O mnie Robakks

konsekwentny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Technologie