Robert Amsterdam Robert Amsterdam
42
BLOG

Napad na dziennikarza nagrodzę

Robert Amsterdam Robert Amsterdam Polityka Obserwuj notkę 3
cpj100109.jpg
Myślę, że wiele mówi o wolności prasy w Rosji fakt, że dziennikarze narażają się na groźby i przemoc za przekazywanie informacji o przeszłości tak samo jak za aktualne doniesienia korupcji czy innych oskarżeniach wobec polityków. Taka właśnie sytuacja ma miejsce w przypadku byłego dysydenta i więźnia politycznego Aleksandra Podrabinka, który jest dziś straszony przez zorganizowanych przez organizację Nasi demonstrantów protestującym pod jego mieszkaniem. Według informacji agencji AP Podrabinek naraził się nacjonalistom, gdy skrytykował ich kampanię  przeciw restauracji "Antyradzieckiej" (Nasi żądali zmiany jej nazwy na coś bardziej patriotycznego).

W artykule cytowany jest obrońca praw człowieka Lew Ponomariew (który został pobity prawdopodobnie przez te same kręgi, które dziś grożą Podrabinkowi): "Państwo rosyjskie wytworzyło niepokojący mechanizm wykorzystywania kontrolowanej przez Jedną Rosję  młodzieżówki Nasi do atakowania wrogów. (...) Postępująca rehabilitacja Stalina jest zaprojektowana tak, by umożliwić Putinowi wejście w rolę autokratycznego przywódcy."

Cofnijmy się w czasie, by przemyśleć ten problem. Nasi to organizacja stworzona i finansowana przez państwo, która nie jest wprawdzie oficjalnym aktorem na scenie politycznej, ale za jej działania odpowiada Kreml. Czy byłoby niesprawiedliwym twierdzenie, że rosyjski rząd wykorzystuje państwowe środki, by sponsorować stosowanie przemocy wobec dziennikarzy? Takie zachowanie stoi w sprzeczności z iluzjami, którymi łudzi się wielu zagranicznych partnerów Rosji. Wzmacniają je jeszcze zdarzenia takie jak miłe przemówienie Dimitrija Miedwiediewa czy przez Władimira Putina mówiącego o prawach własności i partnerstwie.

Nie przypuszczam nawet, że winą za rozbieżność między retorycznymi deklaracjami a stanem praw człowieka w Rosji należy obecnie obarczać przywództwo - społeczność międzynarodowa tak chętnie godzi się na taką sytuację, że trudno przypuszczać by ktokolwiek nie chciał utrzymać takiego status quo. Obojętność Europy połączona z kontaktami energetycznymi i amerykańskim resetem sowicie nagrodziła fatalne zachowanie. 

Jestem obrońcą Michaiła Chodorkowskiego i interesów jego rozkradzionej firmy Jukos. W trakcie tej pracy wyrobiłem sobie bardzo krytyczny pogląd na stan praw człowieka w Rosji. Z niepokojem obserwuję też politykę energetyczną Putina. Nie mam zamiaru udawać obiektywizmu - na swoim blogu piszę to co myślę na te tematy ja sam i przyjaciele podzielający mój niepokój. Więcej tekstów i komentarzy, a także najświeższych informacji z Rosji znajdziecie w szerszej wersji mojego bloga, dostępnej po polsku pod adresem : http://www.robertamsterdam.com/polska/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka