Druid
Szaman zjadł garść orzechów
zasnął lekkim snem dziecka..
wszystkim wydawało się, że czekają,
a on zakorzeniony, jak dąb prastary
stał obok pełen myśli zwilgłych i nowych
wczorajszych wspomnień i krzyku
przyszłych bitew, konania i bólu
swojego i obcego, ludzkiego i nie..
Znalazł w sobie słowo "druid",
znalazł drzewo, był nim dąb zakorzeniony,
w którym On – prastary Wiedzący
był Sercem Czasu.
Czekał.. wiedział, że nadejdą.. Celtowie.. nie, nie..
Brytowie, Burgundowie, Sansoni, Karnutowie..
Liście dębu szeptały dziwne imiona plemion, klanów, których jeszcze nie było. Korzenie Wiedzącego powoli mówiły:
musisz porzucić tych, którzy czekają..
ich czas przemija, tak jak czas Twych Braci Elfów..
liczne Cykle miną Kamiennego Kręgu..
Mijały lata, dokładnie jednak trudno jest obliczyć, czy było to lat tysiąc, sto, czy mniej..
Druidyczny cykl liczył 19 lat, związane było to z przejściem słońca i księżyca przez wszystkie fazy Magicznego Kalendarza. W tym czasie Druid trwający w dębie, będący nim, będący najstarszym dębem w okolicy, wśród lasu innych dębów rozpościerającego się u podnóża ostrego i pozbawionego roślinności wzgórza – czekał..
Podczas tego trwania przypominał sobie wiele opowieści i zdarzeń, z których tworzył legendy, gdyż razem z Matką Wszechrzeczy obmyślili plan..
Anu Greine Rosmerta De Danann, jako Epona pod postacią Jednorożca często wypoczywała w cieniu Luga – druida, jak nazwala pełne zdziwienia liście dębu.
Snuj w drzewie sen Wiedzy
Panteon bogów i bogiń jest ogromny.
Z elfiego klanu De Danann,
Jam Epona - bogini płodności i świata podziemnego.
Ja - Anu - bogactwo,
Ja -Greine - żar,
Ja -światło
Ja -Rosmerta - bogini śmierci.
Ty Lugu - bogu wszystkich sztuk,
odnajdziesz Rianon, którą poślubisz
i mieć będziesz siedmiu synów:
Nuada Srebrnorękiego - boga rolników;
Dagdeę Brodatego, któremu dasz
olla - naczynie dostatku, prawdy i zmartwychwstania,
by był dobrym bogiem, to szaty białe,
i topór uśmiercający ludzi, kiedy wybije ich godzina
by był bogiem wojny i wojów, to szata czarna
i daj mu czerwone szaty boga mądrości;
Ogmiosa - piszącego barda - siłacza,
któremu ześlesz wizje pisma magicznego ogam;
Gobniu - kowala, rolnika i rybaka;
Crede - kotlarza;
Luchtaine - cieśle i drwala;
Diancecht - maga i boga lekarzy.
I tak snuli powolne plany..
Pewnego dnia z pobliskiego źródła strzelił w niebo słup wody i ukazał się w nim Manannan - bóg wód, który zaśmiawszy się złośliwie tak rzekł do Epony i Luga:
Trony dzielicie beze mnie?
Jako pan wody i chaosu dorzucę co nieco..
Osobiście mam ulubioną triadę trzech Macha,
bogiń nieżyczliwych tym, co przyjdą.
Morrigan, Badb i Macha - trzygłowe bóstwo
będzie dziwką wojny i objawi się
pod postacią kruka tym,
którzy będą mieli polec w walce.
To taki prezent ode mnie na początek,
gratis..
Lug zaszumiał wzburzony, a Epona złocistym kopytem rozbiła slup wody:
Zawsze wymoczku musisz psuć nasze dzieła?
Manannan zamienił się w siny opar mgły, połyskujący iskrami zlej Mocy:
Dzieła, dzieła pełne dobra i ckliwości..
Chcesz Epono zobaczyć tych.. ludzi,
dla których mościcie z Lugiem łąki
kwiatami i kolorowymi motylami?
Patrz na tych, co idąc mordują stare rasy!
To horda barbarzyńców!
Dla nich moje twory Chaosu pasują
jak ulał..
W środku obłoku ukazał się obraz, krajobraz po wielkiej bitwie..
zwycięzcami byli wojownicy o jasnych włosach i bezlitosnych błękitnych oczach. Ich skrwawione w boju ramiona pracowały nadal, odrąbując i odrzynając głowy martwych przegranych. Zakrzywione miecze i dwustronne topory z brązu pracowicie oddzielały ciemnoskóre głowy od reszty zezwłoków. W środku pola bitwy część ze zwycięskich Gałatów budowała jakąś straszną w swej konstrukcji wieżę, której niższe poziomy były już udekorowane lampionami z martwych głów..
Obraz zniknął i z dębu - Luga opadło kilka pożółkłych liści rozpaczy..
Epona potrząsnęła białą grzywa:
Nie pójdą do ciebie Manannanie..
My nauczymy ich poezji,
pisma i śpiewu.
Opowiemy o przyrodzie i Gwiazdach;
Przekażemy im wiedzę druidecht:
o runach, mocy
i działaniu nieśmiertelnych bogów.
Damy ich nowym kapłanom moc
zmieniania złych ludzi w głazy..
A Ty idź precz!
Obłok zniknął, a z oddali, poprzez wycie nadchodzącego huraganu słychać było złowieszczy śmiech i słowa, niczym bijące pioruny:
Z poezji, pisma i śpiewu
skomponują pieśni wojenne
i poematy, w których sławić będą
morderców i gwałcicieli.
Przyrodę zniszczą,
a do Gwiazd nigdy nie dolecą;
Wiedzę druidecht i moc
wykorzystają do budowy machin śmierci,
a Wam dobrzy bogowie będą składali
ofiary z krwi przelanej.
Oni i ich potomkowie moi są,
Moi!
Wściekle strugi ciemnego deszczu siekły bezlitośnie kwiaty i skrzydła motyli.
RobertzJamajki&StanKubik
Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok
Zapraszam na mój blog:
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura