[to jest komentarz do wpisu Ryszarda Bugaja]
Mnie również zadziwia to uwielbienie dla Pinoczeta, pisałem o tym ostatnio u siebie ale tak widać musi być - Pinoczet nie jest przecież człowiekiem tylko symbolem.
Symbolem podwójnego [militarnego i ekonomicznego] zwycięstwa ideowej prawicy nad komunizmem.
Proszę zauważyć, jak doskonale wszyscy tutaj znają i rozumieją motywy, które kierowały generałem. Nic dziwnego - prawicowy Pinoczet nie jest przecież postacią z krwi i kości tylko mitem.
Mit nie gwałci i nie torturuje kobiet, co najwyżej karci komunistyczny element. Nie okrada własnego narodu, tylko działa ze szlachetnych pobudek. Nie morduje związkowców, tylko wymiea karę bandytom. 30% bezrobocie, gwałtowne rozwarstwienie społeczeństwa, powszechne niedożywienie (dotykające przeszło połowy populacji), upadek klasy średniej, profity dla wojskowych i najbogatszych to sukces gospodarczy.
Ale tak przecież musi być - mity nie poddają się racjonalnej ocenie. Dzielny rycerz broniący pięknej dziewicy musi pozostać bez skazy, inaczej moglibyśmy zacząć podejrzewać, że i jego wybranka nie jest tak do końca czysta.
ps. nie sądzę, żeby koniecznie trzeba było oceniać ludzi w całości. Mogę podziwiać marszałka za jego walkę o niepodległość i jednocześnie gardzić nim za zamach majowy i to co uczynim z Rozwadowskim. Chyba że znowu szukamy mitów.
Nie wycinam notek, pod którymi są komentarze. Mogę natomiast zmienić a nawet znacznie zredukować ich treść.
Jest sto tysięcy dusz
a jedna ledwie rura
żołnierze wychodzą
cywilom i rannym się nie uda
upps
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka