Wróciły. A właściwie "przecknęły", by umożliwić powrót SLD do władzy w tzw. telewizji publicznej. Wyjątkowo kiepski prezes TVP SA Andrzej Urbański (nominant PiS) został wyrolowany przez jeszcze gorszych swoich następców niejakiego Farfała i niejakiego Rudomino. I tu ciekawostka. Jednym i drugim oraz Radą Nadzorczą rzadzą ... No kto? Tak! Robert Kwiatkowski i Włodzimierz Czarzasty.
Można spokojnie rzec, że historia zmian polityczno - personalnych w TVP SA zatoczyła koło. Pisał o tym Rafał A. Ziemkiewicz w swoim artykule "Powrót grupy trzymającej władzę". Ale pominął kilka kwestii. Ale po kolei. Farfał (w młodości wydawca neonazistowskiego pisemka). Rudomino (wcześniej wydawca "Trybuny"). W tym narodowo-socjalistycznym tandemie realne znaczenie ma oczywiście Rudomino. To jeden ze "śpiochów" Kwiatkowskiego na Woronicza oddelegowany do władz TVP SA przez ... "Samoobronę". To przez Niego i innych "przebudzonych" zwolenników i pretorian duetu Kwiatkowski - Czarzasty ci ostatni ponownie zyskują wpływ na bieg zdarzeń w TVP. Farfał był, jest i pozostanie prezesem "od papieru toaletowego". Jeśli były wicepremier Giertych triumfalnie obwieszcza sms-em ministrowi Radkowi Sikorskiemu: "dorżneliśmy watahę w TVP" to dowodzi jedynie tylko tego, że rozum na pewno nie idzie u Niego w parze ze wzrostem. Jeśli prawdą jest informacja o tym sms-ie to Giertych pomógł dorżnąć PiS-owską "watahę" w TVP i jednocześnie otworzył drogę powrotu do władzy na Woronicza postkomunistom z SLD. Kwiatkowski i Czarzasty (o paradoksie!!!) przystali na tę nieznaną Giertychowi współpracę i zrobili swoje. Tak na marginesie: Giertych powinien ograniczyć swoją rolę w tej sprawie do podawania prezesowi Farfałowi papieru toaletowego. Pro-Kwiatkowsko-Czarzaste "spiochy" zostały "obudzone" i pomagają wycinać w pień PiS-owską "watahę" robiąc miejsca roboty dla swoich. Kwiatkowski z Czarzastym nie wrócą oficjalnie na Woronicza. Są skompromitowani aferą Rywina. Obecnie, już po wywaleniu zarządu z Urbańskim na czele, SLD-owskie złogi w TVP czyszczą tzw. telewizję publiczną "wrogich i obcych elementów" (także w terenie) i to jest cel działań duetu Czarzasty - Kwiatkowski: kadrowo i "atmosferycznie" przygotować dla SLD stosowny "grunt" na Woronicza do negocjacji z Platformą Obywatelską o nowej ustawie medialnej. Wszakże Kwiatkowski jest, jak "donosi prasa", skromnym doradcą SLD w sprawie nowej ustawy medialnej. I na jeszcze jedną sprawę warto zwrócić uwagę. Jeszcze za czasów pożal się Boże prezesa Urbańskiego z zrezygnowano wszelkich propozycji programowych zgłoszonych przez środowiska lewicowe inne niż te, które są związane z postkomunistami z SLD. Tu (na Woronicza) postkomuniści nie wpuszczą żadnej lewicowej alternatywy. Żadnej. Tam w imieniu lewicy mają rządzić lub współrządzić SLD-owscy postkomuniści od Kwiatkowskiego i Czarzastego.
I tak moi Drodzy Internauci Platforma Obywatelska, która musi podjąć negocjacje z SLD w sprawie ustawy medialnej (bo inaczej jej nie będzie) tak naprawdę negocjować będzie z Czarzastym i Kwiatkowskim - bohaterami afery Rywina. Afery, która m.in. wyniosła PO do władzy. Paradoks? Nie Życie na Woronicza. Samo życie. To także dowód na to, jak "prawdziwe" są opowieści (zwłaszcza "Gazety Wyborczej") o okrutnych rządach PiS w TVP SA. "Złogi" znakomicie przetrwały "okres błędów i wypaczeń", a po otrzymaniu polecenia, by się "przebudzić" teraz robią swoje czekając na powrót towarzyszy. A Giertycha w nagrodę powinni zrobić woźnym w budynku "A". On rano podaje klucz prezesowi. Pulitzer
Żartowniś i wesołek. Z zamiłowania i wykształcenia historyk. Miłośnik muzyki rockowej przełomu lat 60/70-tych i Tolkiena
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka