Pulitzer Pulitzer
59
BLOG

Pociąg do Kazimierza

Pulitzer Pulitzer Polityka Obserwuj notkę 0

Celebryta to ma klawe życie! Według przedostatnich doniesień ...

 ... Kazimierz Marcinkiewicz - kiedyś Premier - przeszedł operację goleni i grozi Mu dożywotnie kalectwo. Ding - Dong. Według najnowszych doniesień z golenią pana Premiera Marcinkiewicza nie jest tak źle i w związku z tym "Faktem" Naród może odetchnąć z ulgą i wziąć się do swojej codziennej nudnej pracy. Ding - Dong. Według jeszcze nowszych doniesień Kazimierz Marcinkiewicz - bywszy Premier - zakochał się w młodszej o ponad dwadzieścia lat kobiecie i w związku z powyższym będzie się rozwodził zabezpieczając jednocześnie swoją rodzinę przed skutkami tegoż rozwodu. Ding - Dong. Właśnie się dowiedzieliśmy, że  miniony Premier Kazimierz Marcinkiewicz w związku z tym, że się zakochał, a wskutek czego będzie się rozwodził za kilka miesięcy będzie się żenił. Serdecznie gratulujemy i obiecujemy: Na ślubie będziemy!!! Z tej oto radosnej okazji rozwodowo - ślubnej nasza radiowa stacja "Celebrities" zasyła zakochanemu Kaziowi piosenkę. Jednocześnie informujemy jej autorów - Jacka Cygana i Ryszarda Rynkowskiego - że czynimy to bez Ich wiedzy i zgody. Muzyka!!!

Piosenka o pociągu do Kazimierza

Nic nie robić, nie mieć zmartwień
Chłodne piwko w cieniu pić
Leżeć w trawie, liczyć chmury
Gołym i wesołym być
Nic nie robić, mieć nałogi
Bumelować gdzie się da
Leniuchować, świat całować
Dobry Panie pozwól nam

 

Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka
Konduktorze łaskawy, byle nie do Warszawy

Nic nie robić, nie mieć zmartwień
Chłodne piwko w cieniu pić
Leżeć w trawie, liczyć chmury
Gołym i wesołym być

A prywatnie być blondynem
Mieć na głowie włosów las
I na łóżku z baldachimem
robić coś nie jeden raz

Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka
Konduktorze łaskawy, byle nie do Warszawy

Być ponadto co nas boli
Co ośmiesza tylko nas
Wypić z wrogiem beczkę soli
Dobry Panie pozwól nam

Nie oglądać wiadomości
Paru gościom krzyknąć "pass"
Złotej rybce ogryźć ości
za to co przyniosła nam

Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka
Konduktorze łaskawy, byle nie do Warszawy

Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka

Konduktorze łaskawy, byle nie do Warszawy
Nie nie nie nie nie
byle nie do Warszawy
Nie nie nie nie nie
byle nie do Warszawy

P.S. tekst zamieszczam ponownie, bo poprzedni wpis chyba gdzieś się "zapodział".

Pulitzer
O mnie Pulitzer

Żartowniś i wesołek. Z zamiłowania i wykształcenia historyk. Miłośnik muzyki rockowej przełomu lat 60/70-tych i Tolkiena

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka