ROBWIER ROBWIER
573
BLOG

Nibiru - ni widu, ni słychu, brak danych...

ROBWIER ROBWIER Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 Mityczna planeta Nibiru - czy istnieje naprawdę ? Jeśli tak - to gdzie jest obecnie ? Czy i kiedy ponownie zbliży się do Układu Słonecznego, siejąc grozę i zniszczenie ? Te niezbyt skomplikowane pytania do dziś nie mają jednoznacznej odpowiedzi, przynajmniej oficjalnie. A szkoda, bo mogą być kluczowe dla dalszych losów istot zamieszkujących naszą piękną, Błękitną Planetę.

Do szeroko rozumianej kultury masowej nazwa Nibiru trafiła chyba dzięki Z. Sitchinowi. To on przetłumaczył teksty wyryte kilka tysięcy lat temu na glinianych tabliczkach przez Sumerów. Prawdopodobnie jako pierwszy na tak dużą skalę, ale czy przetłumaczył właściwie - tu już zdania są podzielone. W każdym razie w swoich książkach opisywał, że prócz znanych nam dziś planet Układ Słoneczny posiada jeszcze jedną - właśnie Nibiru . Ten przybysz z mrocznych otchłani kosmosu ponoć co ok. 3.600 lat pojawia się w naszym pobliżu, doprowadzając m.in. do różnorakich kataklizmów na Ziemi. To z niego miałyby pochodzić istoty, które po przybyciu na naszą planetę wypowiedziały słynne zdanie : " Stwórzmy człowieka na obraz i podobieństwo nasze " - tak ochoczo włączone później do Biblii. Książki Sitchina czyta się nieźle, stąd pewnie jego duża popularność. Niestety na pytanie, kiedy możemy spodziewać się kolejnej wizyty Nibiru - nie potrafił odpowiedzieć. W jednym z wywiadów pod koniec życia stwierdził, że poprzednie takie zdarzenie gotów jest umiejscowić w biblijnych czasach - za życia Jezusa. Od tego momentu w znanej nam historii miało jednak miejsce kilka reform kalendarzowych i ogólnie pojęte liczenie czasu zostało poplątane na tyle, że dziś chyba nie sposób dociec, który rok tak naprawdę mamy - licząc od konkretnych zdarzeń w dawnych czasach. Zamiast przeliczania zostaje więc raczej baczna obserwacja, czy i co jest na rzeczy. A trochę się dzieje - choć oczywiście nie wszystko należy podciągać pod Nibiru. Co bogatsze państwa budują podziemne schrony ( oczywiście tylko dla wybranych osobistości ) na wypadek, gdyby życie na powierzchni przestało być możliwe. Powstają banki nasion,  Watykan postawił super nowoczesny teleskop, by uważnie obserwować przestrzeń kosmiczną - kto wie, może mają wiedzę, skąd dokładnie spodziewać się kosmicznego gościa ? Amerykańska agencja kosmiczna NASA nie potwierdza, ale też i nie wyklucza istnienia Planety X ( bo tak potocznie mówi się dziś o ewentualnym Nibiru ) - co pokazuje, że w żartobliwym tłumaczeniu skrótu nazwy ( Never A Straight Answer - coś jakby " nigdy odpowiedź wprost " ) jest trochę prawdy. Pod koniec ubiegłego stulecia kolumbijski wizjoner V.M. Rabolu napisał książkę " Hercólubus, czyli czerwona planeta ". Opisuje w niej straszliwe kataklizmy , które nawiedzą Ziemię, gdy zbliży się do niej tytułowy kosmiczny przybysz. Łatwo odnaleźć w nim analogię do sumeryjskiego Nibiru. Kiedy to ma nastąpić - autor jednak nie podaje, choć sam fakt zaistnienia tego cyklicznego zdarzenia - uważa za bezsporny. Książka robiła furorę przed " słynnym " rokiem 2012, w którym dopatrywano się spełnienia zawartych w niej przepowiedni. Inne zdanie na temat Planety X ma Nassim Haramein - nieortodoksyjny fizyk. Otóż według niego Nibiru pojawiła  się w Układzie Słonecznym już w roku 2003, i została  z niego ... wypchnięta przez potężną flarę słoneczną. Na potwierdzenie swoich słów prezentował  nagrania/zdjęcia z kosmicznych teleskopów. Natomiast nieco niepokojącą wersję przedstawił wiele lat temu I. Velikovsky, w swoim rewolucyjnym dziele " Zderzenie światów ". Nie używa on co prawda terminu Nibiru, lecz wykazuje, że poważne kosmiczne perturbacje były przyczyną wielkich kataklizmów na Ziemi ok.1500r.p.n.e. Działo się wtedy niemało, a wynikiem tych zdarzeń było m.in.pojawienie się na nieboskłonie nowego ciała niebieskiego  - dzisiaj znanego jako Wenus. Zaś wszystko zapoczątkował chaos w przestworzach, gdy z otchłani kosmosu przybyło coś, co zakłóciło porządek dotąd panujący " na niebie "... A więc  kolejna ( cykliczna, po upływie ok.3.600 lat ) przerażająca wizyta kosmicznego gościa mogłaby nastąpić już w tym stuleciu ...
Trudno powiedzieć, kto ma rację. Nie posiadając odpowiedniego sprzętu do obserwacji Kosmosu można bawić się w przeróżne wyliczanki, choćby na podstawie starożytnych tekstów czy różnorakich przepowiedni - ale to wszystko pozostanie raczej w sferze przypuszczeń. Zresztą samego istnienia Nibiru po dziś dzień tak bezapelacyjnie nie udowodniono - więc może to  kwestia interpretacji dawnych wierzeń ... i mitów ?
PS: Link do ciekawej strony, gdzie autor przedstawia wyliczenia, kiedy możemy spodziewać się kolejnej wizyty tego budzącego trwogę kosmicznego gościa. Daty dosyć zbieżne z tezami Velikovskiego ...
ROBWIER
O mnie ROBWIER

Mam różne zainteresowania, niektóre czasem przedstawię w formie subiektywnych notek, ale ... to tylko blog. Prawdziwe życie toczy się poza internetem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura