rocky rocky
62
BLOG

Odpowiedź na pewne pytanie dot. JKM.

rocky rocky Polityka Obserwuj notkę 49

 

JKM rządzi w Internecie, w którym 
jego niczym nie zmanipulowały przekaz dociera do kilku mln. ludzi, którzy informacje czerpią wyłącznie czy głównie w Internecie. Dlaczego więc nie zdołał przekonać przynajmniej 10% z nich ? 

Również się nad tym zastanawiałem. I nie chodzi tylko o to, że JKM "przoduje" w Internecie, ma najbardziej popularnego bloga - co przecież również o czymś świadczy - komentowanego  w 90% przez ludzi zgadzających się z jego poglądami ( czego nie można powiedzieć czytając m.in. blog Joanny Senyszyn ). Ale to poparcie nie jest tylko i wyłącznie wirtualne. Mogę założyć się, że każda osoba czytająca ten tekst ma co najmniej jednego znajomego, który twierdzi, że to, co głosi JKM, to poglądy logiczne, składne i warte poparcia. Głównie popierają go studenci, którzy będąc wychowanymi już w nieco innych realiach, niż ich rodzice, myślą odmiennymi od nich kategoriami i powoli przesiąkają protestanckim etosem pracy, zdając sobie sprawę, że tylko naiwny liczy na coś "od państwa". Jednak i ludzie starsi go popierają, oczywiście ci mądrzejsi lub lepiej wykształceni. Kiedy JKM miał wykład na uczelni w moim mieście, w pierwszym rzędzie siedzieli wykładowcy i ku memu zdziwieniu, wielu z nich potakiwało głowami. Wobec tego argument o braku atrakcyjności lub "przestarzałości" poglądów JKM i konserwatywnych liberałów można włożyć  między bajki, o czym empirycznie przekonuje się chociażby tutaj każdy bloger mający lewicowe poglądy na gospodarkę. Dlaczego więc JKM, ani liberałowie sensu stricte, nie jakieś tam popłuczyny po liberalizmie wywodzące się z Roussa i Monteskiusza, nie są w stanie przeskoczyć tych magicznych 10% poparcia ? 

Tezę o fałszowaniu wyborów można odrzucić ponieważ albo jest nieprawdziwa, albo - jeśli nie jest - wyborcy nie maja na takie fałszerstwa wpływu. Telewizja również odpada, choć tutaj można by kłócić się i wchodzić w szczegóły dotyczące natury programów prezentujących Korwina, ich czasu nadawania, itd. Działa tu zgoła inny mechanizm, ten sam, który sprawia, że wiodące partie tak wielką wagę przywiązują do sondaży. Być może jakiś krytyk liberalnej demokracji opisał już to zjawisko, które na swoje potrzeby nazwę nieco kulawo "mechanizmem sugerowania wyboru". Jest to mechanizm psychologiczny, który sprawia, że statystyczny wyborca, mimo zgodności jego poglądów z poglądami kandydata, nie oddaje głosu na tego kandydata. Sugeruje się prognozowaną ilością poparcia i na podstawie tej prognozy buduje swoje preferencje wyborcze. Z drugiej strony działa na niego podświadoma chęć czynnego wzięcia udziału w życiu politycznym ( złudzenie to tworzy wszechobecna demokratyczna propaganda ), wobec czego pragnie oddać głos na tego kandydata, który ma realne szanse zwycięstwa. Skutkiem takiego myślenia jest strach przed postawieniem krzyżyka przy nazwisku kandydata, co do którego głosujący ma przekonanie, że jest to kandydat z góry skazany na porażkę. I voila ! W wyborach parlamentarnych walczą ze sobą z reguły dwie partie, w prezydenckich - dwaj kandydaci. Statystyczny wyborca myśli bowiem "Kandydat X może i ma rację, ale i tak cieszy się zbyt małym poparciem, więc nie będę na niego głosował".

Dodajmy do tego wszystkiego jeszcze specyfikę polskiej sceny politycznej z jej skorumpowaniem oraz brakiem przejrzystości prawa, a także specyficzny sposób bycia Janusza Korwin Mikke oraz brak zainteresowania polityką większości wyborców, a uzyskamy odpowiedź na pytanie, dlaczego poparcie dla niego waha się w granicach 1% - 5%. Bierze się ono z głosów najzagorzalszych zwolenników byłego prezesa UPR, których w istocie niewiele różni od bezkrytycznie cytującej Lenina gównażerii z LBC. Pozostałe 40% natomiast głosuje na Komorowskiego, naiwnie wierząc, że jest to przedstawiciel liberalnej partii z szansą na wygraną.

 

rocky
O mnie rocky

Wacław Potocki - SOFISTA : Przyjechał syn do ojca, długo bywszy w szkole, / I obaczy we środę trzy jaja na stole. / Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: / "Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze" - powie. / "Nowej wnosisz nauki - rzecze ojciec - modę, / Jakoż to?" Aż sofista: "Zaraz się wywiodę, / Kto ma trzy, ten ma i dwie, według mowy mojej, / Kto trzy i dwie, ten ma pięć, tak się to ostoi." / A tu gdy po wszystkie trzy jaja ojciec sięgnie: / "Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie [lęgnie."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka