Jak to zwykle bywa, kiedy konserwatysta mówi, że rozwiązanie proponowane przez postępowe elity może mieć bardzo złe konsekwencje, zostaje jeśli już nie mniej lub bardziej brutalnie zbluzgany, to co najmniej wyśmiany. W przypadku eutanazji, która jak zwykle u liberalnych demokratów jest "prawem do samostanowienia o sobie", chodziło też o rzekome miłosierdzie pozwalające na skrócenie męki cierpiącego. Oczywiście nikt nie słucha konserwatysty, kiedy ten twierdzi, że w przyszłości może to doprowadzić do dokonywania eutanazji na życzenie. Dlatego w Szwajcarii powstała klinika, gdzie dokonać samobójstwa przy użyciu czyichś rąk mógł każdy człowiek z byle depresją, normalnie leczoną farmakologicznie. A dziś, mając lat 13, można zdecydować się na eutanazję w obawie przed pooperacyjnymi powikłaniami.
13-letnia chora na białaczkę Brytyjka nie będzie musiała poddać się operacji przeszczepu serca, która mogłaby przedłużyć jej życie - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Hannah Jones z Marden w hrabstwie Herefordshire miała pięć lat, gdy zachorowała na białaczkę. Ostatnie osiem lat – z krótkimi przerwami – spędziła w kolejnych szpitalach. Chemioterapia uszkodziła serce dziewczynki. W mięśniu sercowym powstała dziura.
Na początku roku lekarze ze szpitala dziecięcego w Birmingham wszczepili jej rozrusznik. Ale pomóc mógłby jej jedynie przeszczep serca. Na taki zabieg 13-latka nie chce się jednak zgodzić. Dziewczynka boi się, że umrze samotnie w szpitalu.
Dziewczynka postanowiła zrezygnować z przeszczepu po rozmowie z lekarzami ze szpitala Great Ormond Street w Londynie, którzy mieli przeprowadzić transplantację. Ostrzegli ją, że nawet jeśli operacja się uda, to leki, które będzie musiała brać, aby jej ciało nie odrzuciło przeszczepu, uniemożliwią jej dalszą chemioterapię. To zaś może spowodować nawrót białaczki. Rodzice dziewczynki – Kirsty, 43-letnia pielęgniarka z oddziału intensywnej terapii, oraz Andrew, 44- letni księgowy – poparli decyzję córki. Wypisali ją ze szpitala. Jeden z lekarzy złożył jednak wtedy na nich donos do opieki społecznej. Szpital natychmiast wystąpił o pozbawienie Jonesów władzy rodzicielskiej z powodu „powstrzymywania dziecka przed leczeniem”.
Fakty na które trzeba zwrócić uwagę :
1. Dziewczynka wyleczona została z białaczki.
2. 13 letnie dziecko samo podejmuje decyzję, czy może się zabić, czy nie.
3. Rodzice zgadzają się z tą decyzją.
4. Państwo decyduje czy i co trzeba robić z dzieckiem.
Takim oto sposobem postęp i "prawa człowieka" doprowadziły do sytuacji, kiedy zabić można już nie tylko człowieka nieuleczalnie chorego na wywołującą cierpienie przypadłość, ale również takiego, który boi się zawalczyć o własne życie. Dorośli ludzie nie widzą w tym nic dziwnego. Również fakt, że decyzję w tak ważnej kwestii podejmuje trzynastoletnie dziecko, nie budzi ich wątpliwości . Widać, że postępowi rodzice mają tyle wspólnego z rodzicami, co sprawiedliwość społeczna ze sprawiedliwością. I ostatnia kwestia, nas w Polsce być może interesująca najbardziej. Ten przykład obrazuje jak w praktyce wygląda wolność w wydaniu lewicowo - liberanym. O tym, co ma dziać się z dzieckiem decyduje nie jego rodzic, lecz państwo. Naszprycowanym środkami antykoncepcyjnymi ( powodują żylaki, radzę poczytać ulotki ) i wczesnoporonnymi feministkom pewnie taki stan rzeczy nie przeszkadza, ja jednak chciałbym w przyszłości założyć tradycyjną rodzinę , więc takie rozwiązania budzą mój sprzeciw.
Wacław Potocki - SOFISTA : Przyjechał syn do ojca, długo bywszy w szkole, / I obaczy we środę trzy jaja na stole. / Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: / "Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze" - powie. / "Nowej wnosisz nauki - rzecze ojciec - modę, / Jakoż to?" Aż sofista: "Zaraz się wywiodę, / Kto ma trzy, ten ma i dwie, według mowy mojej, / Kto trzy i dwie, ten ma pięć, tak się to ostoi." / A tu gdy po wszystkie trzy jaja ojciec sięgnie: / "Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie [lęgnie."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka