Kurier z Munster Kurier z Munster
381
BLOG

Polska ugrzęzła w klientelistycznej pajęczynie!

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 1

(…) „Hipoteza jest taka: po wyborach 2005 r. Platforma obawiała się, że gdy PiS dysponujący instrumentami ciągu technologicznego dowie się o jakichś jej związkach ze światem przestępczym – może właśnie o tych, o których mówił Mariusz Kamiński – to spróbuje osłabić swego koalicjanta. I cóż się stało? Odmawiając koalicji Platforma, będąc największą partią opozycyjną, z natury rzeczy stała się sojusznikiem dla środowisk zaniepokojonych reformami PiSu. Weszła z nimi w obopólne relacje klientelistyczne. W efekcie PO odcięła swoje solidarnościowe korzenie, sprzedała wolnościowe ideały i przejęła w systemie rolę, jaką niegdyś pełniło SLD: stała się parasolem dla pasożytniczych sieci korzyści i pogoni za rentą polityczną, a więc dla „Układu”. Intrygujące jest, iż istnieje niemała grupa parlamentarzystów PO, nadal nierozumiejących, jaką faktyczną funkcję PO pełni dzisiaj w systemie władzy w Polsce”.


Jest to fragment wywiadu ze znanym socjologiem – prof. Andrzej Zybertowiczem, jaki ukazał się w najnowszym numerze „Gazety Finansowej”. Naukowiec ujawnia w nim – prawdopodobne jego zdaniem – kulisy fiaska rozmów koalicyjnych PO-PiS w 2005 r. Powołuje się między innymi na swoją rozmowę z nieżyjącym już prezydentem Lechem Kaczyńskim, przeprowadzoną podczas słynnych seminariów organizowanych przez Kancelarię Prezydenta.


Pamiętam dyskusję z Św. P. prezydentem Lechem Kaczyńskim na jego ulubionych seminariach w Lucieniu, kiedy mówił: gdy wygraliśmy wybory w 2005 r., nie chcieliśmy sami rządzić państwem; rozumieliśmy, że nie mamy kadr, by brać odpowiedzialność za całe państwo. Chcieliśmy rządzić razem z PO. Ale do koalicji nie doszło. I prezydent nie miał jasności, dlaczego. O ile wiem, dla kierownictwa PiS-u przez długi czas była to zagadka. Dlaczego nie udało się stworzyć koalicji, w sytuacji gdy PO miała otrzymać 8 z 16 głównych resortów i stanowisko marszałka sejmu? Rzecz rozbijała się o ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji. PiS miał koncepcję tak zwanego ciągu technologicznego reformy państwa. To przenośnia, strukturalnie sensowna. Najpierw są ogniwa takie jak tajne służby, policja, które mają rozpoznawać zagrożenia i łapać przestępców, potem prokuratura prowadząca śledztwa i przygotowująca akty oskarżenia, dalej sędziowie wydający wyroki, na końcu więziennictwo z sądownictwem penitencjarnym. Jeżeli w tym ciągu jedno ogniwo nie funkcjonuje, to cała maszyneria nie działa; jak wiadomo, w łańcuchu powiązań o jego jakości decyduje najsłabsze ogniwo. Dlatego PiS nie chciał żadnego z tych elementów oddać Platformie. Natomiast PO żądała – możemy zawrzeć koalicję, jeżeli dacie nam gwarancje bezpieczeństwa. Kierownictwo PiS-u nie rozumiało wtedy, o co chodzi. A Platforma nie chciała tego powiedzieć wprost, mówili: dobrze wiecie. Według mojej orientacji władze PiS-u wówczas nie rozumiały, o co chodzi. Zorientowały się później. Jak się wydaje, kluczem do zrozumienia, dlaczego nie doszło do koalicji, – jest to, co powiedział niedawno były szef CBA Mariusz Kamiński, w wywiadzie dla „Uważam Rze”. Że mogły wchodzić w grę jakieś powiązania finansowe środowisk Platformy, a być może jeszcze wcześniej Kongresu Liberalno-Demokratycznego z jakimiś środowiskami przestępczymi”– mówi dla „Gazety Finansowej” prof. Andrzej Zybertowicz.


Całość wywiadu, w którym zostało podjęte wiele innych, ciekawych wątków na temat sytuacji społeczno-politycznej w Polsce, w najnowszym, drukowanym wydaniu „Gazety Finansowej”

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka