Roman Graczyk Roman Graczyk
1436
BLOG

DSK (12): Ugoda z Nafissatou Diallo

Roman Graczyk Roman Graczyk Polityka Obserwuj notkę 8

Dzisiaj o godzinie 14-tej czasu nowojorskiego odbyło się w sądzie w Bronx’ie ostateczne spotkanie stron sporu cywilnego. Dobito targu. Dominique Strauss-Kahn ma wypłacić p. Nafissatou Diallo pewną sumę pieniędzy, a w zamian za to była pokojówka hotelu Sofitel ma odstąpić od roszczeń cywilnych w stosunku do byłego generalnego dyrektora Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Kończy to dziewiętnastomiesięczną włóczęgę („gehennę” – powiedzieliby przyjaciele DSK, gdyby jeszcze jakichś miał) Strauss-Kahna po amerykańskich sądach. Najpierw była sprawa karna, umorzona w sierpniu 2011, a potem obecnie zakończona sprawa cywilna.

Pisałem o tym wielokrotnie, szczególnie o sprawie karnej, na tym blogu, więc teraz tylko kilka uwag, poniekąd na zakończenie tej amerykańskiej epopei sądowej DSK.

Dominique Strauss-Kahn stracił prawie wszystko, bo nie posłuchał  tych którzy mu radzili by się opamiętał. Radzili mu nie tylko przyjaciele polityczni, ale nawet rywale, np. ówczesny prezydent Nicolas Sarkozy po wystawieniu kandydatury tego lewicowego polityka do MFW miał mu powiedzieć: -Uważaj, w Ameryce z tymi sprawami naprawdę nie żartują-. Sarkozy miał na myśli rozbudzone ponad wszelką miarę libido kandydata socjalistów do prezydentury (potencjalnego konkurenta Sarkozy’ego w roku 2012, co zresztą tłumaczyłoby zamiar wypchnięcia go do Waszyngtonu).

O tym, że były minister finansów jest – delikatnie mówiąc – nadpobudliwy ćwierkały ponoć w Paryżu wszystkie wróble długo przed wybuchem nowojorskiego skandalu. Oczywiście wszystkie wróble siedziały cicho, bo DSK był człowiekiem potężnym, i stać go było na opłacanie i specjalistów od komunikacji społecznej, i specjalistów od uciszania potencjalnych informatorów. Dopiero kiedy w maju 2011 przydarzyła mu się wpadka w Nowym Jorku, trochę rozwiązały się języki.

Wyszły też na jaw sprawy tego rodzaju (wcześniej długo ukrywane), które wydarzyły się we Francji, a które mogły interesować wymiar sprawiedliwości. Była sprawa p. Tristane Banon, która ostatecznie odstąpiła od dochodzenia sprawiedliwości. Potem wyszła tzw. afera Carlton, w której DSK jest podejrzany o organizowanie spotkań zamożnych klientów z prostytutkami (chodzi dokładnie o ten moment organizacyjny, nie o samo korzystanie z usług prostytutek). Ta sprawa jest w toku, 19 grudnia ma zapaść decyzja, czy były minister zostanie formalnie oskarżony.

Jak z tego widać,  jeden z najważniejszych polityków i niemal pewny pretendent do schedy po Sarkozym (skoro wygrał dość nijaki Hollande, dlaczego nie miałby z Sarkozym wygrać charyzmatyczny DSK?) upadł z bardzo wysokiego konia bardzo nisko. Politycznie jest skończony. Chociaż początkowo nie brakowało takich (szczególnie z bliskiej mu „gauche caviare”), którzy ręczyli, że „coś takiego” nie mogłoby być dziełem ich przyjaciela, tak bardzo przecież szarmanckiego wobec kobiet, dzisiaj Strauss-Kahn jest osamotniony. Wiosną tego roku doszło do jego separacji z Anne Sinclaire, która wszelako wcześniej przez wiele miesięcy broniła go w zaparte i – co nie mniej ważne – towarzyszyła mu trudnych chwilach po oskarżeniu o gwałt.

Były szef MFW stracił też sporo pieniędzy. Kilka dni temu „Le Monde” podał, że zanosi się na ugodę w wysokości 6 mln dolarów, pełnomocnicy DSK to dementowali, potem inne media pisały o ugodzie na kwotę pomiędzy 3 a 10 mln. Chociaż więc dzisiaj sędzia Douglas Mc Keon powiedział, że wysokość odszkodowania pozostaje tajemnicą stron, jest pewne, że jest to suma rzędu milionów dolarów. Podobno DSK zamierza wziąć kredyt, żeby móc się wypłacić p. Diallo. 

Jaki z tego morał? Chyba taki, że władza (w szerokim sensie, jako „wpływy”) oszałamia. DSK, mimo wielu sygnałów ostrzegawczych, robił swoje to znaczy prowadził bujne życie erotyczne bez żadnych reguł, nawet bez reguł BHP. I, mimo całej jego kompetencji, i całej jego charyzmy, może dobrze, że Francją nie rządzi dziś człowiek, który nie potrafi zapanować nad swoimi popędami. Dobrze dla Francji.

Roman Graczyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka