Witam wszystkich blogerów. Jak w tytule – debiutuję. Głównie, dlatego, że jest tu troje blogerów, z którymi się zgadzam w wielu kwestiach i do których mam duży szacunek. Nie będę na samym początku wazelinował i przyznawał się, o których twórcach piszę. To i tak pewnie wyjdzie w praniu (pisaniu). Są oni, a także kilkoro innych – inspiracją dla mnie. Ale nie tylko oni. Pierwszy wpis postanowiłem popełnić jednakże pod wpływem lektury Bufona – O charyzmie…
W swojej notce Bufon epatował dla egzemplifikacji paroma charyzmatycznymi przywódcami, którzy byli zdolni… do wszystkiego. Tej wyliczance przeciwstawił zaledwie trzech ludzi z przeciwległego bieguna, aczkolwiek umieszczenie w tej doborowej trójce Aleksandra Macedońskiego jest nieco dyskusyjne. Nie będę też wnikał szerzej ani udowadniał tego, że charyzma poprowadziła do wielkich czynów wielu znamienitych mężów stanu, a także zwykłych ludzi, że wspomnę tylko dwie postaci – pewnego czerwonoskórego wodza, który został generałem brytyjskim oraz bohaterskiego szewca z przegranego Powstania.
Chciałbym się skupić jednak na innej rzeczy. Otóż, mam nieodparte wrażenie, że problem charyzmy, o której wspomniała wkładając kij w mrowisko prof. Staniszkis, to kolejny problem sztabu Bronisława Komorowskiego. I znakomity środek do ataku. Cokolwiek by nie powiedziano z obozu Jarosława Kaczyńskiego na jego temat reakcja zawsze będzie taka sama. Tak się stało i tym razem. Gdy zaczęto głośno mówić, że brat śp. Lecha Kaczyńskiego jest obdarzony charyzmą – zaczęło się. Tak samo, jak się zaczęło, kiedy milcząc wydał oświadczenie. Czym oczywiście sprowokował do ataku Jarosława Kuźniara.
Wytrawni stratedzy potrafią obrócić każdą niekorzyść w zwycięstwo. Członkowie sztabu marszałka zdają sobie sprawę, że jest on – marszałek, rzecz jasna –absolutnie pozbawiony jakiejkolwiek charyzmy. Ergo: nasz jest słaby – więc dowalmy Jarosławowi Kaczyńskiemu! Zestawmy jego charyzmę z innymi wodzami, którzy ponuro zapisali się w historii! Skompromitujmy to! O! I po tym Julia Pitera kwili u Moniki Olejnik, jaką to obawę wzbudza charyzmatyczny Jarosław Kaczyński. Tak więc – atak na charyzmę jest kolejnym chwytem obozu marszałka, który nie ma pomysłu na własną kampanię.
Nawiasem mówiąc, redaktorka Kropki nad i, jak rzadko kiedy próbowała naciskać swą interlokutorkę. Czy to już jest pokłosie niedzielnych występów charyzmatycznych członków sztabu marszałka? Czyżby przyjaciele z TVN-u, po tym jak zostali oficjalnie zdekonspirowani przez nawet Andrzeja Wajdę postanowili nieco przystopować? Albo, choć trochę zacząć stwarzać pozory obiektywizmu? Bo od Moniki Olejnik oberwało się także gastprofessorowiBartoszewskiemu, który również wygłosił charyzmatyczną mowę z kulminacyjnym punktem cytowanym już chyba przez wszystkich...
...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka