rossonero rossonero
89
BLOG

Po 4 lipca, czyli wkurza mnie dosłownie wszystko 2

rossonero rossonero Polityka Obserwuj notkę 15

Ciągle wkurza mnie dosłownie wszystko. Dwa tygodnie po wyborach, a mnie wciąż trafia szlag. Bo już wiadomo jak będzie. Wprawdzie co poniektórzy wiedzieli już wcześniej jak będzie, ale inni dopiero teraz zaczynają się przekonywać. No i pojawi się kłopot. Coś w stylu dysonansu poznawczego – jeśli idzie o Bronisława Komorowskiego. Dlaczego? Do licha, elekt zaczyna dzielić Polaków! To jedyny powód jaki mam do uśmiechu, w tym całym wkurzeniu. Dlaczego dzieli?

Otóż, w moim proplatformerskim, platfusowym biurze zapadła dziwna konsternacja po pierwszych nominacjach do KRRiT. Nie powiem, byli zaskoczeni pierwszą próbą odpolitycznienia mediów publicznych i, jakby nie patrzyć, na wieść o podpisanych cichcem nominacjach podzielili się na tych, co uważają, że nie powinien obsadzać stanowisk swoimi ludźmi, a już zwłaszcza Krzysztofem do luftu oraz na tych, którzy uważają, że radni są właściwi. W każdym razie – pierwsza rysa na pucharze Zgody powstała.

Drugie świadectwo dzielenia Polaków to sprawa krzyża przed Pałacem Prezydenckim. Krzyż sobie stał. Nikomu nie przeszkadzał. W ciągu trzech miesięcy wrósł niemal w panoramę Krakowskiego Przedmieścia i spokojnie sobie stał. Nawet biurowym fanatykom PO jakoś nie przeszkadzał. Do czasu wywiadu elekta. Nagle zaczął kłuć w oczy. Że kłuje byłego marszałka Komorowskiego – rozumiem absolutnie, ale że zaczął tak nagle kłuć przechodniów, spacerowiczów, turystów – trochę jednak dziwne. A teraz, proszę bardzo, mamy społeczeństwo podzielone. Dokonał tego specjalista od Zgody. Pięknie.
Tak czy inaczej – Komorowski popełnił moim zdaniem błąd i to duży. Bez względu czy krzyż zostanie czy nie. Elekt będzie kojarzony jako osoba, która chciała go przenieść (czyt. usunąć). A jeśli faktycznie zostanie ów krzyż przeniesiony, zanim powstanie tam pomnik, czy cokolwiek innego upamiętniającego katastrofę – to my i tak będziemy przychodzić pod Pałac, i tak będziemy palić znicze, a jeśli i tego nam zabronią (czyimi rękami?), to będziemy tam tylko stać do czasu aż sumienie w nim, Komorowskim pęknie, albo puszczą mu nerwy i zrobi coś głupiego. Wkurzam się, bo temat który wywołał elekt jest tematem zastępczym i wkurzam się, ponieważ przez kilka tygodni notorycznych wtop – nic a nic się nie nauczył, żeby nie kłapać tak ozorem na lewo i prawo.
Wkurzam się na tefałenowskie i polsatowskie relacje spod krzyża. Oczywisty manipulacyjny przekaz. Pokazano kilka starszych osób i kilka powiedzmy sobie szczerze radykalnych wypowiedzi w stylu: musieliby nas pozabijać, żeby zabrać krzyż… W ubiegły piątek wieczorem, jak co tydzień, udałem się wraz z Damą Serca pod Pałac. Ludzi było dużo, także młodych, i ci właśnie raczej byli w przewadze, złożyliśmy podpisy pod pismem w sprawie międzynarodowego śledztwa i w sprawie nieusuwania krzyża. Czy wspaniali reporterzy zaprzyjaźnionych stacji młodych ludzi pod Pałacem nie widzą? Najlepiej jednak wybrać paru starszych radykałów i w podtekście przekazać: taki to ciemnogród broni krzyża
Zresztą manipulacja duszami to nie tylko relacje spod krzyża. Oczom i uszom nie dowierzałem w sobotę, kiedy Fakty jako news dnia podało info o Europride, a materiał z rocznicowych obchodów Bitwy pod Grunwaldem poleciał gdzieś schowany pod koniec programu. I wkurzam się, bo widzę jak dorzyna się demony patriotyzmu na rzecz tolerancji wbijanej Polakom na siłę. Natomiast słowem nie zająknęli się, kiedy przywódcy parady bezczelnie i skandalicznie przywłaszczyli sobie papieskie „Nie lękajcie się” jako motto zabawy.
Na posła z Lublina wkurzam się już tylko milcząco, a ostatnia rzecz, o śp. Gosiewskim, który dawał radę Ruskim na peronie we Włoszczowej utwierdza mnie w przekonaniu, że ów cham i karzeł moralny powinien dostać po gębie niezwłocznie, jak tylko napotka na drodze uczciwego i przyzwoitego człowieka. Bez żadnego przepraszam ani sp…laj.
Wkurzam się też, na podobne jak przypadku człowieka, który powinien dostać w mordę, notoryczne cytowanie bzdur wypowiadanych przez Wałęsę. Elektryk na poparcie swojej teorii, że Jarosław Kaczyński polecił bratu aby lądować bez względu na wszystko, dowodów wprawdzie żadnych nie ma, poza tym, że znał długo braci Kaczyńskich. Oczywiście panie dziennikarki Kolenda Zaleska i Werner nie skomentowały tego praktycznie ani słowem, natomiast kilka chwil później ochoczo zanalizowały ostatnie słowa szefa PiSu.
W jednej z poprzednich notek pisałem, że wkurzam się z bezsilności, bo obawiałem się, że na wyborach będzie nas za mało… Dziś, po dwóch tygodniach od czasów wyborów wkurzenie nie spadło. Ale mam nieodparte wrażenie, że nas wkurzonych, a nawet wk…ionych będzie przybywać. I niech będzie to optymistyczny akcent.
rossonero
O mnie rossonero

...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka