rossonero rossonero
107
BLOG

Smoleńsk a budowa nowego tworu

rossonero rossonero Polityka Obserwuj notkę 2

Od Katastrofy Smoleńskiej minęło już niemal trzy i pół miesiąca. Niemal każdego dnia ludzie dowiadują się czegoś nowego na ten temat. Tak naprawdę jednak – im więcej wiadomości, przecieków – tym mniejsza nasza wiedza o mglistym poranku w lesie podsmoleńskim, i – niestety coraz więcej wątpliwości. Polskie państwo pokazało, że nie tyle nie poradziło sobie w sytuacji kiedy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie prezydent, szefowie wszystkich wojsk oraz najważniejsi urzędnicy państwowi, a polskiego państwa nie ma w ogóle. Przynajmniej nie ma takiego państwa, o którym, jak sądzę, większość Polaków marzyła.

Część blogerów podnosiło kwestię – czy Katastrofa Smoleńska będzie sprawdzianem dla suwerenności i niepodległości Rzeczypospolitej, a w zasadzie dla elit nią rządzących. Sprawdzian ów, co pokazała najświeższa historia został oblany. To i tak nie jest najgorsza wiadomość, bo jeszcze gorsza jest taka, że elitom w ogóle nie zależy na silnej Polsce, a jedynie na spokoju. W imię tegoż realizowana jest, w moim odczuciu, budowla nowego tworu – Polski Neopeerelowskiej w silnym przymierzu z Rosją putinowską.
Śledztwo i przecieki (kontrolowane) towarzyszące owemu śledztwu przybierają momentami wręcz karykaturalno-surrealistyczne kształty. Oczywiście, przeważa nastrój ponurego przygnębienia i bezsilności, ale od czasu do czasu pojawiają się absurdy, których nie wymyśliliby Mrożek i Ionesco nawet po pijanemu. Weźmy przecieki prasowe sprzed tygodnia. Jak nie wyląduję (my) to mnie zabije (ją). Mimo iż nieoficjalne, jakże mocno zostało podchwycone przez wszelkiej maści media. Prezydent i gen. Błasik, zdaje się mieli pospołu zabić pierwszego pilota w razie niewylądowania w Smoleńsku. I już wiadomo, kto jest winny.
Ale chwilę potem kolejna rewelacja. Patrzcie jak lądują debeściaki. Więc to jednak śp. kapitan Protasiuk postanowił pokazać światu jakim mistrzem steru jest a przy okazji kozakiem i samobójcą, jakich mało. Kilka słów muszę Mu poświęcić. On, ojciec dwójki małych dzieci, mąż, absolwent WSOSP w Dębline, absolwent politologii UW i jeszcze absolwent studiów podyplomowych Wojskowej Akademii Technicznej. Czy człowiek, który kochał życie i brał z niego tak wiele realizując własne pasje, a miał dopiero 36 lat – byłby w stanie szafować życiem swym i jeszcze 95 osób na pokładzie? Dwóch prezydentów, dowódców sił zbrojnych, urzędników państwowych i wielu innych? Czy wobec zagrożenia życia tylu osób uparłby się lądować nie widząc nic? Albo uległby rzekomej presji? Czy media, politycy i eksperci – wszyscy ci, którzy lansują tezę błędu pilota rozumieją jak wielką krzywdę wyrządzili śp.majorowi i jego rodzinie?
Wracając do tematu i budowania nowego tworu. Dezinformujące przecieki to jedno, a kłamstwa rządu – drugie. Jaki cel miała E. Kopacz mówiąc o przeoraniu ziemi i pracy naszych patomorfologów? Pierwsze kłamstwo zostało zdemaskowane przez ludzi będących w Smoleńsku już po katastrofie, a kłamstwo „patomorfologiczne” wyszło już za prawą prokuratury. Czy te kłamstwa mają li tylko za zadanie wmówienie Polakom że wszystko jest/było w porządku, a przykryć własną nieudolność? A może jest to element innej gry?
Premieru Tusku mówił zaraz po katastrofie, że opinia publiczna będzie informowana o postępach w śledztwie, a zakończyło się na tym, że kwilił o złej woli, nie pierwszy zresztą raz. Potem jeszcze kilka razy plunął w kierunku Jarosława Kaczyńskiego w stylu: nie wystarczy nosić spodni, żeby być mężczyzną i błagał o 500 dni spokoju, potem zniknął. Nie zrobił nic w sprawie wyjaśniania tej tragedii, a cieniem na to wszystko kładzie się fakt, że rząd nie ma ministra koordynatora ds. służb specjalnych, że tę funkcję pełni premier. No więc: wie coś więcej? Czy może coś ukrywa? Albo może…?
Na kłamstwo o polskich lekarzach i sekcji zwłok nie zareagował. A przecież jego podwładna kłamiąc publicznie – okłamała także jego, przynajmniej teoretycznie. Ale jak sprawa wyglądała w praktyce skoro premier jest koordynatorem służb specjalnych? Tak samo jak nie zareagował po katastrofie, żeby przejąć śledztwo albo przynajmniej pracować ze stroną rosyjską na równych zasadach, a nie tylko czekać na materiały, które dostarczą nam ludzie Putina.
Cała ta Zgoda i 500 dni spokoju śmierdzi. Panika i absolutny amok PO wyrażany ustami chama z Lubelszczyzny, który nie spotyka się właściwie z żadną reakcją ani Schetyny, ani Tuszczyny, ani elekta. Choć przyczyna owej wściekłości wydaje się prosta: pojawiła się bardzo silna opcja, która nie pozwoli na zbliżenie ze Wschodem. Bo to jest rzecz, którą najbardziej widać po 10 kwietnia. Pojednanie to raz, a kurs na Wschód to dwa. Kurs na Wschód za fasadą Zgody i omamianiem ludzi. Czasem nawet w kuriozalny sposób.
Przeczytałem dziś newsa z dziennika.pl, że polscy naukowcy stwierdzili, że mgła w Smoleńsku była naturalna. Na jakiej podstawie? Otóż: Na podstawie wyników obserwacji meteorologicznych w Smoleńsku z ostatnich 30 lat stwierdzili, że, „warunki mgielne” w rejonie katastrofy 10 kwietnia były typowe dla tego obszaru.Można to w zasadzie pozostawić bez komentarza. Czym to jest, jeśli nie ogłupianiem ludzi? Co za kit wciśnięty prokuraturze? Na podstawie obserwacji ostatnich 30 lat? Wolne żarty. Jako żywo przypomina mi to komunikaty o „regulacji” cen.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że budowa nowego tworu będzie odbywać się tak bezczelnie. Tak arogancko. Chłopcy z zapałkami wzięli chyba sobie do serca to, co powiedział kilka miesięcy temu T. Lis, że widz nie jest tak głupi jak nam się wydaje – jest o wiele głupszy. Większość wyborczą można raz, drugi czy trzeci nabrać, ale: za czwartym razem naród się wk…i
 
 
rossonero
O mnie rossonero

...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka