Dziś mija 1000 dni urzędowania rządu Tuska. W normalnym kraju z powodu takiej okrągłej liczby – można było się spodziewać rzeczowego podsumowania i omówienia stanu faktycznego finansów państwa. Ale nie u nas. U nas mainstream zajmuje się tymi sprawami inaczej. Czołowa zaprzyjaźniona stacja, raz na kilkadziesiąt minut robi wejście do swego wirtualnego studia, pokazując jakieś słupki, przeplatając je danymi o poparciu rządu przez społeczeństwo. Parę wzmianek na temat zdymisjonowanych ministrów Ćwiąkalskiego i Drzewieckiego, drobiazgi o drogach i tyle…
Relację dnia w znacznym stopniu wypełnia Bogatynia – to akurat, w świetle ogromnej tragedii, jakiej doznało to miasto jest zupełnie oczywiste. Równie wiele miejsca poświęca się krzyżowi spod pałacu. Coraz to nowi eksperci i autorytety zajmują stanowiska w tej sprawie. Proponują rozwiązania, zastanawiają się jak wyjść z tego impasu. Zamiast w jednym, zwięzłym zdaniu powiedzieć: panowie, o czym mu tu mówimy? Krzyż krzyżem, a co z pieniędzmi, co z gospodarką? – dywagują w malignie.
Rozumiem poniekąd, w końcu to stacja zaprzyjaźniona, więc mówimy o sednie sprawy jak najmniej, bo ważniejsze są inne zagadnienia. I niczego innego od tej stacji nie oczekiwałem, ale w pewnym momencie poczułem się jak widz teatru absurdu. Około południa poszedł materiał o tym, jak jedna z dziennikarzyn owej stacji, wykonywała swój pierwszy skok na spadochronie. Z instruktorem. A potem Jareczek Kuźniar dzielił się z widzami swoimi odczuciami podczas skoku, np. w temacie oddychania.
Doprawdy, tak kuriozalnego materiału się nie spodziewałem. Nie wiem, może mam ograniczoną wyobraźnię. Chwilę potem powrót do krzyża i analiz oraz chyba z tysięczny raz powtórzone info o Jadwidze Kaczyńskiej jako patronce powstawania pomnika na Krakowskim Przedmieściu. Drodzy widzowie, nie należy zapominać również, że B. Arłukowicz nie będzie kandydował na prezydenta Szczecina!
Proszę sobie wyobrazić, jak silnie błękitna stacja biłaby w tarabany, gdyby chodziłoby o 1000 dni rządu Jarosława Kaczyńskiego, czy nawet każdego innego premiera z PiS-u. Skoro dziś każde słowo, bądź jego brak, każdy gest, bądź brak gestu szefa PiS-u, jest tak skrupulatnie analizowany przez dziennikarzy i zaproszonych ekspertów od spraw języka, czy wizerunku, marketingu politycznego. Za takie 1000 dni, jakie zafundował Rzeczypospolitej rząd Tuska – ekipa dzisiejszej opozycji zostałaby zjedzona na śniadanie. Takie rzeczy tylko w tvn24.
...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka