Obserwując to, co dzieje się po katastrofie samolotu TU 154 M o numerze bocznym 101, działania naszej (?) prokuratury oraz rządu, nie mogę uciec od wspomnienia pewnego filmiku. Filmiku zmontowanego przez jednego z „jutubowców”. Film ów, stanowił kompilację wypowiedzi POlityków miłości na temat śp. Lecha Kaczyńskiego i przebitek z wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu po 10 kwietnia i wkomponowane tam piękne słowa abp Michalika.
Od tamtych chwil minęło kilka miesięcy i nie mogę pozbyć się wrażenia, że Polacy zapominają o tamtych chwilach. Że to co nas wówczas tak silnie połączyło – gdzieś w czasie powoli znika. Że zryw ten był tylko chwilowy. Zaczerpując z tytułu pewnej powieści: zasypie wszystko, zawieje… Gdzieś, w tzw. międzyczasie proporcje się zatarły i ów piękny zryw zastąpiła tłuszcza pod wezwaniem pewnego gnoma z karabinem na zdjęciach.
Oglądając poniższy filmik, żywię nadzieję, że prędzej czy później, paru marnych człowieczków zapłacze nad swoim marnym życiem, a ludzie – ta milcząca połowa także się opamięta i zobaczy, że była robiona w przysłowiowe bambuko. Bo nie tylko śp. Lech Kaczyński, ale i każda z pozostałych zabitych w katastrofie osób zasługuje na prawdę co do mglistego poranka pod Smoleńskiem.
PS. Lech Kaczyński był pierwszym i jak dotąd jedynym prezydentem Rzeczypospolitej, za którego się nie wstydziłem
...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
