Możemy tylko apelować do Rosjan. Tak rzecze prokurator generalny, A. Seremet w sprawie ogrodzenia i zadaszenie złomu, który kiedyś pełnił funkcję rządowego samolotu, a dziś kolejny tydzień leży sobie obok płyty lotniska. Leży sobie już szósty miesiąc, a my możemy tylko apelować. Sprawa kuriozalna. Nawet nie dlatego, że to, co zostało ze „stojedynki” kolejny miesiąc gnije w najlepsze. Kuriozalna z tego względu, że jeden z naszych (?) prokuratorów, kilka tygodni temu, nie dalej jak w lipcu, na konferencji prasowej przyznał, że wniosek o przykrycie dachu dopiero jest przygotowywany. A wczoraj Seremet mówił, że możemy tylko apelować o nakrycie wraku. Jak rozumiem – skoro, o to możemy tylko apelować, to na temat zwrotu wraku, nie możemy nawet prosić? Bo to przecież jeszcze bardziej skomplikowana czynność niż krycie brezentem. A my wam tych szczątków nie przykryjemy – i co nam zrobicie???
Dziś z kolei wypowiedział się płk Rzepa. Nie powiedział niczego więcej, o czym sami byśmy nie wiedzieli. Więc nadal wiemy, że prokuratura bada 4 wersje ws. katastrofy. Ale przepraszam, jednak coś ciekawego pan Rzepa nam powiedział, a mianowicie: Nie chciałbym składać deklaracji, by powiedzieć, że śledztwo skończy się za dwa lub trzy lata; na pewno będzie jeszcze trwało.Biorąc pod uwagę, że nasi (?) prokuratorzy działają na materiałach przysyłanych od Niedźwiedzia– śledztwo będzie trwało do czasu aż ostatni tom, ostatnia karteczka ksero akt rosyjskich trafi pod lupę polskich śledczych i zostanie przezeń wnikliwie przeanalizowana. A że Rosjanie już jakiś czas temu zapowiadali, że wszystko, co mieli do przekazania – przekazali, rychło należy się spodziewać zakończenia prac. Zatem: panie płk Rzepa, niech pan nie robi z nas durniów, tyle czasu ruscy badać tej katastrofy nie będą.
Trudno jednakże nazywać to wszystko śledztwem, skoro opiera się na dokumentach wytworzonych w Rosji, a jedna z nielicznych możliwości wniesienia wkładu własnego w śledztwo – ma ukręcony łeb. Mam na myśli gen. Parulskiego, obecnego przy sekcji zwłok śp. Lecha Kaczyńskiego, a zatem bardzo istotnego świadka. Czytając taką wiadomość nie wiadomo już czy śmiać się czy płakać, a może wyć przez łzy… Szerzej o nieprzesłuchaniu Parulskiego pisał Pluszaczek http://pluszaczek.salon24.pl/228690,gen-krzysztof-parulski-nie-zostanie-przesluchany
Takie to te nasze śledztwo. Możemy tylko apelować, prosić i czekać. A być może kluczowego świadka – widział ciało śp. Lecha Kaczyńskiego przesłuchać nie można. Retorycznie więc pozostaje zapytać: czy…? Niech każdy wpisze sobie dowolne pytanie.
...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka