Nie wiem, czy moje telepatrzadło nawala, albo może ja mam kłopot ze słuchem. Podczas minionego programu Tomasza Lisa jednym z gości był prof. Krasnodębski. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jego mikrofon był nastawiony "ciszej" niż mikrofon Róży Thun i Magdaleny Środy. Moja telewizornia nawala, albo jestem wybiórczo głuchy, czy może prof. Krasnodębski jako człowiek, ktory ze wszystkich zaproszonych gości miał najwięcej sensownego do powiedzenia, co nawiasem mówiąc z góry można było przewidzieć, był celowo "wyciszony."?
...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka