Rada Bezpieczeństwa Narodowego, dumnie z pomocą Wikipedii reanimowana przez miłościwie panującego nam hrabiego wraca do korzeni. Na posiedzenie RBN człowiek wybrany prezydentem zaprosił radzieckiego generała Jaruzelskiego. Zgoda buduje. Kto wie, czy w niedalekiej przyszłości do rady nie dołączy inny generał, znany powszechnie jako "człowiek honoru"...
Ze swej strony, proponowałbym prezydentowi, żeby zaprosił także jenerała Ciastonia. On również ma spore zasługi w obronie ojczyzny i wie jak rozmawiać z wszelkimi agresorami. W doborowym gronie zabraknie natomiast generała Płatka. To akurat jest pewne. Bowiem ten generał zapewne smaży się w piekle. Jedyne co mnie w tym wszystkim cieszy, to fakt, że Jarosław Kaczyński w tej hucpie zwanej radą, nie uczestniczył, nie uczestniczy i uczestniczyć nie zamierza.
...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka