Długo wahałem się, czy Państwu o tym powiedzieć, ale na salezjańskim Festiwalu Bez Granic w Różanymstoku wystąpiło zjawisko maoizmu.
Nie, nie przesadzam: maoizm w najczystszej postaci, choć z wyraźnym, różanostockim powiedziałbym akcentem.
Akcent ów polega na tym, że jak starsi z Państwa pamiętają zapewne, Mao był obrzydliwym, grubym, ubranym w jakąś kufajkę i otoczonym kultem jednostki chińskim satrapą, natomiast w Różanymstoku Mao ma gitarę i jest modelową wręcz Japonką:
drobniutką, niedużą, promiennie uśmiechniętą i biegającą z niezrozumiałą dla Polaka zręcznością w takich właśnie japońskich bucikach na drewnianych, klockowych koturnach.
Mao wygląda ślicznie zarówno w dżinsach, jak i w japońskim kimonie, ale to, co wprawiło w zachwyt festiwalową publiczność, to jej niebywały zupełnie głos, którym śpiewa nowocześnie aranżowane piosenki, oparte na tradycyjnej muzyce japońskiej.
Wszystko to razem sprawiło, że stała się z miejsca ulubienicą uczestników Festiwalu.
Jak to w artystycznym towarzystwie bywa, Mao została błyskawicznie nazwana Madzią, co przyjęła tak sympatycznie, że w dalszej części tego tekstu pozwolę sobie nazywać ją już tylko w ten sposób.
Madzia śpiewa w duecie z Rui, który, jak możecie się Państwo przekonać, wygląda jak najprawdziwszy samuraj i tylko zamiast miecza, trzyma w rękach pałeczki, jako że gra na bębnach, tak tradycyjnych, jak i współczesnych.
I jak na samuraja przystało, jest zdecydowanie mniej ekstrawertyczny niż Madzia.
Dla tych czytelników, którzy do subiektywnych opinii (urocza, świetny głos itp.) mają stosunek sceptyczny i nie do końca mi w ten różanostocki maoizm wierzą, mam jednak coś naprawdę ekstra:
bo jak wszystko w życiu, tak i fenomen Madzi ma bardzo proste wytłumaczenie:
otóż Mao po japońsku znaczy środek koła, a Tsuji (to nazwisko Madzi) oznacza punkt przecięcia się dwóch linii.
Każdy, nawet największy sceptyk, jak sądzę przyzna, że z takim imieniem i nazwiskiem nie sposób nie skupiać na sobie powszechnej uwagi i nie wzbudzać takiejże sympatii.
---------------------------------------
W dniach 22-26.05 odbyła się 3 edycja Festiwalu Młodzieży Bez Granic, organizowanego przez Salezjański Ośrodek Wychowawczy w Różanymstoku, pod patronatem ambasad Indii, Japonii, Indonezji, Litwy, Estonii i Izraela oraz Urzędu Marszałkowskiego województwa Podlaskiego.
Dziś piąty z cyklu tekstów Festiwalowi poświęconych.
Zapraszamy na stronę Festiwalu:
Inne tematy w dziale Kultura