Różanystok wzbudza emocje.
Całą paletę: u ludzi dobrych, życzliwych, normalnych nawet – te dobre.
Bywa, że u ludzi innych budzi i inne.
Dlaczego? Bo tak jest świat skonstruowany?
Też - ale ja odpowiadam (sobie), że dlatego, iż Różanystok nie jest stereotypowy.
A stereotyp zapadłej dziury 13 km od białoruskiej granicy jest dla 99,999999% ludzi spoza Różanegostoku jeśli nie kuszący, to prawdopodobny.
Bida z nędzą, przysłowiowe „daleko od szosy” (kto jeszcze pamięta/zna ten kultowy, gierkowski serial?), gdzie wrony zawracają, żeby nie wspomnieć o specyficznym szczekaniu psów.
Polska nie „B”, a „C”.
I tu ten logiczny ciąg nagle zostaje nie tylko zakłócony, ale wręcz porwany, poskładany na nowo i odwrócony o 180°.
Na zdjęciach widzą Państwo wejście do wybudowanego przez nas SYSTEMEM GOPODARCZYM (!) (tu o tym pisałem*) ośrodka socjoterapii. Tak - w tej dziurze zapadłej itd. itp. stworzyliśmy taki ośrodek. Bezczelni tacy.
A te buty przed wejściem do ośrodka stojące, to nie są jakieś tam buty!
To są buty unikalne, bo symboliczne (ja nie żartuję).
Ale zanim ujawnię dlaczego symboliczne, proszę Czytelników aby się im dokładnie przyjrzeli.
Bo te buty są i duże i małe, męskie i kobiece, nowe i znoszone, markowe i „nołnejmy”.
Są też one…i tego sami, Drodzy Czytelnicy zauważyć nie możecie i musicie zdać się na mnie - rosyjskie i polskie, białoruskie i serbskie, ba! jest też para butów brazylijskich.
I wszystkie ze sobą przemieszane.
W zapadłej dziurze, gdzie bida z nędzą, do szosy daleko, wrony zawracają, itd. itp. i gdziestereotypy idą tam, gdzie ich miejsce czyli – no proszę mi wybaczyć - do diabła!
No, a co jest wg Państwa symbolem karawany?
Tak, wiem - wielbłąd oczywiście!
Ale jeśli nie jesteśmy na pustyni – co może być tym symbolem? Może koń?
Proszę bardzo – to są nasze konie. Zdjęcie z poniedziałku.
A może być nim kultowy Harley Davidson? – a jakże, może: stoi sobie przed różanostockim sklepikiem i dumnie biało-czerwoną flagą powiewa. Nie, nie jest nasz, ale akurat ktoś nim tu zajechał, a zdjęcie też zrobiłem dokładnie w poniedziałek.
Ale według mnie, takim symbolem karawany są buty.
Że są symbolem świadczą tych butów miejsca, z których do nas przybyły i teraz sobie stoją zgodnie.
W budynku jest ponad dwadzieścia osób, które biorą udział w projekcie Karawany bez granic.**
To jest młodzież studencka, równolatki , biorą udział warsztatach ruchowych, teatralnych, śpiewu, bo jest w nich miejsce i na ruch sceniczny i na ekspresję wokalną.
Muszę się tu pochwalić, że w roli instruktorów żonglerki i akrobatyki wystąpili nasi chłopcy!
Wygląda to awangardowo a przynajmniej eksperymentalnie (to moja, subiektywna ocena, ale dla mnie wszystko prawie wygląda awangardowo, bo ja po 50 jestem), za to młodzież oddaje się tym zajęciom z pasją i widoczną radością.
Angielski jest tu lingua franca, co wieczór każdy kraj ma swoją, bardzo, bardzo ciekawą prezentację (no bo proszę sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie, czy takie kraje, jak Serbia, Białoruś czy Rosja nie są ciekawe?) a potem, jak to u młodych – impreza.
Całość tego projektu wieńczą prezentacje w Różanymstoku i poza nim.
No dobrze - ale dlaczego te buty stoją na zewnątrz?
Hm, bo ćwiczy się boso, a one zajmowałyby miejsce na sali.
A poza tym nie stałyby się symbolem naszej, międzynarodowej karawany. Międzynarodowej , bo bez granic.
W tej – dla wszystkich miłośników stereotypów - zapadłej dziurze, gdzie …itd. itp.
W Różanymstoku.
--------------------------------------
**Projekt realizowany w ramach wspieranego przez Unię Europejską programu „Młodzież w działaniu”.
Zapraszamy wszystkich na naszą stronę internetową: http://www.rozanystok-salezjanie.pl
Inne tematy w dziale Kultura
