Janusz Palikot postuluje na swym blogu by podwyższyć limit zawartości alkoholu we krwi do poziomu w krajach śródziemnomorskich i brak ubezpieczenia od kosztów leczenia w przypadku pijanych kierowców, którzy spowodowali wypadek.
Oprócz podwyższenia limitu alkoholu we krwi i kwestiami ubezpieczeniowymi Janusz Palikot postuluje również odstąpienie od karania więzieniem pijanych rowerzystów, ponieważ jest to nieskuteczne. Palikot chciałby również, aby dwukrotne złapanie kierowcy jeżdżącego pod wpływem skutkowało dożywotnim pozbawieniem prawa jazdy.
Ostatnim pomysłem Palikota jest obligowanie pijanych kierowców do pracy w izbach zatrzymań dla osób nietrzeźwych przy myciu zatrzymanych pijaków.
Popieram ten sposób rozumowania Pana posła. Dotychczasowe zaostrzanie karania nie przyniosło spodziewanych rezultatów, a zatem należy wybierać nowe sposoby walki z pijanymi za kierownicą. Ja postulowałbym jednak zaostrzenie karalność przestępstwa spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu lub środków odurzających czy psychotropowych. Nakaz pracy w izbach wytrzeźwień to również pomysł dobry, ale lepszym wydaje mi się nakaz pracy społecznej w okolicach miejsca zamieszkania połączony z publikowaniem w miejscach zwyczajowo przyjętych treści wyroku z wizerunkiem twarzy ukaranego.
Krótko pisząc: więcej wolności, więcej odpowiedzialności, więcej skuteczności.
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka