Im mniej faktów wskazuje, iż przyczyną katastrofy Smoleńskiej był zamach, tym bardziej pewna grupa blogerów twierdzi, że to na pewno był zamach. Ja osobiście wstrzymam się z osądem, gdyż nie posiadam wiedzy w tym temacie, czyli się na badaniu katastrof lotniczych nie znam. Tym niemniej wsłuchuje się w głosy ekspertów, którzy się na badaniu katastrof lotniczych znają. Wszyscy oni z wyjątkiem ekspertów Gazety Polskiej twierdzą, iż zamach jest raczej wykluczony.
Co więcej,sytuację, w której piloci nie wiedzieli, gdzie dokładnie znajduje się pas, ale zdecydowali się zejść tak nisko, publicysta lotniczy Michał Fiszer określił jako "niemal samobójstwo". Fiszer zaznaczył, że załoga nie powinna była obniżać lotu bardziej niż na 60 metrów nad bliższą radiolatarnią naprowadzającą na lotnisko, ustawioną kilometr od początku pasa. Dodał, że jeśli załoga rzeczywiście korzystała z radiowysokościomierza - choć teren wokół lotniska jest pofałdowany - potwierdzałoby to tezę Klicha o brakach w wyszkoleniu[i].
Takie głosy są przez zwolenników teorii zamachu bezapelacyjnie ignorowane. Co bardziej zadziwiające autorzy tego rodzaju opinii automatycznie są stygmatyzowani. W najlepszym przypadku można otrzymać etykietę głupka, a w najgorszym sowieckiego agenta. Przyznam, iż tego rodzaju rozumowanie należy do zbioru rozumowań nadgenialnych. Dlaczego? Dlatego, że im więcej przemawia za wynikiem X, tym bardziej dana osoba wybiera wynik Y. Logika nie musi mieć w takim przypadku zastosowania, faktami można swobodnie manipulować. Przypomnijmy, iż jedna z teorii zawierała tezę, jakoby na pokładzie samolotu były rozmieszczone mini bomby. Kiedy tezę tę obalono jednoznacznie pojawiły oczywiście nowe, równie spektakularne. Obecnie lansowana jest teoria o zakłóceniu urządzeń GPS. Rozumowanie nadgenialne ma tę zaletę, iż pozwala kreować nieskończoną ilość tez, które niezależnie od faktów zawsze będą prowadzić do zgóry założonych wniosków.
Dlaczego się tak dzieje? Ponieważ teoria o zamachu jest określonemu środowisku potrzebna jak powietrze. Na kanwie zamachu można stworzyć całą opowieść, a nawet doktrynę polityczną. Teoria zamachu musi zwyciężyć, ponieważ dzięki niej zwycięży Prawo i Sprawiedliwość oraz frakcje polityczne lansujące poglądy nacjonalistyczne i populistyczne. Dlatego nie rozumiem zarzutów zwolenników teorii zamachu dotyczących braku informacji o katastrofie. Wszak te nie są im do niczego potrzebne. Fakty bowiem – jak już pisałem – nie mają żadnego znaczenia. Jak dziś napisał Toyah: Chodzi o to – i będę to powtarzał do samego końca tej kampanii – Prezydent, jego małżonka, jego najbliżsi współpracownicy i całe mnóstwo najważniejszych i najwybitniejszych osobistości naszej Ojczyzny, wszyscy oni zostali brutalnie i bezlitośnie zamordowani. Dla władzy i dla pieniędzy. I ta ich śmierć, to jak najbardziej śmierć męczeńska.I tego nic już nie zmieni[ii].
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka
