Z racji wykonywania zawody adwokata częstokroć spotykam ludzi, których życie nie jest łatwe do opisania w jednym tomie akt. Bardzo wielu ludzi ma połamane życiorysy, a oni sami często marzą by resztę życia – chociażby w zakładzie karnym – przeżyć godnie, spokojnie. Każdy z nas stawia sobie inne cele, dla jednych będzie to jacht, dla innych odnalezienie siły by wstać z łóżka, a dla jeszcze innych pogodzenie się z okropieństwami, których się dokonało i próba odnalezienia sensu dalszego oddychania.
Kiedy słyszę mądrale prawiące o tym co jest moralne, kto ma do czego prawo, komu prawo to nie przysługuje i jak mają inni żyć, to nasuwa mi się myśl, iż tym osobą należy się również współczucie. Dajmy na to, powiedziałbym, iż ty czytelniku jesteś grzesznikiem i jesteś współodpowiedzialny za katastrofę smoleńską, ponieważ głosowałeś na PO. Jakie miałbym – właśnie – moralne prawo, by kreować takie konstatacje, by w sposób bezapelacyjny o moralnej odpowiedzialności i grzeszności perorować. Rzecz jasna, wszyscy jesteśmy grzesznikami – mógłby kto powiedzieć, więc w tej wypowiedzi nie można się doszukać nic niestosownego. Oczywiście, że nie, po warunkiem jednakowoż, że nie roszczę sobie boskich prerogatyw. Wprowadzanie do europejskiej państwowości mistycyzmu w XXI wieku zakrawa na ponury żart, a jednak to jawa.
W oparach kadzideł, przy pochodniach i gromnicach, na tle wielorakich symboli, trwać będą obrady politycznego mojego klubu partyjnego czy raczej loży. Ja zaś stojąc – albo lewitując – rozpocznę od odczytania niemoralnych aktów współbraci sióstr. Potępię wszelaką rozwiązłość, cudzołóstwo i wszystkie inne grzech. Potępię tych, którzy weszli z grzesznością na jedną drogę do zatracenia i dokonam ich politycznej egzekucji, wtrącę ich w otchłań. Z góry moralnej czystości spoglądam na zło na nizinach i plugastwo w duszach. Zły to świat, pełny zepsucia i zdrady. Tylko moralne odnowienie może wydobyć was z kręgu potępionych. A kiedy kto zapyta: - Panie, ale skąd wiesz, że wiesz. Skąd wiesz, że to, co robisz jest dobre, Ja odpowiem: takie było moje przeznaczenie, tak po prostu jest. Czy ptaki na niebie pytają, czemu krążą w przestworzach, czy Chrystusa na niebiosach pyta kto, skąd ma moralne prawo nauczania?
Widzę człowieka grzesznego w lustrze i bardzo mi jest przyjemnie.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka