rozum rozum
940
BLOG

Znowu pada

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 19

 

W kraju obchodzimy kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. W „Rzeczpospolitej” można przeczytać ciekawą wkładkę o buncie robotników i masakrze w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie – oczywiście rok 1970. Natomiast w „Gazecie Wyborczej” odnotowano, iż raz pierwszy od dawna na Ikara nie było zwolenników generała. Na łamach „Polska The Times” redaktor Sakiewicz mówi: „Ta lista poległych, każdy z tych zabitych niech dzisiaj odbija się echem w Pałacu Prezydenckim Bronisława Komorowskiego, bo on dzisiaj przejął część wyrzutów sumienia, przyjmując zbrodniarza do swojego pałacu". Historia miesza się z dzisiejszą polityką; jedni upamiętniają, inni grają w gry rozmaite, a inni stoją i patrzą jak pada śnieg.
W moją głowę natomiast zajęło pytanie: co by było, gdyby… ruszyli, powywieszali, osądzili, rozstrzelali. Im dłużej obserwuję najnowsze dzieje naszej rzeczy wspólnej, tym bardziej sceptycznie odnoszę się do wtórnych profetyzmów, jakby to było pęknie i praworządnie. Załóżmy na chwilkę, że nie było Okrągłego Stołu, a komuniści od 89’ gniją w kazamatach. Śmiem twierdzić, iż cywilizacyjnie niebyli byśmy ani kroku dalej. Czy ktoś postawiłyby na antysocjalistyczny plan Balcerowicza, czy jakiś nowy ruch robotniczy byłby wstanie zaproponować jakąś nową wizję państwa, czy raczej poszlibyśmy w kierunku „nowoczesnego” socjalizmu polegającego też na złodziejstwie tyle, że nieco odmienionym, inaczej nazwanym? Ruch solidarnościowy nie był ruchem pro rynkowym. Przeciwnie, wszystkie jego hasła w sferze gospodarczej, ekonomicznej i pracowniczej można odnaleźć w programie każdej partii socjalistycznej.     
Dzieje prawicy po roku 1989 pokazują jednoznacznie, że szans na jakiś trały konsensus nie było. Widzimy to i dziś, kiedy niby monolityczne PiS straciło jedną z wewnętrznych frakcji, a pamiętać należy, że wcześniej były AWS, PC, ZCHN itd. Nie było na czym, nie było czym i nie było kim budować wymarzonej ojczyzny praworządności i dobrobytu. Oczywiście powywieszanie komunistów mogłoby być ocenione jako oczyszczającą sprawiedliwości dziejową, ale wyłącznie przy założeniu, że odwet mieści się w pojęciu sprawiedliwości. Nie można rzecz jasna bronić opieszałości wymiaru sprawiedliwości w ściganiu zbrodniarzy komunistycznych, wpływu byłej agentury na kształt polskiej polityki i jakość państwa itd., ale nie można mieć jakiejkolwiek pewności, że po ziszczeniu się wersji rewolucyjnej dziś żylibyśmy cokolwiek lepszym państwie.
Czy to oznacza, że ja jestem zwolennikiem usprawiedliwiania komunizm, stanu wojennego, zabójstw politycznych i masakr? Absolutnie nie. Nie usprawiedliwiam, nie rozgrzeszam, nie wybielam. Nie ma też złudzeń, wiem gdzie żyję.
Pozdrawiam.
 
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka