RadekSzczygiel RadekSzczygiel
583
BLOG

Ogon chciałby kręcić psem.

RadekSzczygiel RadekSzczygiel Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Demokracja to wolność mediów. Partie opozycyjne tokują o tym już od jesieni 2015. Na jej brak a właściwie na brak pieniędzy skarżył się również Nadredaktor Michnik podczas spotkania ze swoimi akolitami z KOD. Jednak prawdziwy wysyp słodkich słówek nastąpił w grudniu 2016, kiedy to idiotę można było poznać po tym, że biegał z kartką lub oznaczał się #wolnemedia. Jak pokazuje list niemieckich nadzorców wydawnictwa Ringer Axel Springer , to nie PiS jest prawdziwym zagrożeniem dla wolności wypowiedzi dziennikarskiej. 

Przepraszam za mój gorzki ton, mam nadzieję, że nie zraził Was do dalszego czytania, ale kiedy czytam o próbach ręcznego sterowania przekazem mediów to zaczyna się we mnie gotować. Szczególnie, że ta operacja wykonywana jest przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi przez niemiecki koncern medialny, który jest jednym z największych graczy na polskim rynku mediów. Pamiętam czasy, kiedy na studiach dziennikarskich słuchałem z dumą o czwartej władzy i etosie. Teraz cieszę się, że wybrałem karierę w innej branży. Szczególnie kiedy widzę, że media mające dawać społeczeństwu wiedzą i będące w zasadzie ogonem psa, próbują nim kręcić. List, który nadszedł z Niemiec dość dobrze pokazuje w jaki sposób media mają wpływać na opinie Polaków. Zresztą, jeśli chcecie zobaczyć jak ukształtowana jest ta mentalność wejdźcie choćby na Twittera i spójrzcie na poziom wypowiedzi "czołowych" polskich dziennikarzy. 

Nie dziwi również udział w całej sprawie niemieckich właścicieli. Wszak patrząc na ostatnie kilkadziesiąt lat prowadzenia przez nich polityki, możemy utwierdzić się w przekonaniu, że nasi sąsiedzi są mistrzami erzac-u. Kiedyś była to margaryna i cukier z buraków, teraz demokracja i wolność słowa. Najciekawsze w tym zagadnieniu jest jednak sposób dojścia do tego zamiennika. Tym cudownym wynalazkiem, jest bipolarność idei politycznych, a właściwie podział na faszystowską mniejszość i postępową większość. Oczywiście owa mniejszość i większość to kategorie umowne niemniej jednak właśnie dzięki takiemu zabiegowi, Europa postawiła się w awangardzie obszarów walczących z możliwością wyrażania swojego zdania czy też kultywowania swojej tradycji. Ów demokratyczny erzac nie mógł się odbyć bez udziału mediów, szczególnie w niemieckich dziennikarze mają swoiste kodeksy redakcyjne o czym i jak należy pisać a co powinno się pomijać czy wręcz rytualnie wyklinać. Patrząc przez ten pryzmat rozumiem wystosowanie listu do mediów "polskich" będących we władaniu koncernu Springer. 

Media, których kreacyjna rola rozpoczęła się właściwie już na początku XX wieku, wystarczy tutaj spojrzeć jaką rolę odgrywały gazety austriackie w dążeniu do I wojny światowej, publikując pełne bojowej żarliwości listy oficerów. Później było już tylko gorzej, wspomnieć można tylko Związek Radziecki i Niemcy czasów III Rzeszy. Druga połowa XX wieku, to oprócz udziału mediów w bieżącej polityce kreowania wydarzeń i faktów również wielka operacja prania umysłów czytelników za pomocą gloryfikowania jednych (najczęściej liberałów i komunistów) a piętnowaniu drugich (konserwatystów, katolików). XXI wiek, zmieniając optykę komunikacyjną (zdecydowanie większy udział mediów elektronicznych) spowodował matnię informacyjną, z której nie sposób normalnemu czytelnikowi i widzowi się wydostać. 

Czy powinniśmy bulwersować się zachowaniem koncernu bądź nawoływać do wycofania go z Polski? Myślę, że za taką postawą kryje się przede wszystkim histeria. Trochę bardziej zorientowany czytelnik doskonale wie, że zachodnie media już od samego początku swojego istnienia dzieliły się według opcji politycznych. W Polsce do dziś pokutuje mit "obiektywizmu" dziennikarskiego i idące za tym wymaganie, że pracownicy mediów nie mogą mieć poglądów politycznych. Drodzy Rodacy, zarówno gazety jak i konkretni piszący czy mówiący mają swoje sympatie i antypatie, głosują w wyborach, podpisują petycje i uczestniczą w referendach. Dajmy im więc możliwość swobodnej wypowiedzi, tylko tyle i aż tyle. A co do wytycznych. No cóż, znamy je więc jesteśmy dzięki temu mądrzejsi. Wolne media, to również wolny wybór. Wkurza Was ten list? Mnie też! Dlatego nie czytam wydawnictw tego koncernu. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura