Przeczytałam to gdzieś niedawno i od razu zrobiło mi się lepiej.
Wyzdrowiałam, więc wracam. Wyzdrowiałam, ale niewiele się zmieniło. Nadal jestem egzaltowana i przemądrzała.
Jak mnie nie było to albo piłam alkohol i zadawałam się z chłopakami, albo czytałam książki i studiowałam, albo zajmowałam się polityką!
Tak! Tak! Zajmuję się polityką, czym dokładnie teraz, to jeszcze zdradzić nie mogę. Ale niedługo: już już. W listopadzie i grudniu zaś, to zdradzić mogę, parałam się parytetami. I jakaż byłam spełniona i szczęśliwa! Teraz czekam na proces legislacyjny i trzymam kciuki za tych matołów w parlamencie, żeby czegoś nie spieprzyli.
Czy ktoś tu o mnie pamięta? Byłoby cudownie!