Rybitzky Rybitzky
120
BLOG

We Wrocławiu biją brunetów, czyli "GW" w akcji

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 40

„Gazeta Wyborcza” kontynuuje swoją kampanię nienawiści wobec mieszkańców Wrocławia. Miesiąc temu dziennikarze rozpoczęli akcję pod hasłem „Jesteśmy rasistami”. Okazuje się, iż trwa ona w najlepsze. Ponieważ jednak w mieście nad Odrą trudno o rzeczywiste przykłady rasizmu, więc „GW” zanurza się coraz głębiej w otchłaniach absurdu.

Na przykład ostatnio zostaliśmy uraczeni historią dwóch Basków, którzy zostali napadnięci w klubie Metropolis. Podobno z powodu ciemnych włosów. Czyli we Wrocławiu atakuje się już nie tylko Murzynów i Arabów, ale nawet brunetów.
 
Co jednak najciekawsze, klub Metropolis pojawia się w „antyrasistowskich” artykułach już kolejny raz. To w jego okolicy napadano też na innych obcokrajowców, których traumatyczne przeżycia opisywano w „GW”.
 
Tu należy się Czytelnikom spoza Wrocławia pewne wyjaśnienie. Metroplis znajduje się w Pasażu Niepolda, dawnym rynku niewielkiej dzielnicy żydowskiej. Obecnie to siedziba sporej liczny klubów i pubów. Pasaż znajduje się w samym centrum miasta, lecz nie od dziś wiadomo, iż wieczorami jest to niezbyt bezpieczne miejsce (pytanie do policji oraz straży miejskiej – dlaczego?). Krótko mówiąc – można tam dostać w zęby, i to niezależnie od koloru skóry. Ze zwykłej statystyki wynika, że czasem oberwie także jakiś Murzyn lub brunet.
 
To właśnie od Pasażu Niepolda zaczęła się antyrasistowska histeria „GW”. Dwa lata temu ciemnoskóry didżej pociął tam nożem trzech mężczyzn. Dwóch podobno go zaczepiało, ale jedna z ofiar była całkowicie przypadkowa. Didżej został zresztą za to skazany. Nie przeszkodziło to jednak Piotrowi Pacewiczowi wysmażyć antywrocławski pamflet w głównym wydaniu „GW”. Teraz dzieło Pacewicza kontynuują jego wrocławscy koledzy i rejestrują z uwagą każde pobicie w pasażu, gdy dotyczy ono kogoś słabiej mówiącego po polsku.
 
Warto jeszcze dodać, że w przeciągu ostatniego miesiąca ktoś dwa razy rozwiesił na wrocławskich przystankach skierowane przeciw cudzoziemcom plakaty. Policja nie odnalazła sprawców, lecz „GW” mogła triumfalnie obwieść triumf rasistowskiej ideologii we Wrocławiu.
 
Rzecz jasna, wcześniej takie plakaty umieszczane przez „nieznanych sprawców” się w naszym mieście nie pojawiały. Wyjątkowy przypadek, prawda? „GW” zaczyna gdzieś tropić rasistów i nagle oni zaczynają działać.
Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Polityka