Sklep dużej sieci zajmującej się sprzedażą prasy, książek oraz płyt w Pasażu Grunwaldzkim, Wrocław:
Ja: Dzień dobry, czy jest już u państwa album „Gajcy”?
Ekspedient: Yyy…
Ja: Taka płyta, różni wykonawcy… Kazik, Lech Janerka…
Ekspedient: Yyy, nie wieeem.
Ja: Wydana z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego. Premiera już była.
Ekspedient: Może pan sprawdzi na półce…
Ja: A może pan sprawdzi w komputerze, tym oto tutaj, czy to w ogóle u was jest?
Ekspedient: W sumie mogę… A jak to się pisze?
Ja: Tak jak się słyszy.
Ekspedient: To znaczy?
Ja: G-A-J-C-Y
Ekspedient: zdziwiona mina
Ja: Tadeusz Gajcy. Poeta taki. W szkole o nim uczyli.
Ekspedient: mina sugerująca, że jednak nie uczyli
Ostatecznie okazało się, że w sklepie dużej sieci zajmującej się sprzedażą prasy, książek oraz płyt nie ma albumu z muzycznymi wersjami utworów Gajcego. Zapewne w końcu jednak mi się uda kupić. Póki co zostaje nam cieszyć się teledyskiem promującym przedsięwzięcie artystów:
Inne tematy w dziale Kultura