Rybitzky Rybitzky
59
BLOG

Jutro wizyta u ukraińskich przyjaciół

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 11

Dwie wielkie rzeki ludzi spływały z obu stron ulicy. Rozglądałem się lekko zdezorientowany – ukraińskie okrzyki brzmiały groźnie, wydawało się, że oto nadchodzą wzajemnie sobie wrodzy manifestanci.
 
Demonstranci spotkali się akurat przede mną. Pogryzając hamburgera z pobliskiego McDonalda (w "restauracji" globalnej sieci życie tego dnia toczyło się normalnym trybem – i chyba tylko tam) mogłem obserwować, jak Ukraińcy padają sobie w ramiona. Wszyscy razem ruszyli na wiec pod pobliskim pomnikiem Szewczenki. Wyrzuciłem papierek po kanapce i skierowałem się w ślad za tłumem.
 
Kilkanaście minut później, opierając się o ośnieżony postument pomnika, spoglądałem na dziesiątki tysięcy Ukraińców pod narodowymi oraz pomarańczowymi flagami. Było 22 listopada 2004 roku, we Lwowie rozpoczynała się rewolucja.
 
***
 
Nasza pomoc dla Ukrainy w 2004 roku była niezbędna i cenna. Bez wątpienia odnieśliśmy sukces, bo sukcesem jest zahamowanie dryfu naszego sąsiada w kierunku modelu wschodniej satrapii. Jednakże nie da się ukryć, iż wydarzenia po Pomarańczowej Rewolucji nie spełniły pokładanych przez Polaków oczekiwań.
 
Ukraińcy nie wykorzystali wielu porewolucyjnych szans, ale nie ma w tym nic dziwnego. Polityczny chaos jest typową cechą reformujących się systemów. Lecz, niestety, kijowscy politycy z premedytacją odrzucili szansę na zawiązanie partnerskich kontaktów z Polską.
 
Owszem, można by powiedzieć, iż ukraińskie elity pragmatycznie skoncentrowały się na dialogu z największymi graczami – UE, NATO, Rosją. Ale przykłady z przeszłości wyraźnie świadczą o tym, że podstawą skutecznej polityki zagranicznej są pozytywne kontakty z najbliższymi sąsiadami. Nikt nie ma wątpliwości, jak wielkie znaczenie dla całej Europy miało najpierw francusko-niemieckie, a następnie polsko-niemieckie pojednanie.
 
Tymczasem Ukraińcy zaczęli budować swoją tożsamość narodową korzystając z tradycji UPA – armii, którą trudno porównywać z partyzantkami innych państw okupowanych przez III Rzeszę. UPA zajmowała się w dużym stopniu masowym zbrodniami na cywilach, przeprowadzając politykę ludobójstwa.
 
Przy całej sympatii dla Ukrainy, i dostrzegając strategiczne znaczenie tego kraju dla nas, Polacy nie powinni godzić się na promowanie u naszych sąsiadów pamięci o zbrodniarzach. Ukraina ma w swej historii wiele wspaniałych chwil, wielu bohaterów, których nie musi się wstydzić. Niestety, za Banderę i jego ludzi Ukraińcy powinni się wstydzić, a nie oddawać im cześć.

Dlatego jutro wyruszam na kolejną demonstrację. Tym razem pod konsulatem Ukrainy. Bo przyjaźń to też mówienie przyjaciołom o tym, co robią źle.
Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka