- Ha, ha, ależ ten kartofel żałosny!
- Kartofel?
- No, Kaczucha. Ten prezydent niby. Znowu z siebie idiotę zrobił. Po meczu zaczął gadać o jakimś Borubarze. A Boruca miał na myśli, ha, ha!
- To nie tak! Prezydent mówił trochę niewyraźnie, ale słyszałem jak mówił „Boruc, bramkarz". Dziennikarze wycieli kawałek wypowiedzi z kontekstu!
- Co ty gadasz!? Ja widziałem w „Szkle kontaktowym" dokładnie. Kartofel gadał o jakimś Borubarze, i jeszcze Pereiro! On się w ogóle na piłce nie zna! Co to za człowiek. Tylko się śmiać!
- Każdemu się może pomylić. Nie znaczy, ze zaraz cały kraj ma drwić!
- Ty tak gadasz, bo głosowałeś na Kaczuchę! Nie masz poczucia humoru! To było bardzo zabawne. Śmieszny to ludzik, ten prezydencik.
***
- Widziałeś jak Donaldek po angielsku dukał? Ha, ha! Nieźle się uśmiałem. Prezydent też się śmiał, widziałem. Stał obok tego wafla i się śmiał. Nic dziwnego!
- Tyle jesteś wart co twój kartofel! Z czego tu się śmiać? Premier chciał być miły dla gościa wiec przemówił po angielsku.
- Ha, ha, po angielsku! Mój synek trzyletni lepiej po angielsku mówi! Mógł się w ogóle nie odzywać! Tylko wiochy narobił!
- A Kaczucha to niby mówi po angielsku?
- Dlatego korzystał z tłumacza.
- Z tłumacza? Z psychiatry powinien skorzystać! Tusk dobrze zrobił.
- Gadasz tak bo głosowałeś na Doniusia! Za grosz poczucia humoru! To było bardzo zabawne. Tylko się śmiać z tego premierka.
Inne tematy w dziale Polityka