Rybitzky Rybitzky
53
BLOG

Tracimy Ukrainę

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 31

Narzekamy na kłótliwość i głupotę polskiej klasy politycznej. Tymczasem w porównaniu z ukraińskimi, nasi politycy wydają się być prawdziwymi mężami stanu.

Kryzys rządowy na Ukrainie narastał od dawna, a dziś nastąpiła jego kulminacja. Rozpadła się ostatecznie koalicja zwana „pomarańczową", rozpadnie się zapewne i rząd. Ukraina pogrąży się ponownie w politycznym chaosie - w chwili, gdy bez wątpienia jest kolejnym celem rosyjskiej rekonkwisty.

Trudno ocenić, czy skoncentrowani na wydarzeniach w Gruzji Polacy nie popełnili jakiegoś błędu w stosunkach z Kijowem. Po pierwsze - nie wiemy wszystkiego, co dzieje się w zaciszu gabinetów, a po drugie - trudno oczekiwać polskiej interwencji w wewnętrzne sprawy sąsiada. Jedyne co nasz kraj mógł robić, to starać się stwarzać dla Ukrainy jak najlepszy klimat w Europie - i to zadanie polskie władze wypełniały.

Niestety, część Ukraińców - obywateli i polityków - nie jest przekonanych do idei wejścia w struktury Zachodu. Najwyraźniej owa niechęć udzieliła się również Julii Tymoszenko, która woli odejść od celów pomarańczowej rewolucji - byle tylko zdobyć władzę.

Istotna jest również kwestia nastrojów wśród Ukraińców. Pamiętam jak spolaryzowane było ukraińskie społeczeństwo w 2004 roku. Mogłem to osobiście obserwować. Czy ludzie nastawieni prozachodnio (lub tylko antyrosyjsko) pozwolą na osunięcie się ich ojczyzny ponownie w ramiona Imperium? Nie sądzę. Równocześnie rosyjskim służbom zależałoby na destabilizacji Ukrainy. Grozi nam więc tam coś dużo gorszego niż kryzys parlamentarny.

Nie podejmuję się oceny winy poszczególnych uczestników niekończących się sporów na Ukrainie. Ważne jest jedno - Kijów może ponownie znaleźć się na orbicie Moskwy, a my nic na to nie możemy poradzić.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka