Rybitzky Rybitzky
4172
BLOG

"Ciała ofiar mogły być zamienione", czyli hańba polska

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 77

„Ciała mogły być zamienione, będą kolejne ekshumacje” - informuje nas oficjalnie wojskowa prokuratura prowadząca śledztwo ws. Smoleńska. Jest to chwila przełomowa – chyba pierwszy raz od ponad dwóch lat polscy śledczy przyznają, że coś mogło być nie tak z działaniami strony rosyjskiej.

Rosjanie są jacy są, dlatego bardzo mnie nie dziwi, że mogli pozgarniać do plastikowych worków szczątki Polaków i odesłać je do domu niczym upiorne puzzle. Szokuje jednak beztroska, z jaką do elementarnych praw ofiar i ich rodzin podeszły polskie instytucje.

Nie byłoby konieczne prowadzić ekshumacji, narażać rodzin na dalsze cierpienia i robić medialnego cyrku, gdyby w odpowiednim momencie polskie służby przyłożyły się do swoich obowiązków. Gdy w 1943 roku Brytyjczycy oddali Polakom zwłoki ofiar katastrofy gibraltarskiej, zabronili otwierać trumien i wyegzekwowali ten zakaz – bo tak naprawdę mieli nad Polakami w Londynie całkowitą władzę. Czemu jednak w 2010 roku służby suwerennej Polski nie wykonały odpowiednich czynności po katastrofie smoleńskiej – nie wiadomo.

Dlatego proszę mi nie mówić o rzekomych skandalach na cmentarzu. Owszem, niektórzy politycy i sympatycy PiS jak zwykle włączyli emocje zamiast myślenia. I owszem, może to mieć pewien efekt w sondażach i kolejnych politycznych wydarzeniach. Ale akurat w przypadku spraw związanych z ekshumacjami ofiar Smoleńska trudno powstrzymywać emocje.

Bo jak tu być spokojnym, gdy po 2 latach od pogrzebów okazuje się, że nie wiadomo, kto jest gdzie pochowany? Po 11 września 2001 amerykańskie służby zebrały każdy pyłek w miejscach zamachu, aby odnaleźć każdy fragment szczątków każdej ofiary (prace poszukiwawcze zresztą nadal trwają). A polskie służby kazały rodzinom pochować szczątki, których nawet – jak się teraz okazuje – dokładnie nie sprawdzono.

Zgadzam się z Łukaszem Mężykiem, który na łamach serwisu 300polityka.pl stwierdził, że ten nagły powrót sprawy smoleńskiej może zaszkodzić PiS, niszcząc misternie budowaną „narrację ekonomiczną”. Ale czy na miejscu spin doktorów PiS (jeśli takowi jeszcze istnieją) zabroniłbym politykom tej partii iść towarzyszyć rodzinie ofiar podczas ekshumacji? Nie. Zwłaszcza, ze rodziny same o tę obecność prosiły. Prosiły też o obecność swoich ekspertów przy ekshumacjach, ale tego im polskie służby odmówiły.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (77)

Inne tematy w dziale Polityka