Wygląda na to, że ABW rozbiła grupę terrorystyczną złożoną ze swoich pracowników. Jak się okazuje, większość podanych nam wczoraj informacji to bzdury, nawet to, że Brunon K. przyznał się do chęci zorganizowania zamachu. Podkreślam – nie znaczy to, że krakowski doktor jest niewinny jak baranek. Sam przecież wiedział, że dokonywane przez niego amatorskie wybuchy są nielegalne. Trudno jednak uwierzyć, aby Brunon K. był w stanie faktycznie zagrozić „organom państwa”. No chyba, że przedstawiciele tychże organów w postaci agentów ABW wepchnęliby mu broń czy bombę do ręki.
Dziś nawet „Fakty TVN” zwróciły uwagę na to, że rzekomy terrorysta nie mógł, i prawdopodobnie nawet nie mógłby zdobyć, odpowiedniej ilości materiałów wybuchowych. A Monika Olejnik wręcz zgniotła prokuratura zajmującego się sprawą „terrorysty”. I nie musiała się nawet przy tym wysilić.
Tylko „Gazeta Wyborcza” próbuje nadal straszyć przez „skrajnie prawicową przemocą”. Dziś gazeta.pl zabrała się za Artura Nicponia. Kolejny terrorysta? Tymczasem w świetle kolejno ujawnianych faktów jak zbiór żartów brzmią dziś słowa wczorajszego tekstu Wojciecha Czuchnowskiego nt. Brunobombera(cóż, kiedyś trzeba było miesięcy, aby udowodnić, że Czuchnowski pisze bzdury, a teraz starczają godziny). Dziennikarz „GW” przedstawił m.in. szczegółowy plan ataku na Sejm rzekomo sporządzony przez Brunona K. (przy okazji dokonując rewolucji w geometrii: redaktor napisał o "wybuchowym heksagonie"). A jako dowód na mordercze skłonności „terrorysty”, zamieścił jego wpisy z sieci. Dla lepszego zrozumienia Czuchnowski umieścił swoje wyjaśnienia pewnych terminów...
W internecie, gdzie Brunon K. występował pod nickiem "borazol", znaleźliśmy kilkanaście jego wpisów. Wzywa ludzi do organizacji przeciwko "Rudemu bandycie" [prawdopodobnie chodzi o premiera Tuska] i władzy PO.
Co ciekawe, dociekliwy redaktor „GW” nie znalazł innych wpisów (nie mówię, że takich nie ma), w których Brunon K. otwarcie groziłby Komorowskiemu lub Tuskowi. Tylko ten „rudy bandyta”, tak sprawnie rozszyfrowany... Osobiście, jako obywatel RP jestem urażony, że duża ogólnopolska gazeta sugeruje, że premier rządu może być utożsamiany z jakimś „rudym bandytą”. Czy prokuratura także będzie przed sądem dowodzić, że „rudy bandyta” to Donald Tusk? Już czekam na ten wywód...
Inne tematy w dziale Polityka