To ostatnia okazja przed pierwszą turą, żeby wypowiedziec się na temat wyborów prezydenckich. I smutna refleksja. Chciałem zaagitowac moich znajomych z branży za kandydaturą Jarosława Kaczyńskiego - zrezygnowałem, bo wiem, że to odbiłoby sie negatywnie na moich interesach. Doświadczyli tego nieliczni, którzy "wygadali się' ze swoich sympatii politycznych. Chciałem namówic sąsiadów, żeby zagłosowali na kandydata PIS - lepiej nie, po co psuc dobrosąsiedzkie kontakty, wyjałowione z tematów politycznych. Pozostał mi więc salon24 i nieznani jego użytkownicy, wśród których jest na szczęście wielu zwolenników niepodległości Polski. Nie zaniechajcie swojego udziału w wyborach. Moim zdaniem dzisiaj decyduje sie los Polski na najbliższe lata, może nawet dziesięciolecia. Poparcie dla Komorowskiego oznacza wprost poparcie dla zwrotu Polski w stronę wschodu, poparcie dla odejścia od struktur europejskich i NATO-wskich i powrót pod łapę Rosji (świadomie nie używam określenia "pod skrzydła"). To nie jest konkurs piękności, w niedzielę i ewentualnie podczas drugiej tury decydowac bedziemy o polskiej niepodległości. Bo o ile Unia Europejska ze swoim programem "superpaństwa" i rozmycia narodów europejskich w jednej masie "obywateli Europy" tez może sie wydawac takim zagrożeniem, to jednak o kształcie Europy decydują procedury demokratyczne i szybko może się okazac, że lewacy z pokolenia '68 nie są juz trendy (vide Wlk. Brytania, Wegry, Słowacja). Natomiast kuratela Rosji oznacza powrót wprost do czasów PRL, do jedynowładztwa prorosyjskiej partii.
I jeszcze jedna ważna rzecz - głosując na Komorowskiego akceptujemy pośrednio sposób prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej i de facto zgadzamy się na jej zapomnienie. Żeby do tego nie dopuścic powinniśmy zagłosowac na Jarosława Kaczyńskiego. Żeby tylko mu się nic nie stało.
Inne tematy w dziale Polityka