Minęły prawie cztery miesiące od tragicznej śmierci prezydenta RP i 95 najważniejszych osób w państwie na rosyjskiej ziem. I co? I nic. Nikt za to nie ponósł odpowiedzialności ani politycznej (utrata stanowiska) ani kryminalnej (więzienie). Szef opozycji i jednoczeście brat zmarłego prezydenta ubolewa jedynie, że "to jest niewyobrażalne, w żadnym cywilizowanym kraju taka sytuacja nie bylaby mozliwa" itd. itp. Jednocześnie sfora bezwzglednych buldogów z rządzącej partii skutecznie, bez jakiejkolwiek krępacji buduje mit odpowiedzialności ś.p. prezydenta za katastrofę. Od wieków wiadomo, ze najlepszą obroną jest atak.
Tymczasem Jarosław Kaczyński zamiast zaatakowac bezpardonowo rządzących (bo jest za co), postawił na politykę zgody, spokoju, porozumienia. Pytam się - z kim? Z Tuskiem, Komorowskim, Niesiołowskim, Sikorskim, Bartoszewskim, Kutzem i Palikotem? Przecież oni już dawno ogłosili wojnę z Kaczyńskimi. I są juz pierwsze ofiary tej bezprecedensowej wojny. Czy Kaczyński myśli, ze jak będzie kulturalny i grzeczny, to oni przestaną? Co za naiwnośc! To tak, jakby Bush po ataku na WTC starał sie ułagodzic Al-Kaidę.
W PIS brak osób, które skutecznie zneutralizowałyby działania w/w buldogów oraz umozliwiłyby przejście do politycznej ofensywy w sprawie smoleńskiej katastrofy. Niestety (niestety, bo nie lubię SLD) muszę tu przywołac postac posła Wikińskiego - jakże on znakomicie atakował w sejmie Tuska po 2. latach jego rządów. Jak dosadnie potrafił okreslic zachowanie Komorowskiego w chwilę po katastrofie. Uczcie się posłowie PIS od niego, tak trzeba działac w polityce. Czy my szarzy wyborcy mamy za was to robic? A kto nas wtedy usłyszy?
Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski - to są osoby, które teraz powinny stac na czele PIS. Inaczej ta partia nie wygra już żadnych wyborów.
Inne tematy w dziale Polityka