Słuchając wczoraj wystapienia Donalda Tuska w sejmie, po raz kolejny powziąłem podejrzenie, że człowiek ten (zapewne za namową swoich doradców) świadomie ubiera się w szaty Wojciecha Jaruzelskiego. Oczywiście, porównanie może szokowac i budzic naturalny sprzeciw, jednakże coraz bardziej utwierdzam się w moich podejrzeniach.
Przypomnę. Wojciech Jaruzelski, generał nieistniejącego od z górą 20 lat Ludowego Wojska Polskiego, dowodził wojskowym zamachem stanu w 1981 r., zwanym stanem wojennym. W wyniku tego zamachu doszło do wielu zbrodni i naruszeń prawa. We wprowadzanie stanu wojennego i jego utrzymywanie zaangażowanych było wiele osób, wojskowych, milicjantów, esbeków, urzędników, prokuratorów, sędziów, dziennikarzy, czy tzw. działaczy partyjnych (dawnej PZPR). Za grzechy tych wszystkich ludzi (i swoje oczywiście) odpowiedzialnośc osobistą przyjął na siebie Wojciech Jaruzelski. Dzisiaj o tamtych tysiącach ludzi się w ogóle nie mówi, dzisiaj stan wojenny, to jedna osoba - Wojciech Jaruzelski. Dzięki temu zabiegowi propagandowemu osiągnięto 2 niezwykle istotne cele - po pierwsze - "zamieszani" w stan wojenny ludzie odsunęli od siebie groźbę wszelkiej kary, po drugie - sam Wojciech Jaruzelski zyskał armię zawsze wiernych i popierających go w każdej sprawie sojuszników. Nic dziwnego, że środowiska lewicowe do dziś uważają Jaruzelskiego za bohatera.
Dziś wydaje się, że Donald Tusk i jego najbliższe otoczenie przyjmują tę samą strategię. Nie po raz pierwszy słyszymy z jego ust: "Za wszelkie błędy popełnione w sprawie Smoleńska przyjmuję na siebie pełną odpowiedzialnośc" - tak w uproszczeniu brzmi przekaz od obecnego premiera. Czyli czytaj (do nas) - odpieprzcie się od Sikorskiego, Kopacz, Arabskiego, obu Klichów, Parulskiego, Millera i jego komisji i całej gromady urzędników państwowych, którzy co najmniej zamieszani są w niedopełnienie obowiązków, matactwa, kłamstwa etc. związane z tragedią smoleńską. A do nich - możecie spac spokojnie, biorę wszystko "na klatę", popierajcie mnie zawsze i wszędzie, bo jak nie, to wiecie...
Mam tylko nadzieję, że ratując swoją pozycję Donald Tusk nie zechce użyc siły wobec Polaków.
Inne tematy w dziale Polityka
