Rymasz Rymasz
633
BLOG

Wyłudzacz Machulski

Rymasz Rymasz Kultura Obserwuj notkę 12

Dzięki lekturze wywiadu w Rzeczpospolitej z Juliuszem Machulskim dowiedziałem się, że ten wybitny artysta to pijawka i naciągacz. Przyzwyczajony w PRL, że to państwo finansuje pomysły filmowców, nie umie sobie nawet wyobrazić innego finansowania swoich przedsięwzięć.

 
Trzeba nam tylko czasu i finansowego wsparcia największych polskich koncernów z państwowym kapitałem. Bo to musi być polski film, zrobiony w naszym języku
Rzecze pasożyt. Spółki skarbu państwa mają mu dać, bo on chce nakręcić film po polsku. W końcu od czego jest państwo jak nie od sponsorowania pomysłów artystów?
 
Polacy muszą się zastanowić, czy wolą sfinansować zakup kolejnych trzech helikopterów, które polecą do Afganistanu – czy film o jednym z najważniejszych wydarzeń w naszej historii.
No właśnie. Państwo jakieś fanaberie ma i pieniądze żołnierzom daje zamiast artystom. Skandal! Nie od dziś wiadomo, że filmy Machulskiego dla polskiej obronności więcej znaczą niż dobrze wyposażona armia.
 
Każdego roku jest problem z pieniędzmi. Przytrafia się powódź albo inny dramat. Ale te sprawy nie mogą mieć ze sobą żadnego związku.
Nawet zjednoczone siły natury spiskują przeciw artystycznym zapędom wyłudzacza Machulskiego! Mi dać! Mi! A nie jakieś wały srały będziecie umacniać.
 
Zresztą to nie są nieosiągalne pieniądze. Remont pasa startowego na Okęciu kosztował tyle, ile potrzeba na ten film. Albo chcemy mieć produkcję na europejskim poziomie, albo nie zawracajmy sobie głowy.
Jeśli o mnie chodzi, to mam w nosie europejskie produkcje finansowane za odebrane mi przymusem pieniądze, które uczciwie zarobiłem, a nie, jak Machulski, wyłudziłem. Ale Machulski się rozkręcił. Jakieś lotnisko będą, k...a, remontować, zamiast mu kasy dać, żeby film nakręcił? Co to jest? Bo to komu lotnisko potrzebne?
On naprawdę na poważnie to sadzi. I daje się podpuszczać jak dziecko.
 
Łatwiej się dzisiaj robi filmy niż w PRL?
Podchwytliwe pytanie. W PRL problemem była cenzura. Jeśli uśpiło się jej uwagę, pieniądze nie były problemem. Takich filmów jak „Seksmisja” i „Kingsajz” dziś bym nie zrobił z braku środków. Czasami mam bardziej wyszukany pomysł i od razu reflektuję się, że nie będzie budżetu, by go zrealizować, więc odpuszczam. Ale zyskaliśmy dostęp do techniki na światowym poziomie. Zawsze są plusy i minusy.
 
Już wszystko jasne? Za komuny na każdy pomysł Machulski od państwa kasę dostawał. I to był plus. Minusem było to, ze mógł robić tylko takie filmy jakie władza pozwoliła robić. Ale z zaakceptowanie tego nie miał większego problemu. A teraz kasy nie dostaje. I to jest dopiero granda!!! On Machulski nie dostaje państwowej kasy na swoje produkcje, chociaż ma sprzęt lepszy i może kręcić co tylko chce! Ale niech te plusy nie przesłaniają nam minusów! Toż za własne kręcił nie będzie!
 
Nie interesuje mnie w tej chwili dorobek Machulskiego, interesuje mnie wyłącznie jego bezczelność w wyłudzaniu. Typowy peerelowski artysta. On na łańcuchu potulnie tworzy, państwo jego pląsy finansuje. Nie umie chłop inaczej. Nie wpadnie mu do tego zaczadzonego socjalistycznego łba, że filmy można kręcić nie tylko za wyżebraną od państwa, a przedtem przymusem odebraną obywatelom kasę, ale można spróbować potraktować film jako przedsięwzięcie komercyjne i spróbować na filmie zarobić. Zainwestować, a potem zarobić.
 
Oto czołowy polski filmowiec.
Zwykły wyłudzacz. Oni wszyscy tacy, ci wielcy twórcy?
Rymasz
O mnie Rymasz

Motto: "To, co się dzieje, nie jest ważne. (...) Ważna jest natomiast lekcja moralna, jaką możemy wyciągnąć z wszystkiego, co się dzieje" John Steinbeck "Tortilla Flat"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Kultura