Jestem Libijczykiem. Bo państwo, którego jestem obywatelem, Unia Europejska, toczy bez wypowiedzenia barbarzyńską wojnę z innym niepodległym państwem.
Zaatakowali znienacka, bo poczucie wyższości każe im ignorować prawo międzynarodowe. Im wolno. Zrzucają bomby na niepodległe państwo, zabijając ludzi i niszcząc infrastrukturę. Demolując niepodległe państwo.
Bo im wolno. Tak im się zdaje.
Kadafi po stokroć ma rację mówiąc „Naród libijski nie ma problemów, to mocarstwa kolonialne mają problemy. Chcą kontrolować naszą ropę”.
I po stokroć nie ma racji mówiąc dalej „Bóg przekazał nam dar ropy”. Ten dar będzie za chwilę przekleństwem.
Libia przegra z barbarzyńskim, bezprawnym najeźdźcą.
„Ta wojna nie jest boża, to wojna o ropę blisko morza”. Mam nadzieję, że Kazimierz Staszewski mnie nie pozwie za cytowanie jego twórczości.
W Grecji zamieszki, w Hiszpanii demonstracje. Ale to Europa, tu dopuszczalne jest nieobalanie reżimów, które nie podobają się wszystkim obywatelom. Bez wypowiedzenia wojny, atakuje się niepodległe kraje na innych kontynentach. Amerykańskie wprawione, raz dwa skończą.
Przeczytałem kilkanaście lat temu „Zieloną książeczkę” Kadafiego. Wyjątkowo durna, nawet na tle wykwitów intelektu innych socjalistycznych „myślicieli”. Pewnie i autor to zrozumiał, skoro swoje własne ideały olał. I zaczął budować państwo (Libia nie jest zadłużona u międzynarodowej lichwy!) na tym co ma mocne, czyli ropie. I zdaje się właśnie ten brak zadłużenia i to, że zyski z wydobycia ropy czerpie Libia, a nie UE czy USA są solą w oku dla tonących w długach Europejczyków i Amerykanów.
Socjalista Kadafi nie jest satrapą z mojej bajki, ale ta wojna to wyjątkowo podła próba grabieży. Taka sama jak w Iraku zresztą.
Motto:
"To, co się dzieje, nie jest ważne. (...) Ważna jest natomiast lekcja moralna, jaką możemy wyciągnąć z wszystkiego, co się dzieje"
John Steinbeck "Tortilla Flat"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka