Taki to problem roztrząsa pani Magdalena Środa wywołana do odpowiedzi przez panią Paradowską Janinę. I wychodzi jej jasno, że w rządzie Tuska katolik ministrem być nie może. Świadek Jehowy również. W ogóle teista.
Ministrem w rządzie Tuska może być tylko i wyłącznie ateistyczny zwolennik małżeństw jednopłciowych, powszechnego zabijania nienarodzonych ludzi i zapładniania metodą in vitro. Tylko człowiek wierzący szczerze i bezgranicznie w to, że zabijanie nienarodzonych dzieci jest niezbywalnym PRAWEM każdej niewiasty, która gdy chce zabić, to idzie i zabija, a państwo mam jej w tym pomóc ze wszystkich sił swoich. Kto uważa inaczej do piastowania stanowisk w administracji premiera Tuska się nie nadaje.
I pani Środa szczerze wierząc, że z jej ust wypływają oczywistości przesączone niewiarygodną wręcz tolerancją dla odmiennych poglądów, z pełną powagą głosi, że tylko wiara w prawo do powszechnej aborcji nie determinuje ograniczeń w służbie publicznej. Każda inna wiara niestety jest dyskryminująca.
Zatem ja, niezależnie od moich poglądów na Boga i sens życia, jako że pokornie akceptuję tę dawno temu wyartykułowaną przez biologów prawdę, że człowiek zaczyna się w momencie poczęcia i szczerze wierzę w to, że każda istota ludzka ma niezbywalne prawo do życia, pomijając fakt, że administracja publiczna jest ostatnim miejscem, w którym chciałbym pracować, nie mam do takiej pracy, zdaniem pani Środy, prawa pod rządami premiera Tuska. Tylko ktoś, kto wierzy, że zabicie nienarodzonego człowieka to tzw. „skrobanka”, czyli drobny zabieg kosmetyczny, nie mający żadnych moralnych aspektów, ma prawo być urzędnikiem w administracji PO.
Pani Środa deklaruje również, że jeśli wybory wygra PiS, to ona z pełna pokorą przyjmie decyzję wyborców i zaakceptuje bez szemrania katolickich ministrów. Ma to być jasny sygnał do katolików, że teraz to oni mają cicho siedzieć, bo wygrała liberalna partia ateistów, czyli PO. Trudno zgadnąć jak się pani Środzie takie rzeczy na temat PO udało wymyśleć, ale nie da się ukryć, że widać tu jednak pewne problemy z właściwym rozpoznaniem otaczającej panią Środę rzeczywistości.
Motto:
"To, co się dzieje, nie jest ważne. (...) Ważna jest natomiast lekcja moralna, jaką możemy wyciągnąć z wszystkiego, co się dzieje"
John Steinbeck "Tortilla Flat"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka