Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak
84
BLOG

Paskudna cecha Polaków

Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak Polityka Obserwuj notkę 8

 

Kłótliwość, zacietrzewienie, brak kultury w dyskusjach – to pierwszy negatywny obraz Polaków, tych z wyższych półek. Nie mogę słuchać, nie mogę patrzeć, jak politycy w sobotę w abonamentowej radiowej „Trójce” mówią wszyscy naraz. Dziennikarka prowadząca audycję woła w niebogłosy: panowie, panowie, panowie! A wybrańcy narodu i władzy mówią, mówią, mówią  jeden z drugim JEDNOCZEŚNIE. Żaden nie ustąpi, dopóki nie wypluje wszystkiego co wie. Tak samo jest w Radiu Zet. W obu rozgłośniach prywatna restauracja serwuje dyskutantom śniadania. Smacznego! Puknijcie się w czoło widelcem.
 
W misyjnym programie TVP2 „Warto rozmawiać” poruszono żenujący obraz polskiej służby zdrowia na tle wirusa A/H1N1. Trzeba było zobaczyć wiceministra zdrowia, jak nachalnie przerywał i nie dopuszczał do głosu lekarza pierwszego kontaktu. Mówił jak nakręcony i nie było siły, żeby go ktoś wyłączył. Nie inaczej jest w innych audycjach telewizyjnych. Dlaczego w Polsce, jak się już spotka kilku Polaków to od razu tworzy się zgiełk zbiorowy.
 
W ostatnim „Teraz My” w TVN poruszono drażliwy temat zapłodnienia in vitro. Przed kamerą wystąpiła pani surogatka, która prowadzi agencję pośrednictwa dla matek zastępczych. Sama jest w ciąży na zamówienie. Coraz więcej kobiet udostępnia swój brzuch w celu rodzenia dzieci dla małżeństw, które z powodu niepłodności nie mogą mieć potomstwa. Sprawa na pewno jest złożona prawnie i moralnie. Ale to nie powód, żeby przed milionami telewidzów pani minister z rządu Platformy Obywatelskiej traktowała surogatkę jak śmiecia. Gęba jej się nie zamykała. Rozsądne argumenty pani surogatki nie docierały do pani minister. Bezczelnie przerywała jej każde zdanie. Trajkotała niestrudzenie, zagłuszała druga stronę, zamiast jej spokojnie wysłuchać i spokojnie odpowiedzieć. Gdybym ja był tą kobietą w ciąży i nazywał się Władimir Żyrinowski, to chlusnąłbym pani minister szklanką wody w twarz. Może to by jej pomogło.
 
Najwyższy czas skończyć ze zbiorowym harmidrem w mediach. Winni są też dziennikarze. Na przykład prowadzący  „Teraz My” nie potrafili  wymusić  kultury w tej dyskusji.  Nie zadbali o sprawiedliwy podział czasu antenowego dla pani surogatki. Natomiast pani minister sprawiała wrażenie, że gdyby mogła to by ją rozdeptała na miejscu. Tak nie można…
 
 
Zbigniew Ryndak   
 
    
 
 
 
 
 
 
 
 

Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka