Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak
1544
BLOG

7 dzień tygodnia nadal wrzaskliwy

Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak Polityka Obserwuj notkę 8

„Siódmy dzień tygodnia” w Radiu Zet nadal znerwicowany. Odszedł Mariusz Błaszczak  od darmowego śniadania dla posłów, bo nie smakowało mu z Moniką Olejnik.  Myślałem, że na jego miejsce przybędzie  do kolejnej audycji  inny wojownik PiS, na przykład Joachim Brudziński. Tymczasem partia Jarosława Kaczyńskiego poczuła się obrażona i postanowiła omijać szerokim łukiem Monikę Olejnik. Jestem rozczarowany słabością psychiczną Mariusza Błaszczaka.  Super żołnierz schodzi z barykady? Skarży się urzędasom? Trzeba było  zostać na przyczółku.  W utarczkach przed mikrofonem należało  mówić o połowę mniej a boleśniej, dobitniej, ażby pani Monice odpadła tapeta. Trudno. Słabi politycy żyją w polityce krócej.

 
Niedzielny „7 dzień tygodnia” ani trochę się nie zmienił po odejściu pana  Błaszczaka. Pozostał taki sam wrzask. Takie samo mówienie jednocześnie. Następny dyskutant, który kwalifikuje się do odejścia  od Moniki Olejnik to europoseł Paweł Kowal, zakotwiczony w PJN. On był najgłośniejszy, nie pozwolił dziennikarce na przerywanie wypowiedzi. Drugim głośnym niedzielnym dzwonkiem był  poseł, pediatra, Bartosz Arłukowicz, z dywizji lewicy z najbardziej lewicowymi korzeniami.  Gdyby tak i on zechciał opuścić studio Radia Zet ludzie po drugiej stronie częstotliwości, wierni słuchacze, na pewno odetchnęli by z ulgą. Nudny staje się również  zmumifikowany przez historię poseł PSL Stanisław Żelechowski. Był posłem za komuny, jest posłem przez całe 20 lat niepodległej RP. A komunikuje się z elektoratem radiowym  głównie poprzez dowcipy z brodą.
 
Cóż to za rewelacja, ten siódmy dzień tygodnia?  Kiedy w 1956 roku Marek Hłasko napisał znakomite opowiadanie „Ósmy dzień tygodnia”, to było coś.  Audycja jest do uratowania, pod warunkiem, że skończy się jednoczesne przekrzykiwanie panów posłów, że głosu będzie sprawiedliwie  udzielała prowadząca program Monika Olejnik. Powinna też wymieniać nazwiska  dyskutantów, bo słuchacze spoza warszawki  nie rozpoznają polityków po głosie.   

Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka