Ryszard S Ryszard S
188
BLOG

Czy nie widzicie, że państwo się rozpada. Impulsywnie

Ryszard S Ryszard S Polityka Obserwuj notkę 8

Ludzie, czy Wyście kompletnie powariowali?!! Cała Polska dyskutuje o „radzieckim wyzwoleniu Polski”. Przecież to kompletna paranoja. Nagle, w 30 lat po 1989 r. znaleźliśmy się w samym środku propagandowego PRL. Ba, w PRL nikt nie wierzył w jakieś radzieckie wyzwolenie, wszyscy wiedzieli, że to blaga i nic nie mówili, a dzisiaj byle propagandowy ochłap jest rozszarpywany przez ogłupiałe psy medialne, jak smakołyk. Może z Czarzastego zrobicie mentora lub jeszcze prezydenta? „Wyzwolenie” w takim znaczeniu, o jakim się dyskutuje, to termin typowo komunistyczny. Trzeba podjąć poważna dyskusję, co się z Polakami stało, że dopuścili taką kategorię do władzy, a nie zajmować się bzdetami? Co to znaczy wyzwolenie?

W trzytomowym „Słowniku Języka Polskiego” słowo „wyzwolić” określono następująco: „Uczynić kogoś wolnym, niezależnym, obdarzyć wolnością, uwolnić coś od kogoś, czegoś. […] Wyzwolić kraj, naród z niewoli, spod okupacji. Wyzwolić więźniów z obozu, z czyichś rąk…”. Czy ktoś słyszał, aby Rosja lub Związek Radziecki kogokolwiek i kiedykolwiek kogoś wyzwolili? Można wyzwolić się, a więc uwolnić się od panowania zaborców czy okupantów.

Zdumiewające, wręcz nie do wiary, jest naiwność i zapyziała małość, w jaką wpędzane jest polskie społeczeństwo. Komu to potrzebne? Kto z tego korzysta? W 70 lat po zakończeniu II wojny i bolszewickiej niewoli oraz po 30 latach trwania hulanki odzyskanej wolności, znaleźliśmy się w niewymytym świńskim korycie. Kto dopuszcza do dyskusji na ten temat!!! Kto!! Czy poczucie naszej wolności tego wymaga?

 Na dodatek słyszymy tu i tam, że odzyskaliśmy niepodległość, suwerenność, demokrację i że żyjemy w najlepszych dotąd czasach. Jakież oderwanie od rzeczywistości, propaganda lub jaka obojętność może takie słowa dyktować?

Donald Tusk uwolnił się od więzów króla UE i desygnowany został na wybitnie polityczne stanowisko. I teraz dopiero się zacznie. Teraz odbuduje swój image, bo politycznym zwierzęciem jest i ma za sobą 1/3 polskich wyborców. Polskie władze rządowe wydaje się, że nie bardzo zdają sobie z tego sprawę. Znaleźliśmy się, jak od ponad 200 latach w kleszczach starych sojuszy i ponownie bez wyjścia. Czy tym razem Amerykanie nam pomogą? A może Chińczycy? Zaplecze strategiczno-narodowe wybranego rządu oparte jest na roszczeniowym elektoracie i słabych strukturach regionalnych. Polski naród nie jest przygotowany do walki obronnej. Senat karykaturalnie może urosnąć do rangi Sejmu, ba, już jest obwarowywany dawnymi aparatczykami ze starej ferajny, a sądownictwo zacznie negować demokratyczny wybór swoich władz.

I teraz można tylko powiedzieć: i coś kochany Narodzie narobił?


Ryszard S
O mnie Ryszard S

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka